Rozdział 12

2.4K 177 9
                                    

Już jestem!!!!

*******

*Luke*

Leżałem w łóżku już jakieś 15 minut i nie chciało mi się nawet sięgnąć na szafkę po telefon. Niestety musiałem sprawdzić która godzina. Przekręciłem się na lewy bok i wyciągnąłem rękę, chwytając urządzenie w dłonie. Odblokowałem ekran na który widniało zdjęcie śpiącej Sam, które zrobiłem 3 tygodnie temu, patrząc na godzinę o mało nie dostałem zawału, była 16:48. Nigdy w życiu tak długo nie spałem.

Z wielkim bólem opuściłem łóżko, kierując się do kuchni w celu zrobienia sobie kawy. Po drodze rozejrzałem się po mieszkaniu, ale nie było tu oprócz mnie żywej duszy. 'Gdzie kuźwa jest Summer?' - pomyślałem.

Wstawiłem wodę w czajniku i pobiegłem po telefon, by zobaczyć, czy nie mam żadnej wiadomości od brunetki. Choć patrzyłem na wyświetlacz kilka sekund temu, ale jest możliwość, że coś pominąłem.

Jak się okazało dobrze widziałem, że nie dostałem sms'a. 'Tylko gdzie ona jest?'. Zawsze zostawiała jakieś wiadomości w formie kartek na blacie w kuchni, czy w formie sms'a. A teraz nic. Kompletnie nic.

Wpisałem hasło w telefonie i pierwsze co rzuciło mi się w oczy to ikonka 'Messenger'a'. Momentalnie zaczęły mi się przypominać pierwsze rozmowy z zielonooką, przez co na moją twarz mimowolnie wkradł się uśmiech. Zatęskniłem za tymi długimi rozmowami, które sprawiały, że następnego dnia byłem nieprzytomny. Ale z drugiej strony jestem szczęśliwy, że mogę mieć ją obok siebie, bo kocham ją ponad życie.

I pomyśleć, że gdy pisałem do jakiejś dziewczyny kiedyś tak po prostu, nie licząc na nic więcej, a teraz ta dziewczyna mieszka ze mną i nosi pod sercem naszego skarba. 'Jestem największym szczęściarzem na świecie'.

Kliknąłem w ikonę i odszukałem rozmowę z Summer. 'No cóż powracamy do sentymentów.' - zaśmiałem się sam do siebie.

Luke7: gdzie się podziewasz kochanie? :*

Luke7: tęsknię :(

Nie dostawałem odpowiedzi przez jakieś 10 minut, przez co zacząłem się poważnie martwić o brunetkę. Boże, gdyby coś jej się stało to nie wiem co bym sobie zrobił... cale szczęście z moich strasznych rozmyśleń co mogło stać się z zielonooką, wyrwał mnie wibrujący w dłoni telefon.

xxSam: o no proszę kto tutaj :'D

xxSam: i proszę ktoś już się obudził

xxSam: było trudno podnieść swój tłusty tyłek z materaca?

Zaśmiałem się na samo wspomnienie, jakie próby rano podejmowała Summer by mnie obudzić.

Luke7: oj, nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo trudno kochanie :'D

xxSam: oj, uwierz zdaje sobie

Luke7: jesteś zła?

xxSam: nie, już nie

xxSam: tylko mnie bardzo mocno zirytowałeś :)

Luke7: no wiem, przepraszam słoneczko :*

xxSam: już okey Lu ;* <3

Luke7: kocham cię <3

xxSam: ja ciebie też kocham marudo <3

Luke7: udam, że nie ma tam żadnego 'marudo'

Luke7: i ponowie swoje pytanie

Luke7: gdzie moje skarby się podziewają?

xxSam: pojechałam do taty w odwiedziny głupku, a ty co myślałeś? :')

Luke7: patrząc na to co krzyknęłaś, jak wychodziłaś to miałem różne scenariusze w głowie

xxSam: okey. nie wnikam jakie ;D

Luke7: a kiedy wrócisz? tęsknię strasznie mocno :'(

xxSam: za jakieś 2 godzinki kotek powinnam być

Luke7: no okey. to rozmawiaj z tatą, a ja dalej będę umierał z tęsknoty za moją ukochaną

xxSam: masz kochankę?!

Luke7: ha, ha nie śmieszne :\

xxSam: hahahahahahahahahahahahahahahaha jestem taka zabawna ;''D

Luke7: nie, nie jesteś

xxSam: jestem i lecę misiu. będę za 2 godziny

xxSam: przeżyjesz. wierzę w ciebie

xxSam jest offline.

Luke7: :'(

I padłem na kanapę, jak długi, czekając na zbawienie w postaci Sam do której będę mógł się poprzytulać. Bo cholernie mocno potrzebuję teraz jej bliskości.

*******

Jezu, jak ja za tym tęskniłam... za Wami, za Wattpad'em i wgl za historią Lummer'a. Niestety przez szkołę i nadrabianie 1 tygodnia nieobecności nie miałam wgl czasu. Ale wszystko załatwione i będzie już regularnie (mam nadzieję). 

A apropo tego mam nadzieję. Zbliża się wielkimi krokami koniec roku i chodzi o to, że teraz nauczyciele strasznie dużo zadają sprawdzianów, kartkówek i wgl wszystkiego. Dlatego uprzedzam Was, że jeśli kiedyś nie pojawi się jakiś rozdział czy coś to nie bądźcie źli. On się pojawi, ale z lekkim opóźnieniem. Przynajmniej na początku maja może się tak zdarzyć, czyli w najbliższych 2 tygodniach. Mam nadzieję, że rozumiecie.

Dziękuję, że pomimo tak długiej nieobecności w tym opowiadaniu to jednak nadal jesteście. Nawet nie wiecie, jak się z tego cieszę. Jesteście cudowni.

Kocham Was strasznie mocno,

xx

-Nat :*

Messages III {l.h}Where stories live. Discover now