Selena's POV
Leżałam na łóżku czekając na kogoś, kto wejdzie do pokoju. Brandon wszedł i zaraz po tym powiedział, że Justin jest graczem* i że nie wrócą przez godzinę lub dwie. Zanim wyszedł, wyraźnie mi powiedział żebym nie opuszczała pokoju, a ja nie mam zamiaru mu się sprzeciwiać. Nieprzestrzeganie prowadzi do konsekwencji i nie jestem w nastroju być uderzona przez Justina.
Justin wydaje się osobą, która umawia się z dziewczynami, a potem łamie im serca, a to mnie boli jak o tym myślę. Czy on miał na myśli to, że on bawi się umysłami dziewczyn? To znaczy kiedy nazwał mnie piękną i sposób w jaki on mówił do mnie, sprawiał że pozwalałam mu robić co chce ze mną.
To nie jest dobra rzecz, kiedy się jest przestępcą.
Szczerze, nic nie czułam do Justina, nieważne. Jest dupkiem. Nie jestem dziewczyną, która zakochała się w gościu, który mnie uderzył i nie ma za grosz szacunku. To jest najgłupsza rzecz jaką dziewczyna może zrobić.
Nagle drzwi się otworzyły, a ja ustawiłam się w pozycji siedzącej. Obserwowałam Justina, który wszedł i zamknął za sobą drzwi nic nie mówiąc.
- Gdzie poszedłeś? - spytałam go.
- Co? - spytał zdezorientowany jak zdejmował buty.
- Wyszedłeś na dwie godziny. - powiedziałam mu.
- Oh... - wyciszył się niewinnie. - Byłem zajęty, tyle.
Skrzywiłam brwi, ale tego nie kupił. Zorientowałam się, że wszystkiego nie wiem o Justinie, a od kilku dni mieszkałam z nim, ale rozmawianie z nim sprawiało, że chciałam zadawać więcej pytań.
Smutne jest to, że nie lubi, gdy się go przesłuchuje.
Wskoczył na łóżko obok mnie i chwycił pilota ze stolika przed włączeniem telewizora. Spojrzałam w górę i w dół na niego. Jego włosy były potargane, a spodnie były pomarszczone jak koszula.
Pochyliłam się w jego stronę i poczułam, że pachnie perfumami.
Kobiece perfumy. Spojrzał na mnie odrywając wzrok od telewizora.- Co ty robisz? - spytał głupio.
- Dlaczego pachniesz jak dziewczyna? - spytałam go ze skrzyżowanymi dłońmi.
- Wyszedłem z dziewczyną, która znajduje się kilka drzwi dalej. - stwierdził pewnie i beztrosko, gdy znów spojrzał na ekran.
Moja buzia się otworzyła i od razu poczułam smutek. Byłam zdezorientowana... umawia ze mną i praktycznie trzyma mnie za rękę, a potem umawia z inną laską?
Nie powiedziałam nic. Położyłam się na poduszce i wzięłam swoje ciało z dala od niego. Spojrzałam się na niego i modliłam się żeby stąd się wyniósł. Ciągle myślałam o tym, że... ten plan, aby wezwać gliny faktycznie by zadziałał.
Mam nadzieję.
~*~
- Obudź się śpiąca królewno. - usłyszałam głos, a po tym poczułam ciepłe usta na moim czole.
Nieprzytomnie otworzyłam oczy i spojrzałam się w górę i zobaczyłam Justina z uśmiechem. Ziewnęłam i rozciągnęłam się.
- Czemu mnie budzisz? - spytałam go moim załamanym głosem.
- Mamy dziś dużo do zrobienia. Nie chcę, żebyś tkwiła przez cały dzień w pokoju. - mówił, rozglądając się po pokoju, a potem z powrotem na mnie.
Wydawał się dziś zadowolony. On taki jest kiedy chce mieć dziewczynę przy sobie. A potem wychodzi z inną dziewczyną jak ostatniego wieczoru.
Dowiedziałam się, że on tak się zachowuje jakby go to nie obchodziło, to jest tak jak cię ścigają. Więc zamierzam to robić od teraz. Zachowuje się jakby mnie to nie obchodziło. Uśmiechnęłam się delikatnie zanim musnęłam go w usta.
CZYTASZ
As long as you love me // bieber (tłumaczenie) ✔
FanfictionPorwał mnie od moich przyjaciół, rodziny... ludzi, których kochałam. Jednak było coś w nim, że zakochałam się. Mieszał mi w moich myślach. Wydaje się, że to jest tylko gra, w którą nie może przestać grać.