Myślała że to będzie takie proste.
Ale cóż, szczerze mówiąc, myślenie nigdy za dobrze jej nie wychodziło.
No i pomyliła się. We wszystkim.
Wzięła za pewnik przypadkowe, wyrwane z kontekstu słowa, nic nieznaczące gesty.
A kiedy to już przyszło, nie potrafiła tego powstrzymać. Pogrążała się w tym coraz głębiej. Topiła się. Nabierając w usta wszystkie raniące słowa.
No i tak w skrócie nie przedłużając.
Spieprzyła sobie życie.
______________________________________________
Zdaje mi się, że to nie brzmi ani trochę tajemniczo.
Przynajmniej takie miało być, starałam się.
CZYTASZ
Love is blasphemy /zawieszone/
FanfictionMiłość była dla niej świętością, dla innych bluźnierstwem. Próbowała z tym walczyć- nie potrafiła, wyniszczyła samą siebie. Więdła powoli jak róża. I nikt nie potrafił jej uratować..? ________________________________________...