siedem

332 17 2
                                    

- Zerżnę cię tak, że zapomnisz o Niallu - wyszeptał mi Harry do ucha.

- Nie... - szepnęłam nieszczęśliwie. Naprawdę nie chciałam, żeby pieprzył mnie w złości. Co prawda na pełnię miłości też nie miałam co liczyć, no ale jednak.

- Zamknij się Eve, bo cię zaknebluję - zagroził poważnie. Natychmiast zamilkłam. - Kiedy miałaś ostatnio fiuta w swojej małej cipce, co? - Zaakcentował te słowa, trącając kciukiem moją łechtaczkę. Krzyknęłam z nagłej fali przyjemności. Harry zjechał z pocałunkami na moje piersi, by po chwili - o Boże! - zejść jeszcze niżej do mojej wilgotnej waginy i...

O, kurwa.

To było przemegazajebiste. Czułam jego miękkie usta, śliski język i delikatnie twarde zęby w najwrażliwszym miejscu mojego ciała. Lizał mnie, ssał, lekko gryzł i robił inne rzeczy, których nawet nie potrafiłam nazwać, ale które doprowadziły mnie do najwspanialszego orgazmu w moim szesnastoletnim życiu. 

Powoli się uspokajałam. 

Zorientowałam się, że po policzkach spływają mi łzy, a szmaragdowe oczy Harry'ego utkwione są  w mojej twarzy.

- Masz słodką cipkę, nie mogę się doczekać, kiedy zaciśnie się na moim kutasie.

Zakrztusiłam się.

- Zepsułeś taką piękną chwilę, draniu.

- Jakże mi przykro - mruknął. I zaczął się rozbierać.

Nie, wcale się nie śliniłam.

Absolutnie!

No, może troszeczkę... Odrobinkę.

Harry nie był pierwszym nagim facetem, który ukazał się moim biednym oczom, ale mój ojciec na pewno nie był tak dobrze zbudowany. 

Po za tym, no... to jednak był mój ojciec.

I to było przypadkiem!

- Szykuj się, Eve - mruknął seksownym tonem Harry.

- A może damy sobie spokój? - zapytałam z nadzieją w głosie. - Rozwiąż mnie, zwal sobie pod prysznicem i każde z nas pójdzie w swoją stronę.

To nie tak, że nie chciałam bzykać się z Harrym, bo tak właściwie to marzyłam o tym każdej nocy od kiedy tylko poznałam go osobiście, czyli od jakiś dwóch lat. Ale naprawdę nie podobało mi się, że byłam przywiązana i zmuszana.

Najśmieszniejsze było w tym wszystkim, że gdyby tylko mnie poprosił to sama wlazłabym do tego ogromnego łóżka.

Gdyby tylko raczył nie traktować mnie jak zabawkę...

- Chyba sobie kpisz - roześmiał się aniołek. Naburmuszyłam się, ale zupełnie się tym nie przejął.

Drań jeden.

Wdrapał się na łóżko. Rozsunął moje nogi, a ja po raz pierwszy w życiu poczułam dotyk gorącej główki penisa na mojej waginie. Zamknęłam oczy, a on tak po prostu pchnął.

To było dziwne.

Uczucie rozciągania było raczej bolesne, ale dało się wytrzymać. Później coś pstryknęło, zabolało mnie mocno i poczułam go głębiej, tak bardzo głęboko.

- Eve? - usłyszałam jego pytający głos. Potrząsnęłam głową, wciąż nie otwierając oczu. Naprawdę, w tej chwili nie chciałam go widzieć. 

To znaczy... właśnie odebrał mi dziewictwo, to było zbyt krępujące. I bolesne.

Ale jednak...

Oplotłam Harry'ego nogami i delikatnie, na próbę, poruszyłam się. Dało się wytrzymać.

- Już możesz - sapnęłam.

Anioł z głuchym jękiem opadł na mnie i pocałował. A potem wycofał się i pchnął. I znowu. Mocniej przygarnęłam go nogami.

Skoro już się stało równie dobrze mogłam czerpać z tego maksymalnie dużo przyjemności.

Anielski Pył  ♠Harry Styles♠Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz