Obudziłam się przez promienie słońca wdzierające się do pokoju przez okno. Leżałam na plecach, obejmując Zayna, którego głowa znajdowała się na mojej klatce piersiowej. Oddychał spokojnie, równo i cicho. Uśmiechnęłam się wplatając dłonie w jego włosy. Nie sądziłam, że tak szybko zbliżę się do tego faceta i to tak bardzo. Trochę mnie to przerażało. Ale i tak mniej niż to, co musiałam dziś zrobić i konsekwencje tego. Bo musiałam w końcu powiedzieć mu o Erin i Liamie. I dobrze wiedziałam, że będzie wściekły. I zawiedziony mną. Nie żebym mu się dziwiła... Miałam tylko nadzieję, że uda mi się jakoś mu to wszystko wytłumaczyć.
- Dzień dobry. - Zachrypnięty, zaspany głos chłopaka wyrwał mnie z zamyślenia. Pocałował mnie w szyję i w policzek a potem usiadł, rozciągając się. - Wszystko dobrze? - zapytał, widząc jak mu się przyglądam.
- Tak. Dzień dobry - odpowiedziałam mu z uśmiechem i wychodząc z jego łóżka pocałowałam go w policzek.
- Uciekasz tak szybko? - Złapał mnie za rękę, nie pozwalając odejść.
- Muszę zadzwonić do rodziców, zapytać o której przyjadą. I przypomnieć Mai, żeby nawet nie próbowała podkraść żadnych moich ciuchów, ani kosmetyków.
Pochyliłam się, biorąc twarz chłopaka w dłonie i pocałowałam go w czoło.
- Widzimy się później. - Uśmiechnęłam się, a potem wyszłam z jego pokoju.
Maya już nie spała, a co więcej nawet się pakowała. Co było bardzo dziwne, zważając na godzinę dziewiątą rano.
- Wiesz, o której rodzice będą? - zapytała od razu. - Ja nie gadałam z nimi od kłótni o tamtą imprezę. - Skrzywiła się. Czyżby miała stracha przed konfrontacją?
- To dlatego wstałaś z rana. Boisz się, że wpadną wcześnie, a ty nie będziesz gotowa, przez co będą musieli na ciebie czekać, co prawdopodobnie zirytuje ich jeszcze bardziej - zaśmiałam się, a po minie siostry wiedziałam, że trafiłam w punkt. - Ach... Jak to dobrze nie mieć już kłopotów z rodzicami. - Rzuciłam się na łóżko. - Zaraz do nich zadzwonię i zapytam na którą planują przyjechać.
- A z Zaynem? - zapytała, przysiadając obok mnie. - Nie masz kłopotów? No bo w końcu spałaś u niego, więc...
- Nie rozmawiałam z nim jeszcze - przerwałam jej, od razu tracąc humor.
- Audrey! - powiedziała typowo matczynym, upominającym tonem.
- No dzisiaj z nim porozmawiam! Spokojnie, załatwię to. Nie jestem Erin - burknęłam, podchodząc do szafy, z której wyjęłam krótkie spodenki i jakąś koszulkę. - Wyciągnę go dziś gdzieś, żebyśmy byli sam na sam i to załatwię.
- Boisz się trochę, co? - zauważyła, przybierając zmartwiony ton i zatroskaną minę.
- Trochę - westchnęłam ciężko, przebierając się z piżamy. - On już i tak ma żal do Liama, a to tylko wszystko pogorszy. A fakt, że o tym wiem, a mimo to nie powiedziałam mu, że Erin się z nim spotyka, pogorszy sprawy między nami. Być może całkiem je spieprzy. - Usiadłam na łóżku obok siostry. - Zwierzał mi się, zaufał mi z jakiegoś powodu. A trzymanie takiej informacji w tajemnicy, chyba trochę narusza to zaufanie.
- Ale Erin to twoja przyjaciółka. Od kilku lat. Jak nie kilkunastu! Musi wziąć też i to pod uwagę. Jakby nie patrząc, mówiąc mu to, zdradzasz trochę przyjaciółkę. - Próbowała jakoś mnie pocieszyć, ale szczerze mówiąc wcale jej to nie wyszło.
- Tak, to też wcale mi nie pomaga czuć się lepiej - mruknęłam. - Nie ważne. Co będzie, to będzie. Chodź, idziemy na śniadanie.
Chyba pierwszy raz o tak wczesnej porze widziałam na nogach Louisa i Nialla. Chłopaki siedzieli w salonie i oglądali jakiś program śniadaniowy. Dziwny widok, naprawdę...
CZYTASZ
Twisted [z.m. ff] [zakończone]
FanfictionZwykła historia o zwykłej dziewczynie. I jej przyjaciółce. Która spotyka się z chłopakiem, który podbijał do rzeczonej dziewczyny jako pierwszej. Który wciąż się rzeczonej dziewczynie podoba. I który jest przyrodnim bratem byłego rzeczonej przyjació...