Pov Sam ^-^
Wbiłam do Rezydencji strasznie wkurwiona jak jeszcze nigdy w życiu! Minęłam Maciore, która jadła czarno-białego lizaka. Jak zawsze się mi przyglądała, jakby kurde nigdy na oczy człowieka nie widziana!
Nie zwracając na nią uwagi weszłam na górę. Po chwili ktoś złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie... Był to Jeff bo kto inny
-A dlaczego królewna mimo mojego zakazu ucieka na 'romantik' spacer z Masky'm?
-Nie mam teraz na to czasu ani głowy! Puszczaj mnie! Kurde no!
-Najpierw odpowiedz mi na moje pytani... -Nie dał rady skończyć bo kopnęłam go w... każdy chyba wie co...
-Uhh m...moje DŻEFIONTKA!!! -Upadł z bólu na ziemię...
Nie pukając weszłam do pokoju Slendera...
-Powiesz mi dlaczego zabiłeś moją ciocie!? Mów!
-Nie była mi już do niczego potrzebna... wykonała swoją robotę i przeszła na wieczny spoczynek... Powiedziałem Ci to czego tak bardzo chciałaś się dowiedzieć, więc teraz wyjdz! A ja może zapomnę o twoim braku kultury
-CO?! Jaką robotę!? Ona Cię znała?
-Powiedziałem wyjdź! Dowiesz się wszystkiego w swoim czasie, A i jeszcze jedno... Z kim wyszłaś poza Rezydencje?
-Byłam sama, całkiem sama... samiusieńka
Po tych słowach szybko wyszłam z jego gabinetu i pobiegłam prosto do mojego pokoju... Zamknęłam drzwi na kluch i zaczęłam płakać w poduszkę.
Puk, puk...
''Nie mam zamiaru otwierać drzwi''PUK! PUK! PUUK! PUUK! PUUUUUUK! PUUUUUUK!
-Już wstaje!
Otarłam łzy o rękaw bluzy i chciałam otworzyć te durne drzwi...
*BUM! JEPS! TRZASK!*
Chyba ktoś mnie jednak uprzedził... Tak! Nie kto inny niż Toby... Wyważył mi drzwi...
-Toby! Odwala ci!
-Sam!! Myślałem, że nie żyjesz!
-Niby dlaczego miałabym nie żyć?!
-Bo nawet się nie pochwaliłaś jak było na randce! Wiesz, że Masky'ego wezwał Operator HA! Biedny on, Dominika mnie kocha i Jeff przykłada sobie lód do...
-I to był powód, żeby rozwalić mi drzwi od pokoju... Czekaj CO!? Dominika się w tobie zakochała?!
-No w sumie to ja się jej nie dziwie Ciacho jestem! Mówiła do mnie jakimiś wierszami... Czułem się jak w jakimś dramacie... A tak poza tym to teraz jestem w szoku i panice
-HAHAAAAHAHAHAHAHHA!!! -Bardzo szkoda mi Tobiasza, ale nie mogłam się powstrzymać!
-Jak możesz się śmiać!! Ja tu mam depresję wewnętrzną!
-Przepraszam... Wspominałeś coś jeszcze o Timie...
-A no tak! Slenderman go wezwał do gabinetu. Oberwie mu się haha! Yyyy znaczy bardzo mu współczuję... rozpaczam bardzo z tego powodu, gdyż wiem iż nie powinienem się śmiać! Powinienem go wspierać!
-Jesteś niemożliwy Toby...
-Będziemy grać w Prawda Czy Wyzwanie, wpadniesz do nas za jakieś 15min??
-Ta jasne tylko się przebiorę... Doszły mi jakieś ciuchy...
-Łooooki Dokii!!! Do zobaa!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hallo allo!
Stwierdzam iż ten rozdział psychy nie psuje xDPs mam zrobić coś takiego jak ''Rozdział +18''?? XD albo nie xD lepiej nie 😂😂
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
CZYTASZ
☆Creepypasta☆ |ZAKOŃCZONE|
FanfictionZ góry chciałam was przeprosić za tę książkę, gdyż znajduje się w niej wiele błędów językowych i gramatycznych. Pisałam ją dobre 4 lata temu i byłam totalną 'nogą' w pisaniu. Przepraszam... ja nawet boję się jej czytać. Ps nie poprawię książki, gdy...