Avery's POV:
- Naprawdę musimy już wracać. - Przypomniałam Niallowi, który opierał się o mnie na mroźnym balkonie. - Jesteśmy tu już dziesięć minut, a Aimee została sama w moim pokoju. - Westchnęłam, czując się jak okropna matka. Nie spodziewałam się, że nie będzie mnie aż tak długo, ale czas leci szybciej kiedy całujesz się z Niallem Horanem.
- Tak bardzo jak mam ochotę położyć się tu i obściskiwać z tobą, tak samo zamarzam. - Niall zachichotał. Wstał i złapał mnie za ręce ciągnąc za sobą.
Otworzyłam szklane, przesuwane drzwi, a ciepłe powietrze otoczyło mnie ze wszystkich stron. To było jak uderzenie. Poczułam, jak przyjemny dreszcz przebiega przez całe moje ciało. Niall zaśmiał się do mnie i pocałował w policzek, zatrzymując nas na chwilę w pokoju, zanim wyszliśmy na korytarz.
- Miejmy nadzieję że nie zrobiła czegoś szalonego w rodzaju bałaganu, co? - Niall dokuczał mi, otwierając drzwi do apartamentu. Nie chciałam mu mówić, ale serce waliło mi w piersi na myśl, że Aimee uciekła albo zrobiła coś innego. Zanotowałam w pamięci, żeby nigdy więcej nie zostawiać jej samej przez dłuższy czas.
Ku mojej satysfakcji dziewczynka siedziała na czerwonej kanapie, wpatrując się w ekran. Spojrzała na mnie na chwilę i wydała głośny krzyk, tak że musiałam zakryć uszy rękami. Podbiegła do Nialla, który podniósł ją i pocałował. Uśmiechnęłam się na ten widok.- Nie jesteś draniem - Aimee powiedziała surowo. Niall uśmiechnął się i pocałował ją ponownie, kiwając głową.
- Chcę tylko chronić Ciebie i mamusię, tak? Jesteście moje, nigdy, przenigdy nie zraniłbym was tak jak twój stary tatuś. Rozumiesz? Nigdy nawet nie przyszłoby mi to do głowy. Byłem tylko troszeczkę zły, bo chciałem jak najlepiej dla was i chciałem żebyście były obie bezpieczne - zaczął się tłumaczyć.
- Mhm - Aimee skinęła głową, chociaż nie byłam ani trochę pewna, czy zrozumiała choć słowo z tego co Niall powiedział. Wykręciła się z jego uścisku i pobiegła z powrotem na kanapę, chwytając za jego pęknięty telefon, co automatycznie sprawiło, że poczułam się winna.
- To dzwoniło - powiedziała mała, wyciągając do mnie rękę z komórką. Spojrzałam na Nialla idącego teraz do kuchni, który nie widział, że Aimee właśnie podaje mi jego telefon.
- Nie odpowiedziałaś na to, prawda?
- Nie mamusiu. - Uśmiechnęła się. - Oglądałam mój program.
- Dobra dziewczynka. - Pocałowałam ją w czoło, a ona podreptała do kuchni za Niallem. Obserwowałam ich z uśmiechem. Byli tak uroczy razem, że nikt by nie podejrzewał, że nie jest jej ojcem.
Odblokowałam telefon i zobaczyłam kilka nieprzeczytanych wiadomości od nieznanego numeru. Nie myśląc o tym zbytnio zsunęłam buty i kurtkę, klikając na jedną z wiadomości.
Niall Horan umrze.
Wrzasnęłam, rzucając telefonem Nialla przez pokój - dzisiaj już po raz drugi. Wpatrywałam się w niego z przerażeniem w oczach. Niall nie dostawał żądnych tego typu wiadomości, odkąd miał nowego iPhone'a. Jego stary był wykorzystywany przez Kate do prześladowania i śledzenia go, co oznacza, że ma do nas teraz pełny dostęp.
W ciągu kilku sekund Niall znalazł się obok mnie, patrząc na mnie z szeroko otwartymi oczami. Osunęłam się powoli na ziemię, trzęsłam się i nie mogłam się uspokoić. Co mogło się teraz stać, skoro Kate wiedziała gdzie był Niall? Mogła być z Jakiem, który chce mnie znaleźć. Będziemy martwi - cała nasza trójka.
I wtedy to mnie uderzyło: jeśli Kate wiedziała gdzie byliśmy, to jak długo musiała śledzić nas przez telefon Nialla? Mogła właśnie w tej chwili być w naszym hotelu, uzbrojona i gotowa. Zaczęło mnie mdlić, a w żołądku pojawił się dziwny uścisk, kiedy zorientowałam się, co mogło się stać w czasie, kiedy zostawiłam Aimee samą.
CZYTASZ
Motel 6 - Niall Horan - Polskie Tłumaczenie / Polish Translation
FanficFanfiction przetłumaczone na blogu: http://motel6-niallhoranfanfiction.blogspot.com/ *** Ludzie mówią, że nie można uciec od swoich problemów, ale Avery Holmes i Niall Horan tylko tym się zajm...