24.

7.1K 505 156
                                    

Patrzyłam jak Pola odchodzi i wydało mi się dziwne, że weszła do budynku, bo po niej mogłam się spodziewać wszystkiego. Najwyraźniej dzisiaj nie miała ochoty na szpiegowanie. Z zamyślenia wyrwał mnie gwałtowny ruch Artura.

- Chodź! - chłopak prawie krzyknął i pociągnął mnie za rękę
- Co Ty wyprawiasz? - zdezorientowana pisnęłam, bo mało brakowało, a bym się wywróciła
- Jeremi coś kombinuje - oznajmił mi, bo tak trudno było się tego domyślić
- Nieee - ironicznie odparłam, udając zaskoczoną

Artur położył ręce na moich policzkach i przekręcił moją głowę w kierunku stawu, gdzie ujrzałam poszukiwaną przez nas dwójkę trzymającą się za ręce. Wyglądali tak uroczo, że nie mogłam się powstrzymać, a z moich ust wydobyło się ciche "aww".

- Dzieciak - Artur spojrzał na mnie rozbawiony
- I kto to mówi? - pokazałam mu język i przewróciłam oczami

Przez chwilę panowała cisza, a my staliśmy w miejscu, ale ja postanowiłam działać, więc się odezwałam.

- Wkraczamy - zakomunikowałam, brzmiąc jak tajny agent albo goryl pracujący dla CIA

Kiedy ja ruszyłam do przodu, brunet nadal stał w miejscu i dziwnie się na mnie patrzył, więc wzruszyłam jedynie ramionami. W końcu jednak otrzeźwiał i podbiegliśmy kawałek, a ja korzystając ze swoich umiejętności zrobiłam przewrót w przód jak ninja, a w tym momencie znaleźliśmy się przed drzewem, które skutecznie nas zasłaniało.

- Dobra jesteś - popatrzył na mnie, uśmiechając się
- Wiem - odgarnęłam włosy i zarzuciłam nimi

Nasze spojrzenia się spotkały, a kiedy zauważyłam, że Artur chce coś powiedzieć, wyprzedziłam go.

- Ciii! - uciszyłam chłopaka, ponieważ w akcji nie można pozwalać sobie na luźne pogaduchy

Oboje wyjrzeliśmy zza drzewa, żeby mieć widok na uroczą parę. Znajdowaliśmy się w niewielkiej odległości od nich, więc mieliśmy dobry widok, jednak równocześnie musieliśmy być cicho, bo najmniejszy szelest zdradziłby naszą obecność. Patrzyliśmy jak Kamila z Jeremim siadają nad brzegiem, a blondynka kładzie głowę na jego ramieniu, kiedy podskoczyłam z przerażenia i automatycznie się schowałam. Obok siebie, bo od brzegu dzieliły mnie dwa kroki, usłyszałam plusk, który jak się okazało spowodowany był przez jakąś rybę. Odetchnęłam głęboko, opierając się o pień i wypuszczając powietrze z ust.

- Maja... To tylko ryba - Artur powiedział najciszej jak umiał, jednak widziałam, że za chwilę wybuchnie śmiechem

Nie mogliśmy sobie pozwolić na brak profesjonalizmu i zdemaskowanie, więc musiałam podjąć właściwą decyzję.

- Wycofujemy się - stwierdziłam i aby kontrolować sytuację, powoli szliśmy tyłem

Już mieliśmy się odwrócić i puścić się w ucieczkę, kiedy moja noga się obsunęła, a ja nie zdążyłam złapać równowagi i wpadłam do wody. Narobiłam dużo hałasu, piszcząc przy tym jak nienormalna. Zdążyłam spojrzeć jeszcze w kierunku dwójki zakochanych, którzy właśnie z przerażeniem oderwali się od siebie, a moje oczy otworzyły się szerzej. Kiedy nas dostrzegli szybko wstali i pobiegli w kierunku znanym tylko im.
Uniosłam wzrok do góry, zauważając Artura śmiejącego się przede wszystkim ze mnie, a ja również wybuchnęłam śmiechem, bo ta sytuacja była zabawna, biorąc pod uwagę zachowanie Jeremiego i Kamili.

- Dobra, a teraz pomóż mi wyjść - powiedziałam już całkiem poważnie
- Co będę z tego miał? - uniósł brwi do góry
- Mokrą koszulkę, idioto - westchnęłam

Artur nic więcej nie powiedział, a podszedł bliżej i podał mi rękę, którą chwyciłam i już po chwili byłam na brzegu. Obejrzałam się ostatni raz w stronę, gdzie ostatnio widziałam przyjaciółkę, aby upewnić się czy na pewno ich tam już nie ma, ale wtedy znów straciłam grunt pod nogami. Tym razem znajdowałam się w ramionach bruneta, a ten niósł mnie jak pannę młodą. Spojrzałam mu w oczy, po czym uniosłam brwi.

Summer Dream || A.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz