34. Każda potwora.

3.9K 489 47
                                    

- Uważasz, że powinnam przestać? - spytałam przyjaciółki, która zajadała się maślanym popcornem. Nie powiem, ślina coraz bardziej naplywała do moich ust.

Faktem jest, że miesiąc byłam na głodówce i codziennie zamiast autobusem, poruszałam się moim rowerem, którego "odkopałam z najgłębszych czeluści mojego garażu. Starałam się jeść, gdyby nie to, pewnie bym nie funkcjonowała. Pierwszy tydzień piłam samą wodę, co nie wyszło mi na dobre. Zawroty głowy i coraz częstsze omdlenia. Zdecydowałam się jeść tylko owoce i warzywa. Trzy razy dziennie. Śniadanie - jabłko, obiad - skrojone pomidory, a na kolację na przykład gruszkę. I tak od trzech tygodni.

- Nie wystarczająco już schudłaś? - spytała ze zdziwieniem - i tak Beth, powinnaś przestać. Chcesz? - nadstawiła mi jedzenie przed twarzą.

- Nie dzięki - mruknęłam, odwracając wzrok.

- Silna wola. Podziwiam - zaśmiała się.

Spojrzałam na Dune, która miała ewidentną nadwagę, wręcz była otyła, a mimo to nie odmawiała sobie niczego.

- Nie przeszkadza ci no wiesz... Twoja waga? - spytałam niepewnie.
- Ani trochę - powiedziała z pełnymi ustami.
- Jak? - jeknęłam.

Przyjaciółka odłożyła kubełek na stoliczek, następnie łapiąc mnie za ręce. Spojrzała mi głęboko w oczy, biorąc głęboki wdech. Uwaga, zaczyna się kazanie!

- Posłuchaj kochanie - zaczęła. - Mam gdzieś co myślą o mnie inni ludzie. Musisz pamiętać, że nie warto przejmować się opinią innych, to tylko niepotrzebne nerwy - uśmiechnęła się. - Jeżeli chodzi o płeć przeciwną to jeżeli kogoś znajdę i to nie ze względu mojego wyglądu, mojego wnętrza, które ktoś pokocha bez zewnętrznej oprawy. Moja mama zawsze powtarza, że "Każda potwora znajdzie swojego amatora".

Wybuchnęłam śmiechem.

- Chris jest tym amatorem?

- Może...

fat beth • clifford ✔Where stories live. Discover now