*Lily*
Po kawie z chłopakami pojechaliśmy na zajęcia, uprzednio sprawdzając gdzie mamy lekcje. Co się okazuje ja i Hemmo każdą lekcję mamy razem, Irwin tylko na część chodzi z nami. Dwie pieprzone perfekcje szły przodem no bo jak inaczej. Mnie zostawili w tyle, dopiero gdy wszystkie wymalowane dziewczyny zobaczyły Hemmingsa w towarzystwie kapitana drużyny koszykarskiej.
-Luke - szepnęłam ciągnąć go za rękaw, ten dopiero po chwili zorientował się o co chodzi. Złapał mnie za rękę ciągnąc pomiędzy nich. Weszliśmy do klasy siadając na samym końcu klasy w kolejności od okna ja, Lukas i Ashton. Ławki były pojedyncze ale były wystarczająco blisko aby lokowaty mógł na lekcji fizyki tłumaczyć nam jaki nauczyciel jest spoko. Tak swoją drogą przez ich głośne rozmowy, śmiechy i wygłupy w trójkę wylądowaliśmy w kozie. Nawet moja argumentacja że jesteśmy uczniami z wymiany nie pomogła. Za to dla profesora Harris'a wystarczającym argumentem był trening Ashtona. W zamian za to miał rozwiązać zadanie przy tablicy. Jednak Hemmings nadal nadawał na temat bzdur, żeby było zabawnie nauczyciel poprosił mnie, a nie jego do tablicy. Bez słowa podeszłam do tablicy. Usiłowałam z lokowatym rozwiązać to zadanie na marne. Ja i fizyka, proszę was. Fizyka to największe zło jakie istnieje.
- Profesorze, nie jestem w stanie tego rozwiązać - on się na to tylko uśmiechnął i wskazał mi ławkę. Tym razem wszyscy w ciszy słuchali jak ten opowiada jaka nauka jest ważna dla naszego rozwoju. Powiedział nam też że dla tego zadania nie ma rozwiązania. Na te słowa prychnęłam, zmierzył mnie wzrokiem twierdząc że jednak ta koza może mi pomóc w zrozumieniu tego tematu.Li.y: Nienawidzę cię idioto
Luke: Kochasz mnie ;-;
Li.y: Kocham żelki, a co do ciebie to muszę się debilu zastanowić.
Li.y: I zapomnij o moim wygodnym łóżku kochanie
Luke: No to kurwa po mnie, widzimy się w kozie słońce
Li.y: Chyba zaszło jak zobaczył twój ryj
Luke: Ja to nie fizyka nie ciśnij tak po mnie.
Luke: Wyjdź ze mną na spacer rozchmurzysz się.
Li.y: ...
CZYTASZ
Mystery. H //l.h
FanfictionLi.y - Kocham Cię. Mystery.H - Co? Li.y - Kocham Cię Hemmings. Mistery.H - A. Mistery.H - Oh Mistery.H - Co? Mistery.H - Skąd wiesz że to ja? Li.y - ... *Wcześniej dobrzy znajomi z klasy, którzy przypadkiem zaczęli ze sobą pisać*