4.

9.3K 465 107
                                    

- To tutaj mieszkam - powiedziała Pola, kiedy podczas przerwy między obiadem a kolejnymi zajęciami, pokazywała mi swój pokój

Przyjrzałam się pomieszczeniu i stwierdziłam, że wygląda identycznie jak mój.

- To Ty weszłaś dziś z Arturem na śpiew, nie? - zapytała nagle dziewczyna, która robiła coś przy walizce, a ja zorientowałam się, że nie jesteśmy same
- Ja, um... Tak, to byłam ja - westchnęłam spodziewając się ataku z jej strony
- Słodko razem wyglądacie, bylibyście ładną parą! - wykrzyknęła radośnie, a ja w szoku uniosłam brwi
- Cooo? My, nie... - wybuchnęłam śmiechem bo ta sytuacja była niezręczna
- Jestem Julia - podeszła i podała mi rękę
- Maja - przedstawiłam się, zastanawiając ile razy podczas tych dwóch dni powtórzyłam swoje imię
- Taaak, a teraz przepraszamy ale musimy załatwić jedną sprawę - szybko stwierdziła Pola i pociągnęła mnie za rękę

Kiedy znalazłyśmy się już na korytarzu, łapiąc oddech i prawie krzycząc zapytałam.

- Co to miało do cholery być?
- Nie mówiłaś mi nic o tym, że 'weszłaś z Arturem na śpiew'... - popatrzyła na mnie wyczekująco
- Bo to nic takiego - wzruszyłam ramionami
- Żartujesz? Podbija do Ciebie młodszy Sikorski i według Ciebie to nic takiego? - prawie, że krzyknęła
- Po pierwsze to ciszej koleżanko. Po drugie, nikt do mnie nie podbija. A po trzecie to była normalna sytuacja więc... - nie pozwoliła mi dokończyć, bo się wtrąciła
- Więc? Mów! - rozkazała, a ja westchnęłam wiedząc, że nie odpuści
- Szłam sobie na zajęcia, kiedy on uderzył mnie drzwiami, pomógł mi wstać, przytulił mnie i przeprosił po czym stwierdził, że musi wziąć akordy od Jeremiego, więc weszliśmy razem na salę. To tyle, nic więcej. Żadnego podbijania, żadnych związków, love story i innych - uśmiechnęłam się
- On Cię przytulił... - zauważyła jakby to była jedyna rzecz, którą wyłapała z mojej opowieśći

Do tego szczerzyła się przy tym niemiłosiernie co zaczynało robić się naprawdę dziwne.

- Daj spokój Pola - przekręciłam oczami mając już dość jej bezsensownych teorii - Idę się przygotowywać do zajęć - dodałam i ruszyłam korytarzem do swojego pokoju
- Shippuje Was! - usłyszałam za sobą i uderzyłam ręką w twarz

Nacisnęłam na klamkę od pokoju i dostałam małego szoku, ponieważ drzwi były zamknięte.

- O chuj - przeklęłam

Wyjęłam telefon, który szczęśliwie poinformował mnie, że pozostało jeszcze dwadzieścia pięć minut do rozpoczęcia zajęć tanecznych. Nie potrzebowałam dużo czasu by się przebrać, jednak bałam się, że większą jego część zajmie mi poszukiwanie kluczyka. A żeby znaleźć kluczyk, muszę znaleźć moje trzy wytapetowane współlokatorki.

Cudownie.

Wyszłam przed budynek, by się rozejrzeć czy przypadkiem nie ma ich gdzieś na dworze. Jednak kiedy obeszłam cały teren i stwierdziłam, że zniknęły, rozczarowana wróciłam do środka. Szczęście postanowiło się do mnie uśmiechnąć, kiedy spotkałam je na korytarzu. Zdziwiło mnie ich zachowanie, ponieważ pukały do każdych napotkanych drzwi po czym naciskały na klamkę i zaglądały do pokoju. Podeszłam bliżej i zdezorientowana spytałam.

- Co Wy robicie?
- Pukamy do drzwi, nie widzisz? - Łucja posłała mi 'pełne miłości' spojrzenie
- W celu? - drażniłam się z nimi
- Chcemy się dowiedzieć gdzie dokładnie znajduje się pokój Artura, więc łaskawie nam nie przeszkadzaj - wyjaśniła Kinga, a ja myślałam, że się udławię

Nie mam pytań.

- Może go o to spytajcie? - zasugerowałam, bo dla nich była to chyba zbyt daleko posunięta myśl
- Nie? - oburzyła się Marta
- Wyszłybyśmy na idiotki - dodała blondynka nie przerywając fascynującego zajęcia

Summer Dream || A.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz