#5

1.4K 71 8
                                    

Otworzyłam jedno oko, ale zaraz je zamknęłam przez rażące promienie słoneczne. Jakoś usiadłam, czując pulsujacy ból głowy. Cholerny kac. Przyłożyłam dłoń do czoła, jak by to miało mi jakoś pomóc. Będzie dobrze tylko znajdę jakieś tabletki. I wezmę prysznic.

Pod łóżkiem znalazłam swój telefon. Boże, już 14:48. Trudno. Odblokowałam ekran Poszłam do łazienki poprzednio biorąc z garderoby bieliznę, czarne dresy i białą bokserke.

Po szybkim prysznicu ubralam się, włosy wytarłam, rozpuściłam i poszłam na dół, gdzie wszyscy siedzieli przy stole w kuchni i jedli..coś.

-Ooo śpiąca królewna się obudziła-uśmiechnął się Kevin.

-Ciszej kretynie-mruknęłam siadając pomiędzy Lukem, a Paulem, który zapychał się makaronem.

-Masz, to ci pomoże-powiedział Paul dając mi tabletkę i szklankę wody. Szybko wzięłam leki i sięgnęłam po talerz.

Dziś na obiad jest lasagne, całe szczęście, że cześć jest z myślą o mnie, bez mięsa. Nałożyłam dość dużą porcję i zabrałam się za jedzenie.

-Przeszliśmy test?-Luke stukną mnie w rękę.

Ja w odpowiedzi wzruszyłam tylko ramionami i dokończyłam posiłek.

-Jutro się przeprowadzamy-powiedziałam odsuwając pusty talerz-spakujcie się dzisiaj i pozabezpieczajcie meble, kolo 19-20 przyjedzie ciężarówka.

-A ty? Co będziesz robić? - Paul wypalał we mnie dziurę wzrokiem.

-A ... nic szczególnego - wstałam od stołu i włożyłam do zmywarki brudne naczynia.

......

Do godziny 17:30 pakowałam swoje rzeczy i pomagałam z meblami w salonie.

Później postanowiłam pojechać do mojego kumpla, który miał mieć dla mnie nowy motor. Niestety musiałam się tłuc autobusem.

W warsztacie samochodowym znalazłam Roba, z którym pogadałam chwilę i poszliśmy zobaczyć motor.

Nowy scigcz firmy Yamaha o kolorze czarnym ze złotymi felgami był tym o co prosiłam przyjaciela.

Posiedziałam jeszcze trochę pijąc mientę i gadając, ale w końcu trzeba było wracać.

Pojechałam do domu moim nowym cudeńkiem sprawdzając po drodze co potrafi. Kiedy zajechałam pod dom była godzina 19:47, a Kevin z Paulem próbowali załadować moją szafkę z pokoju, z którą nie mogłam się rozstać do ciężarówki. Zatrzymałam się obok chłopaków z uśmiechem ściągając czarny kask.

- Wow Matilda - Kevin wyskoczył z ciężarówki oglądając dokładnie motor - To na to czekałaś tak cały tydzień? - zapytał podnosząc jedna brew do góry, kiwnęłam tylko głową.

odjechałam do garażu, zsiadłam z maszyny zawieszając kask na kierownicy, kluczyki schowałem do kieszeni spodni i poszłam do kuchni gdzie wszystko było po staremu oprócz takich rzeczy jak toster czy czajnik lub herbaty, kawy itp. Po drodze do mojego królestwa rozglądnęłam się po całym domu, czy wszytko to co miało być zabrane, zostało już spakowane. Gdzie nie gdzie stały jeszcze meble, ale wspólnie postanowiliśmy, że one zostają, a w naszym nowym mieszkaniu pojawią się nowe. W moim pokoju zostało miejsce do spania, na ubrania duża szafa w oddzielnym pomieszczeniu. Na stoliku obok łóżka stały kanapki, które szybko zjadłam, gdyż mój brzuch dał o sobie znać.

Podskoczyłam wystraszona na dźwięk nowej wiadomości, sięgnęłam po telefon i odblokowałam go.

Numer Nieznany:
Hej, tu Nick z wczorajszej imprezy, zakładam, że mnie nie pamiętasz?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 14, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

My Bad Life || zawieszoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz