Rozdział 1

3K 133 13
                                    

     Patrzyliśmy na siebie w milczeniu, ja z zaskoczeniem i ciekawością, a ona z czystą, jak również najbardziej prawdziwą nienawiścią, jaką do tej pory widziałem. Zmrużyła oczy, po czym zacisnęła usta w cienką linię, odwracając ode mnie swoje mordercze spojrzenie, które przeniosła na Scooter'a oraz na nieznaną dla mnie kobietę. Wspomniana przeze mnie kobieta, szturchnęła łokciem mojego managera. Ten spojrzał na nas i odchrząknął.

- Jak już wiesz Justin, twoja główna tancerka zaszła w ciążę... - nie zdążył dokończyć, bo Holly skutecznie mu przerwała.

- Ciekawe z kim - zaśmiała się, po czym spojrzała na mnie znacząco z pogardą wymalowaną na ślicznej twarzy. Ślicznej?!

- Na pewno nie ze mną. Zabezpieczałem się - posłałem jej mój uwodzicielski uśmiech, na co wywróciła oczami.

- Holly jest początkującą fotomodelką, a przede wszystkim tancerką - kontynuował Scooter. - Ty potrzebujesz kogoś, kto odwróci uwagę od twoich wybryków, na które nie mam już siły... - powiedział, patrząc na mnie. - A Holly potrzebuje rozgłosu, który ty jej zapewnisz.

- Czyli, że co? - Holly założyła ręce na klatce piersiowej.

Kurwa. Była po prostu piękna. Spojrzałem na nią i wyglądała na tak samo wkurzoną, jak wtedy, gdy do niej podszedłem. Tamtego wieczoru miała na sobie czerwoną sukienkę do połowy ud oraz czerwone szpilki, które jeszcze bardziej pobudzały moje zmysły. O tak, chciałem ją przelecieć. W sumie, to nadal chcę.

- To jeszcze nie koniec - dodała kobieta. - Tak, jak mówił Scooter, oboje potrzebujecie rozgłosu, który pozytywnie wpłynie na wasze kariery. Będziecie spędzali ze sobą czas, prawie każdą minutę, aż fani Justin'a zaczną snuć teorie, kim tak naprawdę dla niego jesteś. Przez pierwsze trzy tygodnie w każdym wywiadzie mówicie, że się przyjaźnicie. Dopiero po upływie tego czasu, Justin doda na portale społecznościowe wasze wspólne zdjęcie, co będzie jednoznaczne z tym, iż jesteście razem. Na razie zostaniesz jego główną tancerką - zakończyła swój monolog.

Holly zakrztusiła się swoją śliną, a ja zadowolony przetwarzałem w głowie każde słowo tej kobiety. Chociaż raz coś mi się spodobało. Byłem już z niezliczoną ilością modelek, tylko po to, aby stały się sławne. Jednak jeszcze nigdy nie przytrafiła mi się dziewczyna, która totalnie mnie olewała. O nie, kochanie. Nazywam się Justin Bieber i będziesz jeszcze moja.

- Nie zgadzam się - warknęła dziewczyna. - Nie będę z kimś takim jak on, nawet w udawanym związku - po raz kolejny spojrzała na mnie z pogardą.

- Za późno - kobieta wzruszyła ramionami. - Wszystko już podpisałam.

- Ile ta szopka ma trwać? - wysyczała przez zęby. Była wściekła, ale sam byłem ciekawy, ile mam czasu, aby ją uwieść.

- Do końca trasy koncertowej, czyli pięć miesięcy - odpowiedział spokojnie Scooter. Holly na jego słowa gwałtownie poderwała się z krzesła i spojrzała na mnie wściekła.

- Zrób coś, do cholery! W momencie, kiedy cały świat się dowie, że jestem twoją dziewczyną, nie dadzą nam spokoju! Nie będziesz mógł już jawnie pieprzyć swoich dziwek! Właśnie tego chcesz?! - oparła dłonie na podłokietnikach mojego krzesła, dzięki czemu miałem idealny widok na jej piersi. Oblizałam usta i bezwstydnie pożerałem je wzrokiem. - Oczy mam tutaj! - warknęła, podnosząc mój podbródek.

Kurwa. Poczułem, jakby kopnął mnie prąd, co również musiała poczuć, bo odskoczyła ode mnie jak oparzona. Działaliśmy na siebie, więc połowę drogi miałem za sobą. Drogi, aby zaciągnąć ją do łóżka.

- To będzie miła odmiana. Tym bardziej, że propozycja jest niezwykle kusząca - przygryzłem wargę, lustrując jej ciało. Była idealna.

- Zobaczymy, ile ze mną wytrzymasz. Prędzej zerwiesz kontrakt niż przetrwasz w tym związku pięć miesięcy - warknęła i ruszyła w stronę drzwi.

- Holly... - zaczął Scooter, więc się zatrzymała, ale nie odwróciła przodem do nas. - To ma być związek idealny. Randki, wywiady, publiczne okazywanie uczuć, wspólne sesje zdjęciowe. Widzę, że nie pałasz sympatią do Justin'a, ale pomyśl o swoich marzeniach, które będą mogły się spełnić, gdy lawina ruszy. Gazety na całym świecie będą o was pisały. Jutro o 12.00 jest próba tancerek. Twoja mama powie ci, gdzie masz jechać - nic nie odpowiedziała, tylko po prostu wyszła, trzaskając drzwiami.

Spojrzałem na kobietę stojącą obok mojego managera i dopiero teraz zobaczyłem, jak bardzo Holly była do niej podobna. Uśmiechnąłem się do nich szeroko, po czym także wyszedłem z biura. Głośno westchnąłem, przez co przypomniało mi się o zapaleniu papierosa. Poszedłem przed budynek, oparłem się o mur, aby spokojnie wypuścić dym z ust.

     Kiedy miałem wchodzić z powrotem do środka, zauważyłem Holly, która wyraźnie zdenerwowana czekała na przyjazd taksówki. Przynajmniej tak wtedy pomyślałem. W mojej głowie zrodził się plan odwiezienia jej do domu, co trochę by nas do siebie zbliżyło. Pewnym krokiem i zadziornym uśmiechem ruszyłem w stronę szatynki, który od razu zniknął, gdy zobaczyłem Holly w objęciach jakiegoś faceta. Podniósł ją do góry, obkręcił w powietrzu kilka razy, a ta głośno się śmiała. Zaraz potem postawił dziewczynę na ziemi, po czym przywarł do jej ust. Zacisnąłem szczękę, widząc, jak ten koleś wpychał jej język w gardło. Cały czas na nich patrzyłem. Nawet wtedy, kiedy mnie zauważyła. Złapała go za rękę, wsiedli razem do samochodu, po czym odjechali z piskiem opon. Wciąż miałem wbity wzrok w punkt, gdzie zniknął ich samochód. Zrozumiałem, że nie będzie łatwo, ale za trzy tygodnie ona będzie moja, a nie jego. Tylko moja...

•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••■••••••••••••••••••••••••••••••
Cześć, misie😚
Mam nadzieję, że pierwszy rozdział się wam spodobał 💕
Chciałabym podziękować dianaa_98 za piękną okładkę oraz Anonimka123 za cudowny zwiastun 💝 Bardzo wam dziękuję 😘😚
Liczę na wasze opinie, co do pierwszego rozdziału 😊 Kocham was 💓💕💖💗💞💟

Dopóki mnie kochasz [J.B.] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz