prolog

383 30 1
                                    

Myślała że to będzie takie proste.

Ale cóż, szczerze mówiąc, myślenie nigdy za dobrze jej nie wychodziło.

No i pomyliła się. We wszystkim.

Wzięła za pewnik przypadkowe, wyrwane z kontekstu słowa, nic nieznaczące gesty.

A kiedy to już przyszło, nie potrafiła tego powstrzymać. Pogrążała się w tym coraz głębiej. Topiła się. Nabierając w usta wszystkie raniące słowa.

No  i tak w skrócie nie przedłużając.

Spieprzyła sobie życie.


______________________________________________


Zdaje mi się, że to nie brzmi ani trochę tajemniczo.

Przynajmniej takie miało być, starałam się.



Love is blasphemy /zawieszone/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz