Rozdział 18

2K 93 4
                                    

Teen Choice.

     Wydarzenie, na które czekałem od bardzo, bardzo dawna, a jednocześnie ja - Justin Bieber bałem się, jak nie wiem co. Teen Choice Awards to coroczne nagrody za największe osiągnięcie w dziedzinie muzyki, filmów, sportu, telewizji czy mody. Takie gwiazdy jak ja, otrzymywały je dzięki głosom nastoletnich widzów. Nagrodą była deska surfingowa z grafiką Teen Choice. Świetna sprawa, ale nie wtedy, gdy byłeś w związku z byłą dziewczyną Liam'a Hamsworth'a, który był aktorem oraz siostrą Zayn'a Malik'a z One Direction. Dodatkowo, na pewno spotkamy tam Kendall, jak również inne modelki, z którymi miałem podobny układ jak z Holly. To nie mogło skończyć się dobrze.

Gala trwała od dwóch godzin i jak na razie nie spotkaliśmy ani Liam'a, ani Zayn'a czy którąkolwiek z modelek. Jakie było moje zaskoczenie, kiedy otrzymałem nagrodę za najlepszego artystę roku. Tego się nie spodziewałem.

- Czym jest dla mnie album Belive? Tym, na co czekaliście. Mam nadzieję, że ta muzyka jest z wami wszędzie i nigdy się wam nie znudzi. Pamiętajcie, wiara czyni cuda. Dziękuję! - właśnie tak podziękowałem za nagrodę, którą otrzymałem dzięki najlepszym fankom na świecie.

- Gratuluję - Holly uśmiechnęła się do mnie lekko, po czym złączyła nasze wargi w namiętnym pocałunku.

- Mmm - zamruczałem w jej usta, od których zdążyłem się uzależnić.

Holly przerwała pocałunek po kilku sekundach, by oprzeć swoje czoło o moje, próbując unormować oddech. Wyglądała dzisiaj zjawiskowo. Miała na sobie różową sukienkę, która idealnie komponowała się z jej opaloną skórą. Byłem cholernym szczęściarzem, że była moja. Na niby - przypomniał mi irytujący głos w mojej głowie. Niestety. Miał całkowitą rację.

     Od razu po zakończeniu głównej gali, chciałem zabrać Holly na przejażdżkę, ale Scooter kazał zostać nam na After Party, zupełnie jakby nie wiedział, że możemy natknąć się na Zayn'a, czy choćby tego całego Liam'a. Nie myliłem się. Na pierwszy ogień poszło One Direction.

- Cześć, mała - Louis odezwał się jako pierwszy.

- Cześć - odpowiedzieliśmy równo, co zirytowało Niall'a.

- Możemy porozmawiać na osobności? - Zayn spojrzał na swoją siostrę wyczekująco.

- Pięknie wyglądasz - wtrącił się Niall, patrząc z rumieńcami na MOJĄ Holly, która podziękowała mu cicho, całkowicie zawstydzona.

- Nie mam żadnych tajemnic przed Justin'em - szatynka mocniej ścisnęła nasze złączone dłonie.

- O wszystkim wiem - tyle wystarczyło, abyśmy razem z Holly pobladli na twarzy perfidnie jak ściana. - Wiem o klubie, waszym kontrakcie, o wszystkim i... - Holly szybko do niego podeszła, dyskretnie zasłaniając mu usta swoją dłonią.

- Wszystko ci wyjaśnię, ale nie tutaj, proszę - szatynka spojrzała na swojego brata błagalnie, ściągając z jego ust swoją dłoń.

- Jutro widzę cię w naszym domu, zanim pojedziesz w dalszą trasę - zacisnął dłonie w pięści. - A ty... - spojrzał na mnie - Spróbuj ją skrzywdzić, a cię zniszczę. Nie będziesz miał już życia w mediach, rozumiesz to? - zrobił krok w moją stronę, ale Holly stanęła między nami.

- Idźcie już - mruknęła. - Robicie zamieszanie i wszyscy się gapią.

Podeszła szybko do pozostałych chłopaków, żegnając się z nimi buziakiem w policzek. Jak zawsze, najbardziej zdenerwował mnie Niall, który dodatkowo ją przytulił, a Zayn przyglądał się temu z uśmiechem. Jeśli myślał, że pozwolę na to, aby Holly kiedyś była z jego farbowanym kumplem, to się mylił. Ona była, jest i zawsze już będzie moja. One Direction spojrzało na mnie ostatni raz chłodnym spojrzeniem, po czym poszli się czegoś napić.

     Holly wypuściła spięty oddech, kiedy zniknęli nam z pola widzenia. Cały czas oboje byliśmy zaskoczeni tym, o czym poinformował nas Zayn. O wszystkim już wiedział. Pytanie... Jak się tego dowiedział? Podeszłem do szatynki, tuląc się do jej pleców. Na początku się spięła, ale zaraz rozluźniła się pod moim dotykiem. Odgarnąłem jej włosy na prawą stronę, przez co miałem łatwy dostęp do jej szyi. Złożyłem tam kilka pocałunków, co musiało spodobać się Holly, bo odchyliła głowę tak, abym miał lepszy dostęp.

- Proszę, proszę, proszę - usłyszałem za plecami poirytowany głos, który klaskał teatralnie. Po głosie rozpoznałem Liam'a. Oboje z Holly odwróciliśmy się w jego stronę.

- Czego chcesz? - złapałem szatynkę za rękę, przez co wzrok Liam'a powędrował w tamtym kierunku.

- Chciałem przywitać się ze swoją byłą dziewczyną - spojrzał na Holly z błyskiem w oczach. - Słyszałem, że zostaliście ogłoszeni najgorętszą parą ostatnich miesięcy. Gratuluję - uśmiechnął się złośliwie. - Holly, pamiętasz, jak uprawialiśmy seks w moim samochodzie, na schodach, w kuchni, w basenie, w ogrodzie, w pralni, a nawet w sklepie meblowym? Pamiętasz? - zrobił krok w jej stronę.

Tego było już za wiele. Nie wiedziałem, co mną kierowało. Złość? Możliwe. Zazdrość? Dużo bardziej możliwe. Po prostu nie mogłem znieść myśli, że on dotykał ją tak, jak ja bym tego chciał, dlatego nie zważając na tysiące innych osób i dziennikarzy, przywaliłem mu z pięści w twarz. Holly podskoczyła w miejscu, całkowicie zaskoczona, Liam leżał za podłodze z krwawiącym nosem, a blaski fleszy oślepiły nas, robiąc nam zdjęcia. Złapałem Holly z rękę, aby jak najszybciej wydostać się z budynku.

- To jeszcze nie koniec, Justin! Ona będzie moja, ja już się o to postaram! - wrzasnął, przedzierając się przez okrzyki innych gwiazd, które nie wiedziały, jak się zachować.

Przed budynkiem również stali dziennikarze, którzy zapewne wiedzieli o tym, co się stało w środku. Dzięki pomocy ochroniarzy wsiedliśmy do samochodu, po czym w całkowitej ciszy wróciliśmy do hotelu. Kiedy tylko weszliśmy do mojego pokoju, myślałem, że rozpocznie się kłótnia. Zamiast tego, Holly zniknęła w łazience, a wróciła z apteczką w ręku. Nie wiedziałem do czego była jej potrzebna, dopóki nie zobaczyłem zdartych kostek u prawej dłoni. Pociągnąłem ją na kolana tak, że usiadła na nich okrakiem. Wyjęła z apteczki gazik oraz wodę utlenioną, po czym chwyciła moją dłoń, dokładnie ją oczyszczając.

- Wiesz, że jutro wszyscy będę o tym pisać, a Liam może podać cię do sądu? - spojrzała na mnie na kilka sekund, wyraźnie zmartwiona. - Dlaczego to zrobiłeś? Przecież nic się takiego nie stało.

Powiedzieć prawdę czy coś wymyślić?

- Byłem po prostu zazdrosny - zacisnąłem usta w cienką linię. - Kiedy zaczął mówić w jakich miejscach to robiliście, nie wytrzymałem, bo wiem, że między nami do niczego nie dojdzie.

Holly patrzyła chwilę w moje oczy, a później zeszła z moich kolan z przygryzioną wargą oraz smutnym wyrazem twarzy.

- Pójdę już - mruknęła.

- Dlaczego? - zszedłem z łóżka, chcąc do niej podejść, ale ona zrobiła krok w tył, co było wyraźnym sygnałem, że nie chce, abym jej dotykał.

- Wiesz co, Justin? Czasami jest lepiej skłamać niż powiedzieć prawdę - spojrzała na mnie rozczarowana, po czym wyszła z mojego pokoju, zamykając za sobą drzwi.

Zostałem sam, nie rozumiejąc jej zachowania. Wszystko się zmieniło, gdy leżałem w łóżku, analizując naszą rozmowę. Ona myślała, że chciałem ją tylko przelecieć. Kurwa.
Znowu wszystko zepsułem, ale naprawię to.
Obiecuję...

•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••■••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Cześć, kochani! 😚
Przepraszam was za długą nieobecność, ale wracam do was z nowymi pomysłami 😘😚😙
Mam nadzieję, że rozdział się wam spodobał 💋 Liczę na wasze opinie ☺
Kocham was 💓💕💖💗💝💞💟

Dopóki mnie kochasz [J.B.] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz