Avery's POV:
- Chyba zaczynam się trochę bać tego, co masz mi zamiar powiedzieć - przyznał Niall, kiedy wreszcie dołączył do mnie na balkonie, niosąc w ręce koc. Było zimno, ale do wytrzymania. Okrył mnie połową, a sam wślizgnął się pod drugą. Uśmiechnęłam się do niego, byłam pewna siebie. To było to, wreszcie miałam zrzucić ten ciężar ze swoich ramion.
Kiedy pokazałam Niallowi bliznę na brzuchu, nalegał, żebym dokończyła swoją historię dopiero kiedy będziemy z powrotem w hotelu. Zgodziłam się, nie chciałam, żeby kelnerka była świadkiem czegokolwiek. Całą drogę powrotną Niall śpiewał razem z radiem. Próbowałam się na tym skoncentrować, ale to było naprawdę, naprawdę trudne.
Głośno westchnęłam, zamykając oczy, bliska wybuchu ataku paniki. Byłam tak bardzo przerażona, że Niall nie zareaguje tak, jakbym tego oczekiwała i nie będzie mnie chciał.
- Zanim mi powiesz, mogę cię pocałować? – zapytał chłopak. Uśmiechnęłam się i położyłam na nim, całując go szybko i krótko. Wydawało się, że czeka na więcej po tym, gdy znów usiadłam, ale ja nie chciała pamiętać żadnego wspaniałego pocałunku, jeśli zaraz miałby się ode mnie odwrócić.
Ale nie mógłby tego zrobić.
- W porządku – westchnęłam. – Chcę, żebyś wiedział, że jeszcze nigdy nikomu o tym nie mówiłam. Jedynymi osobami które o tym wiedzą są ja, Aimee i Jake. – Niall przytaknął na moje słowa i uniósł brwi w oczekiwaniu na ciąg dalszy.
- Miałaś wypadek? – zapytał. Pokręciłam szybko głową.
- Nie, to nie był wypadek. Ktoś zrobił mi to celowo. – Obiecałam sobie, że nie będę płakać, ale moja twarz była gorąca i mogłam poczuć, jak w oczach zbierają mi się łzy, chociaż wcale tego nie chciałam. Niall nie odezwał się ani słowem. – Zaczęłam się spotykać z Jakiem, gdy byłam w pierwszej klasie liceum. Był niesamowitym, uroczym chłopakiem. Byliśmy razem aż do ostatniej klasy. Latem po pierwszym roku.. – zatrzymałam się, próbując zebrać myśli i uspokoić się. Niall zaczął delikatnie kreślić dłonią kółka po moich plecach, ale nie był ani trochę świadomy, z jak wielkim ciężarem się zmagałam.
- Zmienił się, mówiąc najkrócej. – Zdecydowałam, że pominę szczegóły. – Coraz więcej imprezował i ciągnął mnie za sobą. Robił ze mną rzeczy, których nie chciałam, tak jak na przykład kontroli. Do diabła, on na serio mnie kontrolował. W każdym razie – przypomniałam sobie, że przecież postanowiłam załatwić to szybko i bezboleśnie – Jake zaczął pić, kiedy byliśmy na ostatnim roku. Zmuszał mnie do wielu rzeczy, zaczął.. – Czułam się mdło, pociłam się jak nigdy wcześniej. – Zaczął mnie bić.
Rozpłakałam się, nie była to żadna histeria, po prostu cichy płacz bezradności. Nie patrzyłam na Nialla, nie byłabym w stanie znieść wyrazu jego twarzy. Wiedziałam, że mógłby się na mnie wściec. Z jakiegoś powodu mój mózg od razu przyjął, że chłopak będzie zmartwiony, przerażony i jeszcze wiele innych możliwości.
- Myślałam, że przestanie. Zawsze tak mówił, a ja mu wierzyłam, bo go kochałam. I myślałam, że on też mnie kocha. Byłam młoda i naiwna. – Użyłam koca do otarcia łez. – To stało się zaraz po świętach Bożego Narodzenia. Jake robił się coraz bardziej obraźliwy, uderzał mnie tak, że trudno mi było złapać oddech. Bardzo się bałam, ale moi rodzice mieli własne problemy. Nie chciałam zadręczać ich własnymi, więc nikomu o tym nie mówiłam.
Teraz już nawet mogłam spojrzeć na Nialla. Po prostu wiedziałam, że będzie na mnie zły. Mógł się wściec o to, że pozwoliłam Jake'owi na to wszystko i że tak bardzo go denerwowałam. To była moja wina i to ja powinnam była to powstrzymać, zanim wymknęło się spod kontroli. Powinnam była być dla niego lepsza.
CZYTASZ
Motel 6 - Niall Horan - Polskie Tłumaczenie / Polish Translation
FanfictionFanfiction przetłumaczone na blogu: http://motel6-niallhoranfanfiction.blogspot.com/ *** Ludzie mówią, że nie można uciec od swoich problemów, ale Avery Holmes i Niall Horan tylko tym się zajm...