25.

47 4 1
                                    

*Luke*

Równo z dzwonkiem kończącym przerwę weszliśmy do klasy. Usiadłem na tyle klasy, Lily usiadła po drugiej stronie pod oknem. Profesor rozpisał na tablicy, jak dla mnie dość skomplikowane zadanie, Li też się skrzywiła. Nauczyciel Harris wytłumaczył nam co mamy zrobić. Kiedy tylko skończymy rozwiązywać zadanie możemy iść do domu. Profesor mierząc nas wzrokiem opuścił klasę.
- Li?

-Czego?

- Znasz rozwiązanie?

- Tak bo kurwa ma same szóstki z fizyki - odpyskowała, już mówiłem jaka jest irytująca.

- Droga mieszkanko mojego domu jakie słowa padają z twych nie powiem dość słodkich ust?

-Ashton bo Lu ci zaraz krzywdę zrobi - tak w tym momencie nawet Ash się zaśmiał.

Na dworze padał deszcz, a my wspólnymi siłami kończyliśmy zadanie. Opuściłem klasę jak pierwszy, mimo to zobaczyłem jak Lily składa pocałunek na policzku lokowatego, niby w podziękowaniu ta jasne prychnąłem pod nosem,

- Tak jak mówiłam Hemmings jak słońce cię zobaczyło to się schowało - Scott zwróciła się do mnie.

- Ale ja kocham deszcz - odpowiedziałem i tak od słowa do słowa Irwin mnie zgasił a ona do depnęła.

- Bo tylko on na ciebie leci, co nie młody? - Czyżby idiota chciał mi do gryźć, nie doczekanie jego.

- On go po prostu olewa - Lily dopowiedziała, a ta wymiana zakończyła się śmiechem.

Mystery. H //l.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz