Rozdział 5

703 62 2
                                    

- Nick, odsuń się ode mnie jesteś pijany - wydusił w końcu Zac.
- No i co z tego? - odpowiedział blondyn. Włosy opadały mu na twarz, na co nigdy nie pozwalał, z tąd też wziął się jego odruch odgarniania ich do tyłu. Teraz nie zwracał na to uwagi. Zac zrobił to za niego. Odgarnął jego piękne włosy koloru miodowego z twarzy, bardzo czule i delikatnie.
- Jesteś pijany - powtórzył
- Ale ty nie - dodał, a Zac znieruchomiał, zabierając rękę z jego włosów "Błagam, oby NIC nie pamiętał" pomyślał.
Po chwili Nick powiedział:
- Dobra, to ja idę się napić -
- Nigdzie nie idziesz - zaprzeczył szarooki
- I zaś robisz problemy. Czy tylko tyle potrafisz Zac? - i wyszedł, zostawiając Zaca oszołomionego, zakłopotanego, wkurwionego (w szczególności na siebie) i z wieloma innymi emocjami których nie potrafił ogarnąć.
Wyszedł także, dogonił Nicka i zaciągnął go za kaptur bluzy do samochodu. Pojechali do akademika.

- Ogarnij się, Nick, jak ktoś zobaczy że jesteś pijany to cię wyrzucą. Jest środek tygodnia, i środek nocy. Zamknij się w końcu.- mówił do niego Zac przechodząc przez korytarz do ich pokoju. Blondyn w końcu się zamknął. Czarnowłosy otwierał drzwi gdy Nick objął go w pasie i wyszeptał:
- Ale nie idziemy jeszcze spać, nie ma takiej opcji.- Zaca przeszedł przyjemny dreszcz przez dotyk chłopaka, ale szybko odezwał się jego rozsądek:
- Zamknij się - tak, to był rozsądek Zaca. Po chwili jednak otworzył te cholerne drzwi które się zacięły i weszli do środka.
Czarnowłosy usiadł na swoim łóżku i westchnął tak boleśnie że nawet Nicka przeszły dreszcze.
- Poprawić ci humor? - zapytał przybliżają się do niego. Twarz Zaca wyrażała głębokie zniesmaczenie, jednak się nie odezwał.
- Mam to uważać za 'tak'?- Nick nie czekał na kolejną odpowiedź. Usiadł za nim, przytulił go od tyłu i pocałował go w szyję, następnie szepnął:
- Zac... dlaczego się nie upiłeś ze mną? Wtedy zabawa byłaby lepsza... - czarnowłosego przeszedł dreszcz (znowu przez dotyk Nicka, ale teraz poczuł się okropnie gdy blondyn wspomniał o 'zabawie' czyli to nie ma dla niego żadnego znaczenia. Tak jak się spodziewał. Był natomiast zadowolony z tego że się także nie upił) zamknął oczy gdy Nick znowu zaczął całować jego szyję. Potem blondyn włożył swoje zimne ręce mu pod koszulkę. Zac prawie podskoczył a niebieskooki cicho się zaśmiał. Błądził rękami po jego umięśnionym torsie. Oblizał jego szyję. Po dłuższej chwili Zac uprzytomnił sobie że blondyn jest pijany i nie wie co robi. Odwrócił się do niego.
- Jesteś pijany, uspokój się. - głos Zaca drżał.
- Ale Zac... Ty tak bardzo mi się podobasz... - Na twarzy Nicka pojawiły się mocne rumieńce, a szarooki się tylko skrzywił próbując się nie uśmiechnąć. Wstał z łóżka. Nick złapał go za rękę ale Zac dał mu z liścia, dając upust swoim negatywnym emocjom. Wiedział że to co mówi, robi, blondyn nie ma żadnego znaczenia, że on jest PIJANY i nic tego nie zmieni. Trzeba przeczekać do rana, aż wytrzeźwieje, i o wszystkim zapomni. Jednak Zac... On nie będzie potrafił zapomnieć o tym co mówił blondyn, co robił. A jeśli to prawda że Nick tego chciał? Nie, to nie jest możliwe.
Blondyn dosłownie po dziesięciu minutach zasnął w łóżku Zaca, a ten położył się w tym należącym do Nicka.
Pozostała jeszcze jedna rzecz do wyjaśnienia. Dlaczego wtedy gdy Zac zasnął w łóżku blondyna, on nie poszedł spać na jego łóżku. Raczej większa część społeczeństwa by tak zrobiła na jego miejscu. Zac mógł teraz równie dobrze zapytać go o to... Ale... Nie ma żadnego 'ale'. Czarnowłosy mimo że był okropnie zmęczony, wstał i podszedł do śpiącego Nicka. Szturchnął go w ramię, ale się nie obudził. Postanowił użyć bardziej drastycznych metod i zrzucił go z łóżka. Blondyn podniósł się z podłogi.
- O co chodzi Zac? Coś się stało? - "Gdyby był trzeźwy pewnie by się na mnie wydarł. Coś w stylu 'co ty odpierdalasz idioto?!' Więc nadal jest pijany" pomyślał Zac i zapytał o to po co tu podszedł:
- Mam do ciebie pytanie...-
- Mów. Na wszystko ci odpowiem.-
- Pamiętasz jak spałem w twoim łóżku i ty zamiast pójść do mojego zasnąłeś razem ze mną w twoim?-
- Trochę -
- No to dlaczego? -
- Już nie pamiętam...-
- Ahaaa...- czego innego mógł się zresztą spodziewać? Wrócił na łóżko Nicka.
- Ale... - zaczął Nick.
- Tak? - zachęcił go do kontynuowania Zac.
- Wtedy chyba myślałem że nie chce spać sam gdy ty leżysz w moim łóżku i jest taka fajna okazja. I wiesz. -
- Okey, już wszystko wiem. Idź spać.-
- Spoko. - położył się z powrotem.

Nick powoli otworzył oczy. Usiadł na
łóżku i okropnie rozbolała go głowa. Wstał i zakręciło mu się tak w głowie że prawie upadł. Oparł się o biurko. Była chyba godzina szósta lub siódma i nie miał pojęcia dlaczego wstał tak wcześnie. Nie miał też pojęcia dlaczego Zac siedzi na łóżku o tej godzinie i wpatruje się w niego. Wiedział tylko że nie pamięta kompletnie nic z wczorajszej nocy.
- Wytrzeźwiałeś? - zapytał czarnowłosy. Jego słowa odbiły mu się w głowie z wielką siłą przez co zaczęła go boleć jeszcze bardziej.
- Tak... -
- A pamiętasz cokolwiek z wczorajszego wieczoru? Nocy? -
- Tylko tyle że zeszliśmy na dół. Dużo wypiliśmy i zaczęła się do mnie dobierać ta czerwonowłosa.
- Dalej już nic? -
- Kompletnie. A czemu tak wypytujesz? - odgarnął włosy do tyłu.
- Bo też nic nie pamiętam - skłamał Zac. Nick się do niego uśmiechnął i poszedł się wykąpać.

- Chyba nie idę dzisiaj na zajęcia.- mówił blondyn.
- Nie ma problemu. - powiedział Zac - odpoczniesz ode mnie - rozsłonił rolety a światło słoneczne uderzyło Nicka prosto w oczy przez co także ból głowy stał się silniejszy. Zac się roześmiał, gdy blondyn aż usiadł na łóżku.
Szarooki wziął szklankę z jego biurka i rozbił ją z ogromnym hukiem na środku pokoju. Blondyn syknął z bólu, wywołanego głośnym dźwiękiem. Zac uśmiechnął się szyderczo.
- Posprzątaj - powiedział po czym wyszedł.

Przez całą resztę dnia się nie widzieli. Zac poprostu chciał trochę ochłonąć po wydarzeniach z poprzedniej imprezy. Najgorsze było to, że Nick nie miał pojęcia o co chodzi.

Pod wieczór, Nick spotkał Caroline.
- Jak podobała ci się impreza?- zapytała wyraźnie podekscytowana.
- Chyba było fajnie, ale prawie nic nie pamiętam - zaśmiał się
- Gdybyście wtedy nie wyszli z pokoju pewnie byłoby jeszcze fajniej - dziewczyna niebezpiecznie szybko przysunęła się do blondyna.
Nick sparaliżowany, nie mógł nic zrobić.
Jakimś dziwnym trafem Zac stał niedaleko i rozmawiał ze znajomym z zajęć.

-----------------------------------------------------------
Hejcia! Przepraszam za Polsat ;* :D następny rozdział już niedługo, do zobaczenia! Hmm... ciekawe co zrobi Zac... to chyba oczywiste ;* Pozdrawiam cieplutko
-----------------------------------------------------------

Bez Zasad / Shounen Ai [Zawieszone Do Odwołania]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz