14. Memories

6.8K 530 149
                                    

Barbie@queennox jesienne wieczory wzbudzają wspomnienia. Szczególnie te nieprzyjemne. *zdjęcie*


Podniosłam się z łóżka, kierując się w stronę łazienki. Burczenie w brzuchu coraz bardziej mnie denerwowało. Mimo, że odczuwałam już lekki ból, wciąż powtarzałam sobie w myślach " Dasz radę, nie będziesz "Grubą Beth". Po ściągnięciu swojego przydużego swetra oraz bielizny, złapałam za kurek, odkręcając tym samym wodę, która powoli zaczęła spływać do wanny. Zajęłam miejsce na wiklinowym koszu, wpatrując się w strumień. Gorąca woda coraz bardziej dawała się we znaki, powodując duchotę w pomieszczeniu. Zerwałam się z miejsca spoczynku, zakręcając kurek z gorącą wodą, a odkręcając zimną. Jednym ruchem chwyciłam płyn do kąpieli, wylewając resztkę jego zawartości bezpośrednio do wody, następnie ją pieniąc. Po zakręceniu wody, zanurzyłam się w niej, lekko wdychając. Piana, która pokrywała całą powierzchnię wanny, zakrywała moje ciało, na które nie miałam ochotę patrzeć. Zamknęłam oczy, otwierając mój umysł na wspomnienie, które przypomniał mi Michael.



- Bethy mogłabyś pomóc mi w zadaniu domowym? - podniosłam głowę, a wtedy moim oczom ukazał się Clifford.

- Pomóc to znaczy dać spisać? - syknęłam w jego stronę, wracając do podręcznika.

- No weź - położył rękę na moim kolanie, na no ja automatycznie strzepnęłam jego dłoń. - Bethany - powiedział czule, patrząc się prosto w moje oczy.

- Ostatni raz Mike - rzuciłam, wyciągając zeszyt z plecaka.

- Jesteś najlepsza, pamiętaj - cmoknął mnie w policzek, następnie znikając za rogiem korytarza.




- Grubaska, Grubaska! - krzyczeli wszyscy wokoło mnie, kiedy leżałam na środku boiska szkolnego - Takie jak ty nie mają prawa żyć! - krzyknęła Ashley, kolejny raz kąpiąc mnie w brzuch. Łzy ciekły po moich policzkach, kiedy próbowałam zaczerpnąć powietrza.

- Przestańcie, proszę - wyszeptałam, zaciskając wargi.

- Dzieci i ryby głosu nie mają wielorybie! - wrzasnęła Judy, wylewając na mnie sok. Zwinięta w kłębek otworzyłam oczy, rozglądając się między ludźmi. Wszyscy stali, naśmiewając się ze mnie. Byłam obiektem drwin i żartów, nikt nie chciał mi pomóc. Wtedy wśród tłumu zauważyłam Mikey'a, który patrzał się na to wszystko, uśmiechając się od ucha do ucha. Po chwili złączył swoje usta z Ashley i kątem oka patrzył na mnie z pogardą.

Wtedy wiedziałam, że tylko mnie wykorzystywał.



Szybko otworzyłam oczy i myślami wróciłam do łazienki, w której właśnie się znajdowałam. Wytarłam spływającą po moim policzku łzę, sięgając następnie do szafki, gdzie znajdowała się moja "pocieszycielka"...


fat beth • clifford ✔Where stories live. Discover now