11. W co myśmy się wpakowały?

1.2K 110 11
                                    

Było mi cholernie głupio. Tym bardziej, że Zayn naprawdę zdawał się być zmartwiony moim stanem. Zaprowadził mnie do pokoju i otworzył balkon, żeby świeże, noce powietrze wpadło do pomieszczenia, a potem poszedł zrobić mi herbatę. W tym czasie ja udałam się do łazienki, by przygotować się do snu. Kiedy wróciłam do siebie, chłopak już przyniósł ciepły napój i czekał na mnie. Upewnił się, że mi się nie pogorszyło i nie musiałam zwracać, a potem skierował się do wyjścia z pokoju. Będąc już przy drzwiach zatrzymał się i spojrzał w moją stronę.

- Dzięki, Drey - powiedział. Ściągnęłam brwi, zastanawiając się, o co mu chodzi. - Za zabranie Erin od Liama.

- To nie było celowe. Chciałam, żeby ze mną poszła do łazienki, bo czułam się słabo. - Kłamstwo przyszło mi zaskakująco łatwo. 

- I tak dziękuję.

Teraz naprawdę mnie zemdliło. Przez moje obrzydliwe zachowanie względem gościa, który myślał, że mu pomagam i mi za to dziękował. 

- Rozmawiałeś z nim? - zapytałam z ciekawości, przy okazji zmieniając temat.

- Louis i Steve mnie powstrzymali.

Coś mi się wydaje, że miał na myśli coś innego, niż tylko rozmowę z Liamem. Dobrze, że chłopaki mu na to nie pozwolili.

- Odnoszę wrażenie, że nie masz z nim dobrych kontaktów - zagadnęłam z nadzieją, że dowiem się czegoś.

- Odpoczywaj, Drey - odpowiedział, dając mi jasno do zrozumienia, że nie zamierza ze mną o tym rozmawiać, a potem wyszedł, zostawiając mnie samą.

To wszystko było jakieś dziwne... Jakie były szanse, że Erin spotka tu swojego byłego, który do tego okaże się przyrodnim bratem jej obecnego? Zaczęłam czuć coraz większe wyrzuty sumienia, że oszukałam Zayna i odciągnęłam go od jego dziewczyny i brata. Tym bardziej, że tak się mną przejął. Nie pomyślałabym w życiu, że Zayn okaże się być taki troskliwy w stosunku do mnie. Ale było to miłe zaskoczenie. 

Chcąc nie chcąc wypiłam napój przygotowany przez chłopaka, a potem wyszłam na balkon, bo zrobiło mi się od niego za gorąco. Usiadłam na plastikowym krześle, które stało obok drzwi balkonowych i zaczęłam przeglądać telefon. Mając już nowych znajomych wśród obserwowanych na społecznościówkach mogłam dowiedzieć się, jak się bawią. I wyglądało na to, że idzie im wyśmienicie. Parsknęłam śmiechem, widząc Nialla, Harry'ego, Stevena i Louisa ściskających Lottie, która robiła pełną cierpienia minę. Kiedy obejrzałam wszystkie najnowsze posty napisałam smsa do Erin, informując ją, że jesteśmy z Zaynem w domu i chłopak nie zamierza wracać na imprezę. Nie doczekałam się odpowiedzi. Pozostało mi tylko mieć nadzieję, że dziewczyna nie zrobi nic głupiego.

Nagle nocną ciszą przerwał stłumiony głos, dochodzący zza domu. Ostrożnie, by nie narobić hałasu wstałam i przeszłam do samego rogu balkonu, zza którego ostrożnie wyjrzałam zza ściany. Wyraźnie wściekły Zayn zakończył połączenie przez telefon, który cisnął na parapet. Chciałam się wycofać, ale jak na złość przyszło mi powiadomienie z jakiejś aplikacji, co chłopak usłyszał i spojrzał na mnie. Mogłam palić głupa, że nic nie słyszałam, albo się przyznać. 

- Coś się stało? - zapytałam, podchodząc trochę bliżej. - Słyszałam, że się z kim kłóciłeś. Nie chciałam podsłuchiwać.

- W porządku - odpowiedział, wyciągając z kieszeni paczkę papierosów. - Nadrabiałem zaległości z bratem - zakpił. Wyciągnął fajkę i wsunął ją między wargi, podpalając końcówkę. - Kutas - warknął, wypuszczając dym z płuc. 

Wow, to mnie zaskoczyło. Znałam trochę Liama, w końcu spotykał się z Erin prawie dwa lata i "kutas" to jedno z ostatnich określeń, jakich bym użyła odnośnie jego osoby.

- To mocne słowo.

- Za lekkie na niego - mruknął. - Zawsze dostawał wszystko na tacy, zawsze musiał udowodnić, że jest lepszy ode mnie i... - urwał, kręcąc głową ze złością. 

Z jednej strony nie chciałam wnikać i mieszać się w jego sprawy. Ale z drugiej strony coś mnie do tego ciągnęło. Być może chęć zrozumienia tej pokręconej sytuacji. Może chciałam zobaczyć, jak Liam, którego znałam całkiem dobrze, wygląda w oczach własnego brata. A może po prostu chciałam w końcu poznać Zayna. Skoro Erin zajęta była swoim ex, to te bezsensowne wyrzuty sumienia, które pojawiały się przy niemal każdym moim kontakcie z Malikiem jakimś cudem teraz zniknęły.

- I? - próbowałam pociągnąć ale pożałowałam tego od razu. Spojrzał na mnie ze złością. Jakby samym spojrzeniem chciał mi powiedzieć, że to nie jest mój pieprzony interes i wtykam nosa w nieswoje sprawy. Aż mi się głupio zrobiło. - Sorry, nie powinnam pytać - powiedziałam szybko, uciekając wzrokiem w bok. - Dzięki za odprowadzenie i przepraszam, że zepsułam ci wieczór. Dobranoc. - Wyrzuciłam z siebie szybko i wróciłam do swojego pokoju. Zamknęłam za sobą balkon, zostawiając tylko uchylone okno i od razu położyłam się do łóżka.

Próbowałam zasnąć, ale nie potrafiłam. Ciągle myślałam o Zaynie i Liamie. Starałam się poukładać sobie w głowie wszystko, co wiedziałam. A nie było tego zbyt wiele. Wiedziałam, że Liam ma młodszego brata. Ponoć jego ojciec odszedł od jego matki, nie wiedząc, że ta jest w ciąży. Związał się z inną kobietą, która jak się teraz okazało jest mamą Zayna i dopiero po trzech latach dowiedział się o Liamie. Z tym, że już wtedy miał syna z drugą partnerką. Chcąc nadrobić stracone lata spędzał dużo czasu z Liamem, co doprowadziło do tego, że odżyły uczucia do jego matki. Ostatecznie odszedł od mamy Zayna i wrócił do mamy Liama. Nieźle to było pokręcone, a to tylko wersja wydarzeń jednej ze stron. Biorąc pod uwagę złość Zayna w stosunku do brata, musiało być w całej historii coś jeszcze.

No i dorzućmy jeszcze to, że Erin była kiedyś z Liamem a teraz jest z Zaynem. Jeśli wróci do swojego byłego, dla Malika będzie to taka trochę powtórka z rozrywki. Wtedy to już całkowicie będzie miał powody do tej wielkiej niechęci do brata. 

Rany, Erin, w co myśmy się wpakowały?


Ktoś coś ogarnia? 😂😂😂 Może rozrysować na karteczce?

Twisted [z.m. ff] [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz