15. cigarettes.

2.1K 191 10
                                    

Niall's POV


Siedziałem zniecierpliwiony na moim ulubionym krzesełku — z którego zawsze śmiała się Olivia — i stukałem nieustannie palcami o stolik obok mnie.

Dziewczyna spóźniała się już dwadzieścia minut, co nigdy się jej nie zdarzało. Nie odbierała także moich telefonów ani nie odpisywała na moje wiadomości.

Byłem istnym kłębkiem nerwów.

Nie odwołała dzisiaj treningu. Co ciekawsze, dzwoniła do mnie rano z pytaniem, czy trening jest dzisiaj aktualny, ponieważ się za tym stęskniła.

Chyba nie wystarczająco, skoro się spóźniała.

Zrezygnowany wstałem z krzesła, z zamiarem przebrania się w szatni i powrotu domu, gdy do sali wbiegła zdyszana Olivia — ubrana w swój śliczny strój sportowy, który odsłaniał jej płaski brzuch.

— Przepraszam. Przepraszam. — powiedziała pośpiesznie, kładąc butelkę wody na stoliku.

Nie zamierzałem udobruchać się tak szybko.

— Co było powodem twojego spóźnienia? Lub kto? — zapytałem surowym tonem.

Popatrzyła się na mnie niepewnie i przygryzła wargę.

— Hm... No. Byłam na randce z Max'em.

W jednej chwili, poczułem jak wzbiera we mnie silny gniew. Zacisnąłem pięści i uniosłem brwi.

— Nie mogłaś umówić się z nim, tak, by wasze spotkanie nie kolidowało z treningiem? Odchodziłem od zmysłów, do cholery.

— Przepraszam. — powtórzyła ponownie, lecz bardziej akcentując słowo. — Nie wiedziałam, że tak się tym przejmiesz.

— Miałem w głowie najczarniejsze scenariusze, Olivia! Nie odbierałaś nawet moich telefonów ani nie odpisywałaś na wiadomości!

— Nie widziałam, że napisałeś. — wyjaśniła spokojnie, zapewne próbując mnie uspokoić.

Och, nie. Nie pójdzie jej tak łatwo. Nie tym razem.

— Poproś Max'a, może nauczy cię korzystać z telefonu. — zakpiłem. — Nieważne. Dzisiejszy trening jest oficjalnie odwołany.

— Dlaczego? — zmarszczyła brwi.

— Spóźniłaś się prawie pół godziny. Nie opłaca się nam w ogóle zaczynać. Możesz wrócić do domu.

— Niall, proszę. — złapała mnie za nadgarstek, gdy ruszyłem w stronę wyjścia. — Chciałabym poćwiczyć.

— Możesz poćwiczyć w domu lub na siłowni. — odparłem chłodno, wyrywając dłoń z jej uścisku. — Poza tym, co było tak ważne w tym spotkaniu, że tyle się spóźniłaś, co?

Popatrzyła się na mnie spanikowana. Ponagliłem ją, by mówiła.

— Bo...Um. Max, on... — wyglądała słodko, gdy się jąkała. — Och. Zapytał się mnie, czy chciałabym być jego dziewczyną.

olivia ➵ niall horanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz