Prolog

2.9K 116 145
                                    

Obudziły mnie ciepłe promienie słońca niezbyt miałam ochotę wychodzić z mojego wygodnego i cieplutkiego łóżka, więc zakryłam się po głowe kołdrą... Nagle usłyszałam dźwięk powiadomienia, ospale zwlekłam się z łóżka żeby ujżeć kto do mnie napisał. Podniosłam telefon i go odblokowałam... Jakiś nieznany numer do mnie napisał

+48 698 314 540: elo księżniczko 😘

Ja: znamy się?

+48 698 314 540: przecież się znamy moja pani 👑

Wzdrygłam się... Z kim ja pisze? Przecież nie znam tego numeru

Ja: kim jesteś?

+48 698 314 540: twoim przeznaczeniem ❤

Tera to mnie zamurowało

Ja: nie sądze....

+48 698 314 540: nie okłamuj się kochanie 😘❤

Kochanie?! Jezu jakiś zboczeniec

Ja: zboczeniec

+48 698 314 540: oj... Księżniczko to boli 💔

Odwróciłam wzrok od telefonu spojrzałam na zegarek... o fuck! Spóźnie się do szkoły, szybko pobiegłam do łazienki przebrałam się w krótkie spodenki i białą koszulke, spakowałam telefon do torby i zbiegałam po schodach do kuchni rodziców dawno już nie było w domu. Przeleciałam przez kuchnie łapiąc tosta zrobionego przez moją mame, zamknęłam drzwi na klucz i biegłam do szkoły mam nadzieje że się nie spóźnie

/10 minut później\

Uch... Zdążyłam mam jeszcze 5 minut powoli kierowałam się do klasy nagle wpadłam na kogoś i upadłam na ziemie zaczełam masować obolałe miejsce

-Patrz jak łazisz- powiedział obcy mi głos, spojrzałam w góre, ujżałam chłopaka w czarnych ułożonych włosach i także w czarnych ubraniach wygląda mi na bad boy'a
-Przepraszam- odpowiedziałam wstając z podłogi ten tylko prychnął i odszedł odemnie

Weszłam do mojej klasy nikogo nie ma... Czego mogłam się spodziewać przecież koniec roku. Usiadłam w ostatniej ławce i do klasy wszedł ten sam chłopak co wcześniej chwilę na mnie popatrzał i szedł w moją strone łobuzersko się uśmiechając, usiad koło mnie

-Cz-cześć- powiedziałam

-Hej- odpowiedział mi dalej się tak uśmiechając- jestem Cole

-(twoje i-imię) jesteś tu n-nowy?- zapytałam jąkając

-Tak i muszę powiedzieć że chce cię- pociągnął mnie za rękę i usadowił na swoich kolanach, optulił ręce wokół mojej tali

-Puść mnie proszę...- zaczełam się szarpać

-Bądź grzeczna to nie będzie bolało- szepnął mi uwodzicielsko do ucha a miejsce na którym siedziałam stało się twardsze, przełknęłam głośno śline, po chwili zadzwonił dzwonek na lekcje a ten dupe mnie z siebie rzucił, spojrzałam na niego morderczym wzrokiem a on tylko warknął i odwrócił wzrok opierając się ręką o ławke właśnie w tej chwili do klasy wszedł nauczyciel histori a za nim pare ucznów z mojej klasy i czterech których dotąd nie znałam

-Dzień dobry chce mam przedstawić nowych ucznów- wskazał na chłopaków stojących pod tablicą, nauczyciel zilustrował całą sale zatrzymując się na ławce w której ja siedziałam z nowo zapoznanym chłopakiem- Cole ty też- wstał z niechęcią z krzesełka kierując w stronę tablicy

-Jestem Cole Brookstone - odezwał się czarno włosy

-Kai Smith- przedstawił się ciemno włosy brunet z rostrzepanymi włosami jak kolcami u jerza

-Zane Julien- Odezwał się blondyn w białej bluzie

-Lloyd Garmadon- Powiedział drugi blodnyn z niebieskimi oczami w zielonej koszuli

-Jay Walker- przedstawił się szatyn z niebieskimi oczami jak morze i rozciętą brwią

-Ech... możecie już usiąść- wskazał na wolne ławki Cole tak jak wcześniej usiadł ze mną...

/Po szkole w domu\

-Nareście w domu- rzuciłam się na łóżko już oczy mi się zamykały ze zmęczenia aż tu nagle powiadomienie, wyjełam telefon z mojej kieszeni i odblokowałam znów ten numer z rana

C.D.N

Nie mam pomysłu przepraszam do następnego rozdziału uda mi się coś wymyślić jak na razie to cześć 😜😜😜

Ninjago: Sms Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz