20 lat

7.4K 721 184
                                    

Daniel ostatecznie się do nas wprowadził. Oczywiście spał ze mną w pokoju. Moje matki nie miały nic przeciwko. Stwierdziły, że jesteśmy już dorośli i wiemy, co robimy. Cieszyłem się, że zaakceptowały mojego chłopaka. Wiedziały, co dzieje się u niego w domu, więc przyjęły go z otwartymi ramionami, tak jak się spodziewałem. Zrobił to, ponieważ jego ojciec złamał mu rękę. Jego matka nie miała nic przeciwko. Tak jak i on chciała wypędzić z niego homoseksualizm, który był tylko ich podejrzeniem. Nie mięli pojęcia, że to prawda, ale nie chcieli od niego wyjaśnień. Przez to Daniel się poddał i zamieszkał ze mną. 

Przez jego kontuzję nie mógł przez miesiąc uczestniczyć w zajęciach na Akademii Wychowania Fizycznego. Musiał wszystko nadrabiać, jednak zaliczył rok. Cieszyłem się z tego tak bardzo, że spędziliśmy tydzień nad morzem. 

W trakcie wakacji wyjechaliśmy do pobliskiej nadmorskiej wsi. Wynajęliśmy domek niedaleko plaży i spędziliśmy tam tydzień. Jednak najbardziej w pamięci utkwił mi jeden wieczór, a konkretnie noc. Gdy wróciliśmy około osiemnastej z plaży cali mokrzy, rzuciliśmy się na kanapę. Trochę się bałem, że właścicielka na nas nawrzeszczy, że zamoczyliśmy jej sofę, jednak w tym momencie skupiałem się na moim chłopaku. Jego czarne, długie za ucho włosy, błyszczały od wody. Jego oczy świeciły, odbijając promienie zachodzącego słońca, które obserwował w oknie. Jego mokre kąpielówki opinały się na jego nogach, biodrach i kroczu. Przez chwilę mój umysł zastanawiał się, czy ja naprawdę chcę to zrobić, jednak ciało już wcześniej wykonało ruch. Moje usta przylgnęły do jego ust, moja pierś przylgnęła do jego piersi. Nasze nogi splątały się ze sobą. Leżałem nad nim, obserwując, jak nierówno oddycha. Na twarzy miał prześliczny uśmiech. Nie mogłem się na niego napatrzeć, jednak buzowało we mnie pożądanie, które opanowało moje ciało i umysł. Dotknąłem jego łydki i przejechałem ręką ku górze. Zahaczyłem o jego kąpielówki, po czym je ominąłem i jeździłem dłonią po jego wyrzeźbionym brzuchu i piersi.

- Daniel... - szepnąłem do niego. Miał zamknięte oczy i miał nierówny oddech. Wiedziałem, że to co robię podoba mu się.  

- Hym? - mruknął.

- Kochaj się ze mną - powiedziałem, wisząc nad nim.

Chłopak otworzył oczy. Przyglądał się chwilę mojej twarzy, po czym uśmiechnął się i kiwnął twierdząco głową. Odwzajemniłem jego gest, po czym wpoiłem się w jego soczyste usta. Całowaliśmy się namiętnie. Jeździłem moimi rękoma po jego torsie, a on po moich nagich plecach. Czułem wzbierającą we mnie ekstazę. Byłem tak cholernie szczęśliwy. Od dłuższego czasu chyba potrzebowaliśmy właśnie takiej chwili sam na sam. Po chwili zacząłem pocałunkami zjeżdżać niżej. Całowałem go po szyi, klatce piersiowej, brzuchu. Gdy dotarłem do gumki od jego kąpielówek, spojrzałem się na niego, wzrokiem prosząc o pozwolenie. Widziałem w jego oczach zgodę, więc ściągnąłem z niego, jeszcze mokry, strój do kąpieli. Ujrzałem wtedy jego przyrodzenie. Dziwne jest mi to przyznać, jednak spodobał mi się. Cały Daniel mi się podobał. Dotknąłem ręką jego członka, na co on zareagował. Po chwili sam ściągnąłem kąpielówki. Nie zauważyłem tego wcześniej, ale gdy pozbyłem się wymienionej wcześniej części ubrania, stwierdziłem, że moje przyrodzenie stoi w gotowości. Nie wiedziałem, czy Daniel jest gotowy, tak jak ja byłem. Spojrzałem się w jego piękne oczy.

- Chcesz tego? - zapytałem z nutką nadziei.

- Zrób to. Teraz - wyszeptał.

Nie czekając więc ani chwili dłużej, powoli włożyłem swój członek w jego odbyt. Szatyn jęknął, przez co przerwałem, jednak on przysunął mnie do siebie i pocałował, mówiąc, bym nie przerywał. Kontynuowałem więc czynność, którą wstrzymałem. Wszedłem w niego cały, na co on pojękiwał przez pocałunek. Po chwili poruszyłem wolno biodrami w tył. Daniel wydał z siebie syczący dźwięk. Z troską zapytałem, czy go to boli, jednak on powiedział, że jest mu dobrze. Uśmiechnąłem się na te słowa, bo i mnie było bardzo przyjemnie. Zacząłem więc równomiernie poruszać biodrami w przód i tył. Z początku moje ruchy były powolne, jednak z każdą chwilą przyśpieszałem. W pewnym momencie poczułem przyjemne wibracje w podbrzuszu, po czym doszedłem, wyginając plecy w łuk. Chciałem, by Daniel też doznał tego uczucia, więc poruszałem ręką po jego członku. Po chwili tak jak ja doszedł, po czym opadliśmy obok siebie na łóżku. 

Wziąłem koc z sąsiadującego nam fotela i przykryłem nas nim. Przytuliłem do siebie szatyna i pocałowałem w skroń.

- Dziękuję - wyszeptałem do niego.

- Ja też ci dziękuję. - Uśmiechnął się. - Najchętniej to wziąłbym teraz telefon i zadzwonił do matki i oznajmił, że przeżyliśmy ze sobą ten pierwszy raz.

- Ale tego nie zrobisz, bo jak już wszyscy wiedzą, twoja matka mnie nie lubi.

Twoja matka mnie nie lubiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz