Odkąd pamiętam, zmagałam się z nadwagą. Od dziecka lubiałam sobie "podjeść", nie zważając na konsekwencje swoich czynów. Byłam tylko beztroskim dzieciakiem, kochającym słodycze, które objadało się nimi w każdej możliwej chwili. Wtedy nikt nie przejmował się tym, że odbije się to na mojej przyszłości. Przecież byłam tylko dzieckiem, któremu się nie odmawiało.
Kiedy poszłam do gimnazjum, a w moje życie w brudnych butach wlazł okres zwany dojrzewaniem, wszystko się zmieniło. Zaczęłam dostrzegać to, że było coś ze mną nie tak. Pomogli mi w tym rówieśnicy, którzy zaczęli się ze mnie naśmiewać, przy każdej możliwej okazji. Zjedzenie kanapki w szkole było dla mnie wyczynem. Kiedy tylko ktoś zobaczył mnie na korytarzu lub stołówce z jedzeniem, słyszałam nieprzyjemne komentarze, że nie powinnam jeść, skoro mam taką wagę.
Kiedy przychodziłam do domu, wypłakiwałam się poduszcze, pocieszając się lodami, słodkimi napojami i innymi tuczącymi przekąskami. Moja mama tłumaczyła mi, że z tego wyrosnę i nie powinnam marnować życia na ludzi, którzy zaczęli mi docinać. Zawsze przytakiwałam, a w mojej głowie siedziało to, że wszyscy wokoło mnie, całe moje otoczenie miało rację. Byłam po prostu grubą świnią.
Najgorzy okres zaczął się w szkole średniej. W przeciwieństwie do gimnazjum ważyłam już dwadzieścia kilogramów więcej, a docinki w moją stronę nie zmalały, a wręcz przybrały na sile. Rodzice dalej tłumaczyli mi, że mam "brazylijskie kształty", co powodowało, że czułam się jeszcze gorzej. W nikim nie miałam oparcia. Dopóki nie poznałam Dune, która zmagała się z tym samym problemem co ja.
Mogłam stwierdzić, że była nawet pulchniejsza ode mnie. Nigdy mi to nie przeszkadzało, ponieważ widziała we mnie Bethany Nox, a nie "Grubą Beth". W przeciwieństwie do mojej osoby, jej nie przeszkadzała waga, a wręcz uznawała ją za swój atut. Lubiła chodzić w ubraniach na topie, odkrywając brzuch, czy nosząc krótkie spodenki, kiedy ja, ukrywałam się pod długimi i luźnymi rzeczami.
Byłyśmy przeciwieństwami, ale one w końcu się przyciągają. Kochałam ją jak siostrę i gdyby nie ona, określenie "Gruba Beth", stałoby się historią.
YOU ARE READING
fat beth • clifford ✔
Fanfiction"Masa tłuszczu" - krzyczą, kiedy ja doskonale o tym wiem. "Przestań tyle żreć" - mówią, kiedy ja praktycznie nie jem nic. " Więcej ruchu" - naśmiewają się, kiedy ćwiczę ile mam sił. "Masz nadwagę" - upominają, kiedy nikt nie wie, że to wszystk...