*** BELLA ***
Siedzieliśmy w salonie w ciszy. Było zbyt cicho. Nagle Edward znieruchomiał, a ze schodów zbiegła Alice i razem z moim narzeczonym powiedziała:
- Mamy niezapowiedzianych gości.- spojrzałam na nich zdziwiona i spytałam:
- Volturi?
- Nie. Ktoś milszy Bello, ale i tak niezapowiedziany...- wydawało mi się, że Edward był zdenerwowany. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Wstałam i podeszłam, żeby otworzyć. Doznałam nie małego szoku. Selena wiedziała o moim ślubie, ale nie wiedziała, że jestem w ciąży. Teraz stała przede mną razem ze swoimi rodzicami i uśmiechała się na widok mojej twarzy. Kiedy jej wzrok zjechał na mój lekko widoczny już brzuszek zdziwiła się i spojrzała na mnie pytająco. W odpowiedzi uśmiechnęłam się i powiedziałam:
- Witajcie. Miło was widzieć. Proszę, wejdźcie.- zaprosiłam ich do środka, a kiedy usiedli w salonie zapytałam:
- Przyjechaliście na uroczystość?
- Tak. Postanowiliśmy odegrać rolę Twoich rodziców, w końcu jesteś dla nas jak córka. Selena powiedziała nam o Twoim ślubie i oto jesteśmy.- uśmiechnęła się do mnie Rachel. Pokiwałam głową i spytałam:
- Dave się odnalazł?
- Niestety nie. Szukaliśmy go już wszędzie. Nigdzie go nie ma. Wiemy Isabello, co Ci zrobił i że to dla Ciebie nieprzyjemny temat więc nie mówmy o tym.- powiedział troskliwie Billy. Uśmiechnęłam się i spojrzałam na schody skąd dobiegały odgłosy jakiejś cichej kłótni. Rozpromieniłam się słysząc głos Alice kłócącej się z Edwardem.
- Nie! Kategorycznie zabraniam Ci wchodzić do mojej garderoby! Nie zobaczysz sukni Belli aż do jutra! Koniec Edwardzie! Bella!- krzyknęła Alice.
- Co się tam dzieje?- spytałam wstając, ale mój ukochany znalazł się szybko obok mnie i posadził mnie spowrotem.
- Nie wstawaj. Odpoczywaj skarbie. Dzień Dobry.- przywitał się z uśmiechem z Wildami.
- Rachel, Billy to Edward Cullen, mój narzeczony i przyszły mąż. Edwardzie, to rodzice Seleny i moi najbliżsi przyjaciele po śmierci rodziców.- uśmiechnęłam się przedstawiając ich sobie. Rachel spojrzała na mnie, ale się nie odezwała, za to Selena mnie nie oszczędziła i stwierdziła:
- Jesteś w ciąży. Dlaczego mi nie powiedziałaś?
- Sama niedawno się dowiedziałam.- odparłam z uśmiechem.
- Który to tydzień?- spytała Rachel radośnie.
- Coś około 10 tygodnia.- powiedziałam cicho. Edward spojrzał na mnie i zapytał naszych gości:
- Zostaniecie u nas prawda? Słyszałem, że pobłogosławicie nasz związek, więc zostańcie w naszym domu. Mamy dość pokoi, a Carlisle i Esme bardzo się ucieszą.
- Zostaniemy.- odparła Rachel z uśmiechem.
- Billy... Ja... Miałabym do Ciebie prośbę...- powiedziałam cicho.
- Jaką Isabello?- spytał ojciec Seleny.
- Chciałabym, żebyś poprowadził mnie jutro do ołtarza. Miał to zrobić mój ojciec, ale jego już na tym świecie nie ma i pomyślałam, że może Ty jako przyjaciel mojego ojca mógłbyś poprowadzić mnie do ołtarza...- wydukałam nieśmiało. Rachel i Selena uśmiechały się do mnie troskliwie, a przyjaciel mojego nieżyjącego już ojca powiedział:
- Dobrze. Odprowadzę Cie jutro do ołtarza Isabello. Od zawsze miałem Cię za córkę, więc nie będę miał z tym problemu.- uśmiechnęłam się i podziękowałam Wildom, za to, że w ogóle przybyli do Forks na mój ślub i poszłam na górę. Gdy tylko położyłam się do łóżka od razu zasnęłam.
CZYTASZ
Całkiem Inna Historia Zmierzchu
FanfictionBella zostaje sierotą. Cullenowie ją adoptują. Pewnego dnia Isabella poznaje sekret rodziny Cullenów. Młoda dziewczyna dochowuje tajemnicy i zakochuje się w miedzianowłosym przyrodnim bracie. Jednak jej były odnajdzie ją i brutalnie pobije. Bella zm...