Koniec pewniej ery...

104 6 2
                                    

~ Filik

- Kanan, lecimy na Malcore- powiedziałem do niego przez holo-komuikatot- zajmiesz się szkoleniem Nitrix kiedy nas nie będzie. Nie komunikuj się z nami bo tam nie ma zasięgu.

- Jasne, niech moc będzie z wami- powiedział i się rozłączył.

~ Nitrix

Obudziłam się cała zalana potem. Miałam okropną wizję.( film na górze ~ dop.aut.) Według niej Ezra przejdzie na Ciemną Stronę, Ahsoka będzie walczyć z Vader'em a Filik... zginie. Muszę powiedzieć o tym Kanan'owi.

- ...moc będzie z wami - powiedział Kanan i rozłączył- Nitrix co jest? Jesteś cała mokra...

- Nie czas na to musimy pogadać z Filik'iem - powiedziałam- miałam bardzo złą wizję...

~ Filik

Byliśmy już na miejscu. Chociaż wolałem tu nie być. Jeszcze kiedy byłem padawanem w bibliotece znalazłem informacje o tym miejscu. Dużo o nim powiedziała mi też Jocasta Nu. To była taka świątynia Sith'ów. Większość Jedi to właśnie tu tracili zmysły i przechodzili na Ciemną Stronę. Dlatego boję się o Ezrę. Nie wiem czy sobie poradzi. Natomiast wiem że Ahsoka poradzi sobie. Po chwili byliśmy na miejscu. Malacore była to dziwnie wyglądająca piramida. Na czubku była czerwona a niżej była natomiast szara.

- A ogólnie to po co tu jesteśmy- spytał Ezra- przecież to świątynia Sith'ów

- Żeby pokonać swego przeciwnika- powiedziała Ahsoka - Musisz go zrozumieć...

- A czego szukamy, jakiejś wiedzy?

- Zaginionego rodzaju wiedzy- powiedziałem i poszliśmy dalej.

Po chwili znaleźliśmy się chyba na polu bitwy. Ezra znalazł tam jakiś stary miecz. Miał dodatkowe dwa ostrza u boku. Kiedy tylko go zapalił rozwalił się. Zaraz po tym zaatakował nas Inkwizytor. Ale to był jakiś inny Inkwizytor. Jego akurat nie znaliśmy. Na początku zaatakował Ezrę. On zdążył odbić jej cios. Nagle ziemia pod nogami Ezry się zawaliła... 

~ Ezra

Spadłem jakieś trzy może cztery metry na ziemię. Zapaliłem swój miecz żeby widzieć gdzie jestem. Filik sprawdził czy u mnie wszystko okej i dalej walczył z Inkwizytorką. Ja postanowiłem na własną rękę znaleźć wejście na górę. Po chwili spotkałem kogoś. Mimo iż nosił kaptur mogłem zauważyć że wszędzie na ciele jest czerwony i gdzieniegdzie można było dostrzec czarne pasy. Chyba pochodził z Dathomiry. 

- Kim jesteś- spytałem

- Nikim- opowiedział- a co tu robisz

- Spadłem i chce wrócić na górę. Pomożesz mi. Chyba znasz tę okolicę...

- Tak - powiedział i poszliśmy przed siebie

- Martwisz się o przyjaciół- powiedział

- Tak, a skąd to wiesz- spytałem

- Wyczułem, a słusznie że się o nich martwisz. Inkwizytorzy są groźni.

- Znasz Inkwizytorów

- Tak ale nie jestem ani Jedi ani jednym z nich

- Więc... jesteś Sith'em

- Sith... Sith... Sith'owie odebrali mi wszystko co miałem. Zabrali mnie z rąk matki, zabili brata, używali jak broni zostawili mnie. Kiedyś miałem siłę a teraz nie mam nic- powiedział a mi zrobił mi się go żal

- Mimo iż byłeś Sith'em miałeś ciężko...

- Tak. Ciężko- powiedział a my stanęliśmy koło jakiejś kolumny w której był jakiś trójkątny, czerwony przedmiot

- Co to jest 

- Holokron Sith'ów. Weź go. Te holokrony są tu jak klucze do drzwi- powiedział.

Przez chwilę się zastanawiałem ale go wziąłem. Może się w końcu przydać. Poszliśmy dalej. Po chwili trafiliśmy na drzwi. Próbowałem je otworzyć mocą. Ale nic to nie dało. Przypomniałem sobie wtedy o holokronie. Przyłożyłem go do drzwi i zaczął świecić. Zaraz po tym drzwi się otworzyły. Poszliśmy dalej nagle drogę zagrodziła nam Siódma. Ech czemu ona...

~ Filik

Ta nowa Inkwizytorka była naprawdę dobra. Trudno było z nią walczyć. Szczególnie że po chwili przyszedł Piąty i Siódma. Ona poszła szukać Ezry. Chciałem pójść za nią ale Piąty mnie zaatakował. Miałem nadzieje że Ezra poradzi sobie.

~ Ezra

- Ezra Brigder- powiedziała- spodziewałam się Ciebie

- A ja ciebie nie - powiedziałem i zaatakowałem ją. 

Jak ja jej nienawidziłem. Zabrała mi siostrę. Zwróciła ją na Ciemną Stronę i gdyby nie to że ją przeciągnąłem na Jasną najpewniej nadal walczyłbym z nią. Walczyłem z nią i nadal szliśmy po schodach. Nagle odezwał się ten starzec.

- Urzyj swej nienawiści - powiedział- spróbuj udusić ją mocą

- Co - powiedziałem- to niemożliwe

-Możliwe, wyciągnij ku niej rękę i ją ściśnij- powiedział i tak zrobiłem.

Ale czułem że robię źle. Czułem że idę ku Ciemnej Stronie. Poczułem też jak z Siódmej ucieka zło. Puściłem ją i rzuciłem się na starca. On przyciągnął miecz Siódmej i zablokował mój cios. 

- Myślałeś że przejdę na Ciemną Stronę- powiedziałem

- Tak, ale najwidoczniej się myliłem- powiedział i zaatakował mnie.

Mimo podeszłego wieku dobrze sobie radził z mieczem. Popatrzyłem na Siódmą. Była nie przytomna. Nie wiem czemu ale chciałem jej pomóc. Wtedy starzec zdjął kaptur. Poznałem go. Był na jednym z holokronów Filik'a. To nie jaki Darth Maul. Filik i Ahsoka mówili mi że był naprawdę silny. I nadal jest. Po chwili pokonałem go. Niestety uciekł. Chciał mnie przeciągnąć na Ciemną Stronę. Ale nie udało mu się. Podszedłem do Siódmej.

- Siódma - powiedziałem- wstawaj musimy się stąd wydostać

- A co Cię nagle obchodzi moje życie- powiedziała

- Bo wiem że odeszłaś od Ciemnej Strony, poczułem to gdy Cię dusiłem- powiedziałem- i mimo iż to ty porwałaś moją siostrę i próbowałaś mnie zabić jakieś... siedem razy chcę dać Ci drugą szansę. Wiem że każdy na nią zasługuje. Nawet ty... Barriss Offee.

- S-skąd ty...

- Nie które holokrony jeszcze zostały. A po za tym Filik mi mówił- powiedziałem podając jej rękę.

Kiedy odnaleźliśmy Filik'a i Ahsokę widzieliśmy ich oboje zmęczonych. I widzieliśmy Piątego i tą nową martwych. Powiedzieli że przyszedł Maul i ich po zabijał. A im powiedział że jeszcze się spotkają. Kiedy Barriss stanęła naprzeciwko Ahsoki stało się coś czego nikt nie spodziewał. Ahsoka wybaczyła Barriss. Opowiedziała nam wszystko co się działo od zamachu. Okazało się że było nie wielu Inkwizytorów tylko ona, Piąty, ten nowy i Wielki. Czyli dzisiejszy dzień to koniec. Koniec Inkwizycji i Siódmej Siostry. Dołączyła do nas przyjaciółka Ahsoki, Barriss Offee...

****** Tak to koniec. Może pojawi się druga część ale nie w najbliższym czasie. Po prostu nie mam weny. I na razie nic nie pojawi się odemnie. Więc...

NMBZW ;-)

Star Wars: Chłopiec JediOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz