Przeczytaj pod rozdziałem..
______________
-Alex,ja tu wciąż jestem. - Usłyszałem głos kuzyna dziewczyny. Gdy zrozumieliśmy że widzi nas w takiej pozycji,odskoczyliśmy od siebie jak poparzeni. - Wiecie,że przede mną nic nie ukryjecie?
- Ale,c-co mamy ukrywać ? - Zapytałem.
- To,że widzę was,twarze macie całe czerwone od rumieńców, jeszcze w takiej pozycji. - Zamyślił się. - Dziwie się ze jeszcze nie jesteście parą.
- C-co ty wygadujesz, nie wymyślaj historyjek. Jesteś taki sam jak jak wcześniej. - Spojrzała na niego zdenerwowanym wzrokiem. - W każdym razie porozmawiamy o tym później. - Zwróciła się do mnie. - Golden, widzisz na to oko? - Spytała panikując.
-Chyba.. nie. Ale wiem,że boli jak cholera. - Zacząłem przecierać oko ręką. Dziewczyna zdjęła dłoń z mojej twarzy. Zaczęła oglądać zakrwawione miejsce. - Macie gdzieś apteczkę? - Zapytała patrząc się wprost na moją rękę. - Nawet tego nie zauważyłem. A jeśli chodzi o apteczkę, to tak, jest w łazience.
-Chodźcie. - Powiedziała łapiąc delikatnie za mój nadgarstek i pchając opuszkami palców moje ciało w stronę drzwi. Gdy wyszliśmy na korytarz wybiła szósta.
- Przepraszam. - Burknęła w moją stronę z opadniętą głową ku podłogi.
Poczułem ukłucie w sercu.Musiałem coś z tym zrobić.
-Nie rób tak. - Powiedziałem lekko unosząc swoją dłonią jej podbródek. Spojrzała na mnie swoimi oczkami.
-Ale,to przeze mnie. .
-Nie obwiniaj się cały czas. - Powiedziałem stanowczo,zrozumiałem iż jestem dla niej za ostry,a moja Alex, nie może się mnie bać. - Tak samo jeśli chodzi o te kostiumy,to nie twoja wina. - Przerwałem jej, uciskając jej dłoń.
- G-Golden? - Zapytała niepewnie. -Mógłbyś puścić mój podbródek? - Zaczęła robić się cała czerwona. Ja odpowiedziałem jej całusem w czoło, po czym zrobiłem posłusznie jej prośbę. Zaczęliśmy podchodzić do łazienki. - Ja tam nie wejdę. - Powiedziała beznamiętnie.
- Czemu niby? - Uniosłem jedną brew.
- Bo to męska łazienka? No, a teraz idź po tą apteczkę. - Przewróciłem oczami i wepchałem ją do pomieszczenia.
- A kogo ja tu widzę. - Usłyszeliśmy głos z tyłu. - Co ona robi w łazience do płci przeciwnej?
ZPW Alex
-J-ja.. - Zaczęłam się jąkać.
-Ona przyszła tu ze mną po apteczkę. Jeśli jesteś ślepy, to powiem, iż krwawi mi oko i ręka. - Warknął złoty w stronę Freddy'ego. Byłam mu wdzięczna. Jego brat jedynie zilustrował mnie wzrokiem i odszedł. - Przepraszam cię za niego, juz taki jest.
-Nie ma sprawy, dobra, daj apteczkę, opatrzę ci rany.
-Time skip-
Podeszliśmy pod pomieszczenie zwane kuchnią.
- Chcesz coś zjeść?
__________
BOOM! Mam notkę : W najbliższym tygodniu nie będzie rozdziałów, gdyż jadę na tydzień na kolonie :3
Enjoy!
CZYTASZ
✔ |FNaF ff| - I Love You, Golden Freddy
FanficJeżeli jesteś odporny na wszelkie błędy językowe, stylistyczne, ortograficzne to zapraszam. To była moja pierwsza "książka" jak byłam jeszcze dzieckiem myślącym o... dość dziwnych rzeczach. W każdym razie, to było jedno z moich pierwszych opowiadań...