3. Częstuj się.

1.3K 111 9
                                    

Jak tylko ruszyliśmy w dalszą drogę, Erin znowu zapadła w sen, układając się na tylnej kanapie. Ja zmuszona byłam ponownie zająć miejsce obok kierowcy.

Gapienie się na obrazy za oknem już mi się znudziło, więc postanowiłam zająć się telefonem. Zagrałam w każdą grę, jaką miałam, dopóki nie skończyły mi się życia. Przejrzałam każdy portal społecznościowy, jaki mnie interesował. Przepatrzyłam nawet dwa sklepy internetowe. Kiedy zakończyłam rundkę po internecie, życia w jednej z gier mi się odnowiły, więc ponownie zaczęłam zbijać cukierki. 

Dopóki nie przeszedł mnie zimny dreszcz, począwszy od kolana, rozchodzący się po całej nodze. Spojrzałam na Zayna, który był tego winowajcą, kiedy jego dłoń otarła się o moją nogę przy sięganiu do drążka zmiany biegów.

- Wybacz, niechcący - powiedział, nawet na chwilę nie odwracając wzroku od drogi.

- Czemu twoja dłoń jest taka lodowata? - zdziwiłam się. Na wszelki wypadek odsunęłam kolana, by uniknąć kolejnego przypadkowego spotkania z jego zimną skórą. Albo po prostu z jego dłonią nawet, gdyby nie była tak nieprzyjemnie chłodna.

- Klimatyzacja. - Wzruszył ramionami obojętnie. Powtórzyłam jego gest, a potem odchyliłam głowę, opierając ją o zagłówek. Spanikowałam, kiedy zmniejszył głośność radia. CO SIĘ DZIEJE?! - Drey, możesz otworzyć schowek? - poprosił. Zrobiłam to, myśląc o tym, jak zabawnie wypowiada moje imię przez swój akcent. - Potrzebuję kanapkę i termos z kawą.

Wyjęłam to, co chciał, od razu podając mu jedzenie. Termos z kawą odkręciłam, nalewając do zakrętki-kubka trochę cieczy. Przełożył kanapkę do drugiej ręki i odebrał ode mnie kawę, wypijając od razu całą jego zawartość. Zapytałam o dolewkę, ale odmówił.

- Częstuj się, jeśli chcesz - powiedział, ani na chwilę nie odrywając wzroku od ulicy, po czym wgryzł się w pieczywo. 

Cóż, zapach kawy kusząco rozleciał się po całym aucie. No a skoro zaproponował niemiło byłoby odmówić. Nalałam więc pół nakrętki i ostrożnie siorbnęłam odrobinę parującej cieczy. I od razu miałam ochotę wypluć to z powrotem.

- O fuj! To jest niesłodkie! - jęknęłam, zanim zdążyłam zapanować nad obrzydzeniem w moim głosie. Spojrzałam na niego z oburzeniem, jakby właśnie wyrządził mi jakąś krzywdę. Nie byłam jakąś przesadną fanką cukru, no ale niesłodka kawa? Chociaż małą łyżeczkę! Ludzie, litości! 

- Mogłem wspomnieć, że nie słodzę - stwierdził. No teraz ci się przypomniało... - Chcesz to dopić?

- Niekoniecznie. - Starałam się ściągnąć to skrzywienie z twarzy, ale po prostu nie potrafiłam, kiedy smak niesłodkiej kawy ciągle tkwił w moich ustach. Chłopak zabrał kubeczek z mojej dłoni i wypił resztę jego zawartości. - Jak pytałam o dolewkę, to nie chciałeś.

- Miało się zmarnować, skoro ty nie chciałaś wypić?

- Wypiłabym.

- Na przymus? - zakwestionował. - Przecież widzę po minie, jak bardzo ci smakuje. 

- Sarkazm, Malik? 

- Ale jeśli chcesz, możesz się jeszcze poczęstować. Śmiało.

- Nie, dzięki. - Odebrałam od niego zakrętkę i nakręciłam ją na termos szybko, jakby ciecz miała magicznie uciec z naczynia i wepchać mi się do gardła. Wcisnęłam czarny przedmiot do schowka i zamknęłam go. - Ciągle mam ten smak w ustach - jęknęłam z niesmakiem, grzebiąc w torebce w poszukiwaniu gum. Jak na złość znalazłam tylko pustą paczkę.

- Masz, zagryź. - Wyciągnął w moją stronę pół swojej kanapki. - Raczej się nie otrujesz. - Wywrócił oczami, zauważając moje zachowanie. 

Niepewnie pochyliłam się i przytrzymując bułkę, odgryzłam kawałek kanapki. Dobrej kanapki. A kiedy już ją zgryzłam i przełknęłam z radością zauważyłam, że smak kawy zniknął.

-Dzięki - powiedziałam, wracając do zainteresowania swoim telefonem. A on podgłosił radio i wróciliśmy do nierozmawiania.

No i dobrze. To i tak chyba była nasza najdłuższa i najbardziej intensywna interakcja od początku całej znajomości.



OMG. Włosy Sophie to taki totalny wygryw. Marzenie po prostu.

Okładka ssie, ale na więcej aktualnie mnie nie stać. Sorry.


EDIT 2020:

Okej, jedziemy dalej. Rozdział dziennie jest ok? Chcecie więcej? A może mniej? :D

I naprawdę duuuuuża prośba. Jeśli tu jesteście, to proszę dajcie znać, bo bardzo chciałabym wiedzieć, ile osób czyta tą historię. Bardzo ładnie proszę ;)

Love.

D.

Twisted [z.m. ff] [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz