30.

7.4K 560 379
                                    

Siedziałam wtulona w jego ciepłą klatkę piersiową, kiedy oboje patrzyliśmy na gwiazdy, próbując przeprowadzić inteligentną rozmowę na ich temat. Oczywiście nie szło to nam najlepiej, bo co chwila komuś przypominało się jaka jest rzeczywistość i wtedy panowała chwilowa cisza.

- Co kurwa? - usłyszeliśmy głos Kingi, przerywający nasze milczenie, a już po chwili gdzieś obok dał się słyszeć plusk wody

Oboje wzruszyliśmy ramionami, uśmiechając się do siebie w miarę naszych możliwości, kiedy ja podniosłam się, wstając. Chłopak zrobił to samo i po chwili znalazł się na mojej wysokości.

- Powinniśmy już iść - wymusiłam uśmiech
- W porządku - odpowiedział mi tym samym

Ruszyliśmy ramię w ramię, a brunet przysunął się bliżej, kiedy jego ręką powędrowała w stronę mojego pasa, ale w ostatniej chwili cofnął ją, a moje serce mimo wszystko zabolało. Przygryzłam wargę, aby łzy nie spłynęły po moich policzkach, bo wiedziałam, że sama jestem sobie winna. Przechodziliśmy obok budynku, skąd dobiegała stłumiona muzyka, a w tym momencie leciał wolniejszy kawałek. Słychać było bawiących się ludzi, a ja wiedziałam, że nie byłabym w stanie tam wrócić, zresztą Artur też o tym nie myślał. Robiąc kolejny krok, prawie uderzyłam w chłopaka, który stał centralnie przede mną i patrzył na mnie świecącymi, niebieskimi tęczówkami.

- Chodź tu - poprosił, rozkładając ręce, a ja bez wahania się do niego przytuliłam

Brunet zamknął mnie w szczelnym uścisku, kiedy powoli kołysaliśmy się w rytm muzyki. Tańczyliśmy na świeżym powietrzu, będąc sami, więc nikt nie mógł nas zobaczyć. Wiedziałam, że będzie mi tego brakować, jego dotyku, jego oczu, które za każdym razem powodowały, że zachowywałam się jak idiotka, jego głosu, dźwięku gitary, jego obecności. Tak cholernie będzie mi go brakować.

- Będę tęsknić - ledwo słyszalnie wyszeptałam
- Za czym? - spytał z uśmieszkiem na twarzy
- Za Tobą, idioto - uderzyłam go pięścią w ramię
- Ja za Tobą też - uśmiechnął się, patrząc mi w oczy

~*~
- Dobranoc, przyjaciółko - powiedział, całując mnie w czoło, kiedy staliśmy na korytarzu przed pokojem
- Dobranoc, przyjacielu - posłałam mu smutny uśmiech, wiedząc, że słyszę to ostatni raz, po czym nacisnęłam na klamkę

Zmęczona tym wszystkim rzuciłam się na pierwsze lepsze łóżko, nie zwracając nawet uwagi na to czyje ono jest. Wzięłam głęboki oddech, kiedy drzwi wejściowe otworzyły się z hukiem, a w nich stanęła Kinga. Zdążyłam jedynie wstać, a dziewczyna już znajdowała się naprzeciwko mnie. Nie wyglądała najlepiej, pomijając fakt, że była cała mokra, a przy okazji tapeta spłynęła z jej ryja. Patrzyła na mnie przez chwilę, nie odzywając się, po czym wybuchnęła płaczem.

- Jesteś taka głupia, Maja! - rzuciła w moją stronę, a mnie zdziwił fakt, że nie była wulgarna - Jak mogłaś nie zgodzić się na związek z nim? - popatrzyła na mnie jak na idiotkę, a moje oczy zaszły łzami kolejny raz - Artur to taki cudowny chłopak, a Ty... Nie rozumiem, Maja! Dlaczego? - wydarła się, wyjąc jeszcze bardziej i zaczynając bełkotać

Widok jej łez, strumieniami spływających po jej twarzy i mieszających się z podkładem, niejako zmiękczył moje serce, więc podeszłam bliżej i rozłożyłam ramiona, bo wiedziałam, że potrzebuje pocieszenia bardziej niż ja.

- No już - powiedziałam, kiedy ta zdecydowała się do mnie przytulić
- Czemu? - zawyła, a ja poczułam, że moja sukienka robi się mokra, więc cicho westchnęłam

~*~
Kiedy rano otworzyłam oczy, automatycznie je znów zamknęłam, nie chcąc dopuścić do siebie myśli, że to właśnie dzisiaj muszę się z tym wszystkim pożegnać. Z niechęcią wstałam z łóżka, patrząc ze współczuciem na śpiącą jeszcze Kingę. Moja głowa dawała o sobie znać po wczorajszym uspokajaniu dziewczyny, co trwało dość długo. Uniosłam brwi do góry i po ogarnięciu się w toalecie, z ciężkim sercem zaczęłam pakować walizkę. Nie zwracałam już uwagi na to kto wstał, a kto jeszcze spał, a jedynie tępo patrzyłam w jeden punkt.

Summer Dream || A.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz