#23 Świadkowie

1.6K 80 7
                                    

*** BELLA ***
Po wyjeździe Cullenów czułam pustkę i żal. Byłam prawie pewna, że za 2 tygodnie nasza rodzina zginie. Nathaniel spał słodko w swoim pokoju, a ja próbowałam coś zobaczyć w wizjach. Wiedziałam, że i tak nic nie zobaczę, ale mimo to próbowałam. Siedziałam z Edwardem w salonie, kiedy nagle usłyszeliśmy odgłos wampirzych kroków. Gwałtownie wstałam, a mój ukochany podszedł do drzwi. W drzwiach stali nasi krewni z Denali. Byli wszyscy poza Tanyą. Wiedziałam już, że to ona na nas doniosła. Eleazar podszedł do mnie i powiedział:
- Witaj Bello. Tak mi przykro z powodu tego, co zrobiła Tanya. Niestety nic nie mogliśmy w tej sprawie zrobić.
- To nie wasza wina Eleazarze. Tanya od początku mnie nie lubiła. Tego nie dało się nie zauważyć. Czy chcecie poznać naszego synka?- spytałam uśmiechając się na myśl o rozkosznym malcu, który spał na górze.
- Oczywiście.- odpowiedziała Carmen przytulając mnie. Wybiegłam z salonu i już po chwili spowrotem w nim byłam z Nathanielem na rękach. Denalki nie mogły się nadziwić jego urodzie i bez trudu uwierzyły, że jest on półwampirem a pół człowiekiem. Zdążyliśmy usiąść w salonie, kiedy to znowu usłyszeliśmy wampirze kroki. Wstałam z Nathanem na rękach i otworzyłam drzwi. Przede mną stały dwie ciemnoskóre kobiety. Uśmiechnęłam się do nich, a one powiedziały chórem:
- Witaj Isabello. My przybyłyśmy tu pełnić rolę świadków.
- Jestem Zafrina. A to Senna. Alice i Jasper przysłali nas tutaj. Jesteśmy z Amazonii.- uśmiechnęła się wyższa z nich, która przedstawiła się jako Zafrina.
- Miło was poznać. To jest Nathaniel.- powiedziałam. Chłopiec roześmiał się i machał nóżkami. Oczarował Amazonki, które natychmiast zgodziły się być naszymi świadkami. Po tygodniu nasz dom liczył sobie 25 wampirów, nowoprzybyłych i 8 Cullenów. Doliczał się do tego także nasz Nathaniel, który był półwampirzątkiem i w tej chwili wyglądał na 10-latka. Zaskakujące było też to, że mój mały synek miał 4 dary. Jednym z nich było porozumiewanie się bez słów przez dotknięcie ręki lub innej części ciała różnych osób. Drugi dar stanowiło wtapianie się w tło, to znaczy, że nikt go nie widział, choć był obecny. Jak kameleon. Trzeci dar mojego syna polegał na wzbudzaniu bólu przez wspomnienia. A czwarty dar polegał na przewidywaniu przyszłości dokładniejszej niż Alice. Kilka dni przed spotkaniem z Volturi ktoś zbliżał się do naszego domu. Poszłam otworzyć drzwi przybyłym gościom i moim oczom ukazała się dziewczynka mająca na oko 17 lat i mężczyzna, ktòry był wampirem. Za nimi biegła kolejna wampirzyca. Mężczyzna podszedł do mnie i powiedział:
- Witaj Isabello. Przybyliśmy tutaj z polecenia Alice. Pochodzimy z Brazyli. Nazywam się Christopher Cooper. To moja biologiczna córka Nastazja, a to jej biologiczna matka Natalie. Nastazja jest półwampirzycą. Ma 15 lat. Jest naszą biologiczną córką, ponieważ Natalie była człowiekiem i zaszła ze mną w ciążę. Po porodzie przemieniłem ją i jest teraz wampirzycą. Słyszałem, że w waszej rodzinie także jest półwampir. Volturi podobnie jak w przypadku Nasti chcą go zgładzić. Będziemy waszymi świadkami.
- Dziękuję.- powiedziałam i zaprosiłam ich do środka. Nathaniel wyglądający teraz na 16-latka podbiegł do mnie i zapytał:
- Mamo, kto to?- wskazał na dziewczynę i jej rodziców.
- To kolejni świadkowie.- powiedziałam. Nathan uśmiechnął się i pokiwał głową, po czym odszedł w podskokach.

Całkiem Inna Historia ZmierzchuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz