rozdział 3

1.6K 84 31
                                    

Do moich uszu dotarł dźwięk budzika, tym razem zadzwonił... nie jak wczoraj, leniwie wstałam go wyłączyć pół przytomna szłam w strone komody wyjełam z niej ubrania i poszłam do łazienki wykonać porannę czynności

/15 minut później\

Byłam już w drodzę do szkoły, to będzię długi dzień jeśli znowu spotkam tego gościa jak on miał? Cole? Chyba tak? Po paru minut byłam przed tym budynkiem, weszłam do środka, a po chwili leżałam na ziemu bo ktoś znowu na mnie wpadł

Podniosłam się opierając rękoma, zauważyłam dziewczynę o blond włosach uczesaną w warkocza siedziała masując obolałe miejsce

-Auuu...- z jej ust wydobyło się to przedłużone słowo- o hej jestem Arika- wyciągnęła do mnię dłoń- jestem tu nowa i mam nadzieje spotkać nowych przyjaciół- uśmiechała się promiennie chwyciłam jej rękę

-(Twoje imię) miło mi- podniosłam się ciągnąc ją ze sobą- nic ci nie jest?

-Wszystko w porządku- mówiła dalej się uśmiechając- przepraszam nie patrzyłam gdzie biegnę jestem trochę tu zagubiona... nowa...

-Może ci jakoś pomogę. W której klasie jesteś?

-2d- odpowiedziała

-O ja też! może ze mną usiądziesz na pierwszej lekcji?

-Jasne z miłą chęcią! Nie mogę uwierzyć że poznałam tak miłą osobę jak ty! Chcesz żebym ci coś o sobie opowiedziała

-No mogę posłuchać- uśmiechnęłam się do niej idą z nią pod klasę

-Jestem Arika Garmadon

-Garmadon? Masz brata? Chłopak o takim samym nazwisku zaczął od wczoraj chodzić ze mną do klasy

-Owszem to mój brat mówiąc dalej przeprowadziłam się z wujkiem i moimi przyjaciółmi

-Przyjaciółmi?- zapytałam zdziwiona

-No tak z przyjaciółmi mój ukochany wujek jest ich prawnym opiekunem każdy z nich miał ciężkie dzieciństwo... Może już ich poznałaś chodzą do tej samej klasy co my- dalej się uśmiechała- na przykład Cole, poznałaś go opowiadał o tobie w domu jak wrócili z zajęć

-Możliwe- odwróciłam wzrok aby nie zobaczyła że się rumienie- Ari mam pytanie

-Tak?

-Nie ma ich dziś?- powiedziałam szeptem

-Zostali w domu jutro będą nie chciało im się dzisiaj iść- wzruszyła ramionami- (twoje imię) może zostaniemy przyjaciółkami? Fajnje by było mieć kumpele z nowego miasta

Czemu by się nie zgodzić nie mam przyjaciół bo bardzo przykładałam się do nauki przez rodziców... dużo odemnie wymagają...

-Oczywiście- odpowiedziałam wesoła, a Ari mnie przytuliła

-To super! Chcesz do nas przyjść?- wpatrywała się we mnie z iskierkami w oczach i uśmiechem, ona bardzo lubi się uśmiechać

Przeszedł mnie dreszcz nie chce iść do jej domu nie z jej powodu tylko tego bad boy'a

-A może lepiej do mnie

-Ok- powiedziała wesoło wchodząc do klasy

Wszystkie lekcje mineły jednak szybko dzięki Ariś, teraz szłyśmy w stronę mojego domu

-No to jesteśmy- zaprosiłam ją do środka gestem ręki

-Wow ale masz ładny dom- rozglądała się po każdym pomieszczeniu- gdzie twoi rodzice?

-Ech... Wyjechali na delegację ale to nic przyzwyczaiłam się

-Ah rozumiem miałaś ciężkie dzieciństwo- spuściła wzrok na podłogę

-Nie, nie- wymachiwałam rękąma- to znaczy...- moją wypowiedź przerwał dźwięk mojego telefonu

Śmieszek: hejo księżniczko 😘😚 to co poznamy się lepiej 😝😜

-kto do ciebie napisał- zaśmiała się wyrywając mi telefon z rąk, jej źrenice się powiększyły po spojrzeniu na ekran urządzenia- ale jak?

Zbawienie jest internet, a z tym rozdział. Przepraszam za wszystkie błędy, pisałam na telefonie i nie chce mi się wejść na kompa ich poprawić xD
To do następnego 😛

Ninjago: Sms Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz