Chapter 7

480 30 3
                                    

Selena's POV

Obudziłam się z większym bólem gardła niż ostatniego wieczoru. Usiadłam na łóżku i położyłam ręce pod gardło ściskając je delikatnie mając nadzieję, że jakoś to pomoże. Próbowałam nawet mówić, ale mój głos załamywał się. Wyglądało na to, że straciłam głos.

Cicho westchnęłam. Nagle Justin obudził się i spojrzał zdezorientowany.

- Cholera, czemu tak wcześnie wstałaś? - spytał spoglądając na zegarek, a potem na mnie.

Położyłam palce pod brodą, pokazując, że gardło mnie boli i to był powód, dlaczego się obudziłam.

- Gorzej z gardłem? - spytał przybliżając się do mnie.

Chwyciłam tablicę i marker ze stolika, który był obok mnie zanim coś napisałam.

'Myślę, że boli mocniej.'

- Otwórz usta. - nakazał mi jak przeczytał, to co napisałam. Zrobiłam to, co powiedział, a moje usta otworzyły się. - Tak, gardło z tyłu jest zaczerwienione. Muszę cię zabrać do lekarza.

Pokręciłam szybko głową nie zgadzając się z jego sugestią.

- Musimy, twoje gardło jest obolałe. To może być coś poważnego.

Patrzyłam się na niego tępo jak spoglądał na swój telefon. Dlaczego on o mnie się troszczy? Uderzył mnie, skrzywdził i nakrzyczał na mnie. Dlaczego obchodzi go moje zdrowie?

Spojrzał na mnie, zobaczył pustą twarz, która spoglądała na niego.

- Co? - spytał nieco zirytowany.

Wzruszyłam ramionami. Chwyciłam tablicę oraz marker.

'Dlaczego nie zabierzesz mnie później? Idź spać na godzinkę lub dwie.'

- Jestem już wyspany. Nie mogę iść spać. - powiedział po przeczytaniu tego, co napisałam.

Ktoś nie jest rannym ptaszkiem...

Obserwowałam go jak wychodził z łóżka i udawał się do komody. Wydawał się zirytowany i wciąż zły za wczoraj. Dlaczego tak bardzo się troszczy, że zabiera mnie do lekarza? Uciekłam od niego. Zbuntowałam się. Czemu myślał o tym żeby mi pomóc po tym wszystkim co zrobiłam?

- Jeśli masz coś do powiedzenia, to powiedz. - powiedział, bo zapewne zdał sobie sprawę, że wpatrywałam się w przestrzeń. Dałam mu swoje spojrzenie.

Nie mogłam mówić.

Zaśmiał się. Minęło dużo czasu od kiedy słyszałam jego śmiech. - No wiesz, napisz to na swojej tablicy.

Słabo uśmiechnęłam się, odwracając się.

- Przygotuj się, bo zabieram cię teraz zanim Braydon się obudzi. - mówił.

Wstałam z łóżka i poszłam do komody, gdzie miałam wszystkie nowe ubrania. Wyjęłam parę siwych dresów, białe cami i szarą bluzę. Po ubraniu się swoje ciemnobrązowe włosy związałam w kucyk.

Odwróciłam się i widziałam jak Justin obserwuje mnie jak układam włosy.

- Kim jesteś? Hiszpanką, Niemką... - kręciłam głową na obie sugestie. Wyglądał jakby myślał. Jego włosy wyglądały doskonale jak zawsze, a jego piwne oczy były nieco świecące. - Meksykanka? - pytał. Śmiałam się i ponownie kręciłam głową. - Włoszka? - pytał.

Kiwnęłam głową.

Zamyślony ponownie się uśmiechnął. Tak nagle był miły dla mnie? Czy on naprawdę jest bipolarny?

As long as you love me // bieber (tłumaczenie) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz