20.

7.4K 463 183
                                    

Z przerażeniem w oczach spojrzeliśmy na siebie, a ja wzięłam głęboki oddech, nie wiedząc co robić. Artur rozejrzał się wokół, a potem jakby z ulgą w głosie powiedział, a raczej szepnął.

- Zdążymy jeszcze uciec, Remo idzie od drugiej strony...

Ja stałam tam i patrzyłam na niego jak idiotka, jakby jego słowa do mnie nie docierały.

- No już, rusz się Maja! - popchnął mnie w stronę molo, które na nasze szczęście znajdowało się w niewielkiej odległości od nas

Chłopak pomógł mi się wdrapać na pomost, a kiedy znalazłam się na drewnianych deskach, szybko podałam mu rękę, aby łatwiej mu było się wydostać. Siągnęliśmy po buty, kiedy Remo znalazł się po drugiej stronie brzegu, a była to dość spora odległość, co dawało nam przewagę.

- Artur! - wrzasnął, kiedy świecił latarką
- No już, Maja! -  brunet złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą

Puściliśmy się w ucieczkę do budynku mieszkalnego, co było swoją drogą zabawne, bo byliśmy spowolnieni przez mokre ciuchy, które utrudniały szybkie poruszanie się. Cieszyłam się, że chłopak wciąż trzymał moją rękę, bo gdyby nie to, pewnie wylądowałabym na ziemi jakieś tysiąc razy. W tym szalonym biegu, nawet nie wiem jakim cudem, udało mi się zauważyć gdzieś na wysokości mojego pokoju otwarte okno,  czyli jasne było, że ktoś nas obserwuje, a to z reguły nie zapowiada nic dobrego. Udało nam się dotrzeć do budynku, a kiedy znaleźliśmy się na korytarzu, nie zwalniając narobiliśmy trochę hałasu, aż w końcu Artur nacisnął klamkę od swojego pokoju. Zabawne wydało mi się, że bezpiecznie dotarliśmy w spokojne miejsce, ale w tym momencie brunet potknął się o próg pokoju, automatycznie pociągając mnie za sobą, więc oboje wylądowaliśmy na ziemi, tak że ja leżałam na nim. Wymieniliśmy się spojrzeniami i wybuchnęliśmy głośnym śmiechem, kiedy ktoś odchrząknął. Zdezorientowana podniosłam wzrok, a na łóżku ujrzałam bacznie nam się przyglądającego Jeremiego i Kamilę, siedzącą obok niego. Blondynka oczywiście cała się zaczerwieniła, na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech, a źrenice się rozszerzyły. Po chwili znów się zaśmiałam, bo byłam przyzwyczajona do różnych dziwnych sytuacji, które ostatnio miały miejsce zbyt często.

- No brat, widzę, że grubo było... - Jeremi w końcu się odezwał, a my podnieśliśmy się z ziemi
- Mogę powiedzieć to samo... - Artur uniósł brwi, patrząc na tę dwójkę

Widziałam, że starszy Sikorski chciał coś jeszcze powiedzieć, ale wtedy na korytarzu rozległy się dobrze słyszalne kroki, a moje serce stanęło w miejscu, kiedy w panice spojrzałam na bruneta.

- Remo nie może Was tu zobaczyć... - Artur powiedział, kierując słowa do mnie i Kamili

Miny tej dwójki, która siedziała na kanapie były bezcenne, bo biedni nie wiedzieli co się dzieje.

- Zaraz wparuje tu Remo... - rzucił do Jeremiego, a ten dopiero zrozumiał powagę sytuacji, kiedy kroki stawały się coraz głośniejsze
- Kamila! Łazienka! - odezwałam się po raz pierwszy od dłuższego czasu

Dziewczyna w ekspresowym tempie dołączyła do mnie i wparowałyśmy do łazienki, kiedy w pokoju rozległo się pukanie. Wzięłam głęboki oddech i czekałam na rozwój sytuacji, co utrudniała mi Kamila, która cały czas na mnie patrzyła i oczekiwała, że jej będę wszystko w tym momencie wyjaśniać. Posłałam jej znaczące spojrzenie i przyłożyłam palec do ust, widząc, że chce coś powiedzieć.

- Później - bezgłośnie poruszyłam ustami, a w tym momencie usłyszałyśmy otwierające się drzwi

- Siema Remo, coś nie tak? - spytał Jeremi, chcąc wybrnąć jakoś z tej sytuacji
- Właściwie to przyszedłem do Twojego brata... - poinformował go
- Co Wy odpieprzyliście? - szepnęła Kamila, a ja jedynie pokręciłam głową
- U mnie wszystko w porządku - stwierdził Artur, a ja byłam pewna, że się uśmiecha w tym momencie
- Dzieciaku co Ty wyprawiasz? Myślisz, że Was nie widziałem? - wkurzony Remik zapytał nieco głośniej
- Musiałeś mnie z kimś pomylić - na luzie odparł brunet
- I dlatego jesteś mokry, idioto? - oburzył się, po czym dodał - Słuchaj... Dobrze wiesz, że nie możesz być z tą dziewczyną... - oznajmił, a ja poczułam ukłucie w sercu, jednak wiedziałam, że Remik ma rację
- Spokojnie stary, wszystko mam pod kontrolą... - oświadczył Artur
- Jak pięć minut temu się całowaliście, nie wyglądało to jakbyś miał wszystko pod kontrolą - Remo dalej stawiał na swoim, a ja otworzyłam szerzej oczy

Summer Dream || A.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz