Witam! Opowiadaniami zajmuję się amatorsko. Prowadzę dwa blogi, na których umieszczam stworzone przez moją osobę historię. I... Są to opowiadania Gejowskie, inaczej Yaoi (jak kto woli). Zapraszam na jedno z moich licznych tworów, posiadających dobre opinię. Miłego.
*~~*~~*
Na dworze słońce hulało w najlepsze, męcząc termometry i podnosząc ich czerwony wskaźnik do trzydziestu ośmiu stopni Celsjusza. Niebo miało barwę idealnego błękitu i żadna nieproszona, kłębiasta chmura nie miała odwagi zakłócić piękna jakim się odznaczał w dzisiejszy dzień nieboskłon. I wszystko było by idealnie, gdyby nie fakt, iż jest już dwudziesty czwarty sierpnia i dokładnie za tydzień rozpoczyna się kolejny makabrycznie nudny rok szkolny. Żyć nie umierać, prawda?
- Andrej? Chyba spodobałeś się tamtemu kolesiowi znad przeciwka - Pejic nie zastanawiając się długo, zerknął na przeciwległą ławkę zajmowaną przez pięciu przystojnych studentów. Jeden z nich, brunet o niebieskich tęczówkach, uważnie lustrował sylwetkę blondyna, a w jego oczach czaiło się pragnienie. Ha, cóż się dziwić, gdy ma się do czynienia z tak seksownym mężczyzną jakim był Andrej? Co prawda jego androgeniczna uroda czasami zmylała ludzi co do jego płci, ale nawet heteroseksualny mężczyzna potrafi go podrywać mając już tę świadomość, że jest facetem. I jego przyjaciele w dalszym ciągu się dziwią, dlaczego jest takim narcystycznym dupkiem...
Prychnął pod nosem i powrócił do pisania SMS-a na komórce.
- Nie dla psa kiełbasa - skomentował, zarzucając nogę na nogę. Jenny zerknęła na swojego przyjaciela i dochodząc kolejny raz do wniosku, że Pejic jest typem człowieka, którego nigdy nie zrozumie, powróciła do picia swojego soczku w kartoniku. Jakże teraz pragnęła by z nieba spadł orzeźwiający deszcz. Lubiła lato, nie tylko ze względu, że w tym okresie zaczynają są wakacje, ale również dlatego, iż wtedy ulicami Miami dziewczyny potrafiły chodzić w krótkich shortach i staniku. I jak tutaj nie kochać tej pory roku?
- Idziemy nad tą rzeczkę co wczoraj? I tak nie mamy nic innego do roboty - wyrzuciła pusty kartonik do śmierci. Do wyjścia z parku zmierzały trzy dziewczyny z mokrymi włosami rozmawiając o czymś zawzięcie. Najwyższa z nich była ubrana jedynie w strój kąpielowy, a majtki ledwo zasłaniały jej kształtny tyłeczek. Najprawdopodobniej wracały z pobliskiego otwartego basenu umiejscowionego obok parku. Jenny wraz z studentami odprowadziła dziewczyny wzrokiem.
- Uważaj, bo się obślinisz. Dobra, możemy iść - wstał z ławki i schował komórkę do swoich obcisłych, dżinsowych krótkich spodenek. Biała koszulka na ramiączkach nachodziła mu za biodra i zakrywała czarny pasek od spodenek. Przeczesał palcami swoje zadbane blond włosy i założył na nos czarne okulary przeciwsłoneczne.
- Nie ślinie się! Idiota - warknęła i uderzyła go lekko w ramię. Poprawiła swoją czapkę z daszkiem i ruszyła w stronę z której wracały dziewczyny w bikini.
- Tsa... - mruknął niemrawo i ruszyli.Na miejsce doszli w dziesięć minut i pierwsze co zrobili, to wbiegli z rozpędu do rzeki rozchlapując wokół siebie kropelki cieczy. Jenny roześmiała się głośno, gdy Pejic poślizgnął się na kamieniu i wpadł tyłkiem do wody, mocząc swoje spodenki, trochę koszulki i końcówki włosów.
- No kurwa bardzo śmieszne - warknął by po chwili samemu roześmiać się krystalicznie czystym głosem. Podniósł się do pozycji pionowej i wyszedł z rzeczki. Ściągnął doszczętnie przemoknięte spodenki i zaczął je wyciskać. Nie miał się czego wstydzić. Takie nogi jakie on sobie "wyhodował" tylko ze świecą szukać.
W tym momencie podeszli do nich ci sami studenci, którzy sąsiadowali z nimi w parku.
- Ładny masz tyłek, mała - odezwał się jeden z nich. Mimo, iż był najniższy z całej tej paczki, urodą i muskulaturą nadrabiał sobie ubytek paru centymetrów. Andrej spojrzał na niego sceptycznym wzrokiem, zakładając pasmo włosów za ucho.
- Jestem facetem - prychnął rozbawiony i usłyszał jak Parker, która właśnie do niego podeszła, dławi swój wybuch śmiechu. Kurdupel zrobił zdziwioną minę i zerknął na swoich towarzyszy. Brunet, który jeszcze niedawno miał ochotę przelecieć Pejica samym spojrzeniem, skrzywił się jakby wdepnął w gówno.
- Pewnie pedał, a to jego fagas. Spieprzajmy stąd.
- Jestem dziewczyną, głupi dupku!
- Jak mnie nazwałaś babochłopie? - krzyknął zdenerwowany, podchodząc do nastolatki. Ta w odpowiedzi fuknęła jak rozjuszona kotka.
- Dupkiem, arogancki świrze. Doskonale wiem, że chciałbyś wyruchać tyłek Andreja!
- Nie jestem pedałem!
- Nie musisz być pedałem by chcieć zamoczyć. Nie od dziś wiadomo, że Andrej ma seksowny tyłek, ale cóż... Nie dla psa kiełbasa, ptysiu - zacmokała zdegustowana i nie przejmując się ciskającym w nią sztylety Pejicem, pociągnęła go za rękę. Biedaczysko nie zdążyło nawet wciągnąć na swoje długie nogi spodenek!
- Jenny, czekaj do kurwy!
- No - zatrzymała się i pozwoliła blondynowi ubrać swoje mokre gatki.
- Muszę iść do domu. Chcę wziąć prysznic i się przebrać - poinformował, jak na razie nie komentując zachowania jakie zaprezentowała przyjaciółka przed tamtymi studentami.
- To chodź...
CZYTASZ
Zaklęci W Czasie
FantasíaGrupka przyjaciół wyjeżdża na wymarzone wakacje do Rzymu. Z pozoru zwykłe zwiedzanie Koloseum, diametralnie zmienia całe ich dotychczasowe życie, wraz z przekonaniami. I wtedy nasuwa się jedyne pytanie: "Czy to mi się śni?". Co zrobią nasi bohaterz...