Bella
Przebudziłam się i ujrzałam przed sobą Edwarda i naszą córkę. Patrzyłam chwilę na nich, a potem uśmiechnęłam się do Edwarda. Mój ukochany przerwał ciszę mówiąc:
- Nareszcie się obudziłaś. Carlisle mówił, że już nie odzyskasz przytomności.- usiadłam na łóżku i zaśmiałam się dźwięcznie.
- Mój własny ojciec chciał mnie uśmiercić?- Edward pokiwał głową, a ja patrząc na niego i córkę zapytałam:
- Długo spałam?
- Prawie 4 dni kochanie.- usłyszałam w odpowiedzi.
- Powinieneś pójść na polowanie.- zmarszczyłam brwi patrząc w jego ciemne tęczówki.
- Pójdę. Z Tobą. Sam się nie ruszam. Zaczekajmy na rodzinę w salonie. Co Ty na to?- spytał mnie mój mąż podając mi dziecko. Przytaknęłam głową i z dzieckiem na rękach opuściłam pokój. Słyszałam jak Edward idzie za mną. Rozsiadłam się wygodnie na kanapie i przytuliłam córeczkę do siebie. Mimo, że minęły zaledwie 4 dni ona wyglądała jakby miała co najmniej 4 tygodnie. Uwielbiałam to, że tak szybko rosną moje dzieci, chociaż niepokoiłam się też o to, że nigdy nie będę prawdziwą matką, która wie jak przewijać niemowlę, albo karmić je piersią. Patrzyłam na moje dziecko, a moje oczy stały się suche. Płakałam po wampirzemu.
- Bells? Dlaczego płaczesz? Coś się stało?- usłyszałam swojego męża tuż obok mnie.
- Nie, nic. Za dużo myślę. Zamyśliłam się. Boję się, że nie jestem dobrą matką.
- Kochanie, jesteś najlepszą matką, jaką mogłabyś być. Nasze dzieci Cię kochają. Spójrz tylko na Nathana. Kiedy spałaś, cały czas siedział ze mną przy Tobie. Nawet Nastazja tutaj z nim była. Ona też Cię uwielbia. Skarbie, jesteś naprawdę najlepszą matką.- wtuliłam się w Edwarda i powiedziałam:
- Dziękuję, że jesteś. Jesteś całym moim światem.
- A Ty moim Bells.- w momencie gdy mieliśmy złączyć nasze usta w pocałunku, rozległ się płacz Renesmee. Zaśmiałam się i powiedziałam:
- Mała jest głodna. Zrobisz jej coś?
- Jasne. - Edward poszedł do kuchni, a ja wpatrywałam się w słodką twarzyczkę naszej córki. Była bardzo podobna do mnie. Miała moje oczy, identyczne jak moje, gdy byłam człowiekiem. Po Edwardzie odziedziczyła tylko miedziany kolor włosów. Była śliczna. Wyrośnie na prawdziwie piękną półwampirzycę. Mój mąż wrócił z kuchni z butelką i podał mi ją. Nakarmiłam naszą córkę i uśmiechnęłam się, gdy usłyszałam samochód wjeżdżający na drogę na podjazd. Po paru sekundach do domu weszli Cullenowie. Gdy mnie zobaczyli stanęli jak wryci. Carlisle otworzył usta i nie wiedział co ma powiedzieć. Alice rzuciła się na mnie i powiedziała:
- Wiedziałam, że się obudzisz! Wiedziałam!
- All, udusisz mnie. Poza tym mam Renesmee na rękach. Daj mi chwilę proszę.- zaśmiałam się i oddałam dziecko Edwardowi, po czym przytuliłam chochlicę.
- Bella, dobrze się czujesz?- spytał Carlisle.
- Nigdy nie czułam się lepiej. Naprawdę czuję się jak nowonarodzona.- ojciec popatrzył na mnie i po chwili zapytał:
- Czujesz pragnienie?
- W zasadzie odczuwam delikatne pragnienie, ale nie duże. Nie jest ono takie, żeby mi w czymkolwiek przeszkadzało. To raczej tak jakbym cały czas była w pobliżu ludzi, ale tak jakbym była najedzona.- odparłam zgodnie z prawdą. Carlisle chwilę pomyślał, a następnie wyszedł z salonu mamrocząc coś pod nosem. Wzruszyłam ramionami i już po chwili byłam w czułych objęciach mojego męża.
- Chodźmy zapolować.- przytaknęłam Edwardowi i razem wyruszyliśmy do lasu. Przez chwilę czułam, jakbym leciała, nie czułam, że biegnę. Wampir dogonił mnie w mgnieniu oka i powalił na ziemię. Śmiałam się i turlałam po ziemii razem z Edwardem. Chwilę później pragnienie dało o sobie znać i ruszyłam przed siebie kierując się instynktem. Po skończonym polowaniu wróciliśmy do domu. W salonie siedział Nathaniel z Nastazją. Na mój widok przerwali swoją rozmowę i oboje wpatrywali się we mnie.- Mam coś na twarzy? - spytałam z uśmiechem.
- Mamo, obudziłaś się. - powiedział z ulgą Nath i podszedł do mnie, by mnie uściskać. Odwzajemniłam uścisk i powiedziałam:
- Miło, że ktoś za mną tęsknił.
- Wygląda Pani lepiej niż przed porodem. - odezwała się Nastazja, a ja uśmiechnęłam się do niej w podziękowaniu. Nathan odsunął się ode mnie i spytał:
- Gdzie jest moja mała siostrzyczka? Jest na świecie od 4 dni, a ja jeszcze nie miałem okazji jej spotkać.
- Jak przez cały czas przebywasz u Nasti to się nie dziw, że jej nie widziałeś. - odparł z wyrzutem mój mąż. Spojrzałam na Edwarda i zgromiłam go wzrokiem, na co ten wzruszył tylko ramionami i uśmiechnął się.
- Dobre pytanie. Edwardzie, gdzie Renesmee i cała reszta? - spytałam i odwróciłam się w stronę wampira.
- Alice i Rosalie uparły się, że w małej trzeba rozwijać miłość do zakupów od najmłodszych chwil i zabrały ją na zakupy.
- Jak to na zakupy? Przecież ona ma 4 dni! - wykrzyknęłam i usiadłam na fotelu będąc bezsilną. Chwilę po moim wybuchu do salonu wyparowały dwie wampirzyce z moją córeczką na rękach. Wstałam, podeszłam do Rosalie i odebrałam jej moją Kruszynkę, po czym przytuliłam małą do siebie. Blondynka posłała mi zdziwione spojrzenie i spytała:
- Wszystko okej? Zachowujesz się jakbyś nie widziała Nessie conajmniej od tygodnia, a zabrałyśmy ją zaledwie na 3 godziny.
- Wzięłyście czterodniowe dziecko na zakupy. Czy wy jesteście poważne?!- spytałam patrząc na każdą z nich z osobna. Obie wampirzyce spuściły głowy. Pokręciłam głową i powiedziałam:
- Dobrze, że już ją przywiozłyście. Trzeba ją wykąpać i położyć spać.
- Nie jesteś zła? - spytała Alice, a ja pokręciłam przecząco głową i powiedziałam:
- Nie mam o co być zła. Renesmee przydadzą się jakieś ciuszki. Sama miałam wybrać się na zakupy, a dzięki wam, nie muszę. - uśmiechnęłam się do obydwu i z córką na rękach zniknęłam na górze.Hej hej kochani!
Wróciłam :)
Ciężko jest pisać do was po tak długim czasie, ale nareszcie wena wróciła!
Oddaję w wasze ręce rozdział ❤️ krótki, bo ma tylko 800 słów, ale jednak jest ❤️ miłego czytania :)
Pozdrawiam
Lidka 😍❤️
CZYTASZ
Całkiem Inna Historia Zmierzchu
Hayran KurguBella zostaje sierotą. Cullenowie ją adoptują. Pewnego dnia Isabella poznaje sekret rodziny Cullenów. Młoda dziewczyna dochowuje tajemnicy i zakochuje się w miedzianowłosym przyrodnim bracie. Jednak jej były odnajdzie ją i brutalnie pobije. Bella zm...