Rozdział 5

2.4K 112 26
                                    

-Następnego dnia-
Otworzyłam zaplakane powieki. Brudne chusteczki leżały na całym obszarze mojego pokoju. Poszłam do łazienki,spojrzałam w lustro. Włosy oblepione krwią,oczy czarne z białymi jak śnieg punkcikami były opuchnięte,a co gorsza,prawej dłoni brak. Z tego miejsca wystawały czarne i białe,rażące prądem kabelki. Ogarnęłam się,posprzątałam w pokoju i ruszyłam w stronę kuchni.
Białe ściany z obrazami animatronikow ze złotą ramką. Wyglądało to przepięknie. Spojrzałam na moich przyjaciół. Bonnie i Freddy zachłannie o czymś rozmawiali,natomiast Golden i Chica wygłupiali się.  Między innymi sypali sobie mąką w twarze. Bardzo słodko to wyglądało. Nie wiem czemu, ale poczułam się smutno.  Weszłam do pomieszczenia. Ze spuszczoną głową w dół. 

-Jezu,Alex! Co ci się stało?  - Krzyknęła dziewczyna. Wszystkim,oprócz Goldena,oczy wylazły z orbit.

- Nic. - Burknęłam i zaczęłam szukać wolnego miejsca. Jedyne,było koło blondyna. Siadłam, wyklinając na niego pod nosem. Wszyscy najwyraźniej zauważyli, że nie chce o tym mówić, wiec odpuścili.

-Chica, kiedy ta pizza? - Zapytał Bonnie.

-O jezu!  - Dziewczyna zaczęła panikować, pobiegła do kuchni.  Wróciła dumnie z pizzą. - Uratowałam ją. - Powiedziała dumnie,po czym każdy animatronik zaczął się śmiać.

ZPW Golden Freddy

Gdy blondynka powiedziała nam bardzo ważną rzecz,o "stanie pizzy" unieśliśmy ręce. Gdy podała jedzenie,niechcący dotknąłem ręki Alex. Spojrzałem na jej bladą twarz. Zalałem się rumieńcami,a moje dawno skamieniałe serce zaczęło bić,zagłuszając wszystko wokół mnie mnie.  Odwróciłem wzrok,po czym wyjąłem notatnik na czystej stronie i zacząłem pisać. Juz wiem,dla kogo będzie ta piosenka.

ZPW Alex

Nie miałam co robić, wiec podeszłam do chłopaków.

-Ej,Golden! Widać, że przy Alex wena ci sprzyja! - Freddy zaczął drzeć się na chłopaka. 

-To nie twoja sprawa! - Wydarł się złotowłosy. Zarumienił się i zniknął.

-Dobra Chica, ja już posprzątam. -Powiedziałam do dziewczyny i wygoniłam wszystkich z pomieszczenia. Zaczęłam zmywać podłogę. Gdy podeszłam do stołu,zauważyłam coś w stylu brudnopisu.  Podniosłam go i na pierwszej stronie,by zobaczyć, czy jest podpisany. "Własność ciemności, twojego księcia, Goldena." - Gdy przeczytałam to zdanie,postanowiłam schować zeszyt do kieszeni,by zobaczyć o czym pisał tak skupiony Gold. Gdy skończyłam porządki w kuchni,postanowiłam poczytać trochę, co znajdowało się w zagubionym przez chłopaka przedmiocie. Zauważyłam tam obszerny tekst piosenki

(PRZECZYTAJ!)

"Ukradłem ci skrzydła
Nie wiedząc,co tracę
Chciałem być wolny
Nie czułem chyba nic
Niewiele czując gdy

Ty stałaś bezbronna
Podarta na części
Raniłem bez końca
Wciąż depcząc twoje łzy
Do ostatniej łzy

Płacę za swój grzech
Niewiele mogę zrobić, wiem

REF:Kochanie,wybacz mi
Zniszczyłem tyle chwil
Wiem,że przepraszam
To słowo,przepraszam
Nie znaczy nic

Co mam powiedzieć,byś
Znów uwierzyła mi
Wiem,że przepraszam
To słowo, przepraszam
Nie znaczy nic

Od zawsze byłem oszustem
Przed tobą wciąż grałem
Nie warty kochania
I szczerych oczy twych
Zbyt szczeru oczu twych

A teraz na zgliszczach
Buduję nam zamek
Ukradłem ci oddech
Chcę wszystko oddać ci

Ref x2

I tylko jedno wiem,to wiem
I tylko jedno wiem,to wiem
I tylko te słowa,  te słowa nie znaczą nic x2

REF x3

Te słowa były przesiąknięte miłością. To na pewno są teksty dla Chica'i. Podbiegłam do jej pokoju,zapukałam po czym weszłam do środka. 

-O,hej,Alex! - Zawołała radośnie dziewczyna.

-Hej,kto cię chyba kocha!

-Kto? - Zapytała zdezorientowana. 

-Jak to kto?! Golden!

-Pewnie że mnie kocha! W końcu jestem jego siostrą! - Nie wiedziałam co powiedzieć wyszłam na hol. Na końcu korytarza zauważyłam...





✔ |FNaF ff| - I Love You,  Golden Freddy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz