Czas do weekendu ciągnął mi się niemiłosiernie. Myślałam, że nie dożyję chwili, kiedy w końcu wszystko stanie się jasne. Kiedy w końcu będę wszystko wiedzieć.
Barbie: to już za chwilę
Barbie: idziesz już?
Rainbow: ja jestem na miejscu
Rainbow: a ty?
Barbie: jestem w drodze.
Rozejrzałam się na boki, następnie wchodząc na pasy. Czułam wyraźnie bicie mojego serca. Z każdym metrem, błagam blisko celu, jakim było opuszczone blokowisko.
Rainbow: Beth, obiecaj mi coś
Barbie: hm?
Rainbow: tylko nie uciekaj
Barbie: po ostatnim razie nie mam siły
Rainbow: *przewraca teatralnie oczami*
Rainbow: mówię serio.
Barbie: ja też?
Rainbow: nieważne
Rainbow: daleko jesteś?
Uniosłam delikatnie głowę, szukając jakiegoś kluczowego miejsca.
Barbie: stary dąb
Rainbow: to zaraz będziesz
Barbie: też się tak denerwujesz?
Rainbow: jak cholera
Rainbow: ale to tylko dlatego, że wiem jak na mnie zareagujesz
Barbie: Calum uspokój się
Barbie: Calum?
Barbie: jestem już
Schowałam telefon do kurtki, ściągając także kaptur. Lekkim i spokojnym krokiem szłam przed siebie, dokładnie przyglądając się budynkowi, w którym kiedyś spędzałam prawie każdą wolną chwilę.
Towarzyszył mi strach. Byłam tam kompletnie sama, oddalona o paręnaście minut od miasta. Gdyby coś miało się wtedy wydarzyć nie po mojej myśli, nie miałabym na kogo liczyć. O tym że tam byłam, wiedział tylko ten, z którym miałam się tam spotkać.
- Calum?
Echo rozniosło się po całym budynku.
- Jest tu kto? - stałam w miejscu, kręcąc się wokoło.
Nagle usłyszałam kroki. Panicznie odwróciłam się w kierunku dźwięku.
- Nie no, ja chyba jestem w ukrytej kamerze!
YOU ARE READING
fat beth • clifford ✔
Fanfiction"Masa tłuszczu" - krzyczą, kiedy ja doskonale o tym wiem. "Przestań tyle żreć" - mówią, kiedy ja praktycznie nie jem nic. " Więcej ruchu" - naśmiewają się, kiedy ćwiczę ile mam sił. "Masz nadwagę" - upominają, kiedy nikt nie wie, że to wszystk...