-16-

109 7 9
                                    

 Koncha!  Wszyscy lecą się tłuc albo chować. My z Mateuszem zrobiliśmy to drugie. Zaciągnęłam go w jakieś krzaczory.

- KURRRWAAA!!!- usłyszeliśmy krzyk od strony lasu.

- Julia?- Mateusz się lekko wychylił. Z lasu wybiegł Janek niosąc Julię na rękach.

- STOP!!!- wrzasnął. Wszyscy od razu zastygli gapiąc się na niego. Dąbrowski pobiegł z nią do szpitala, a wszyscy zaczęli się znów nawalać. Przez zamieszanie nie zauważyłam, jak ktoś zaszedł mnie od tyłu i w ostatniej chwili się obroniłam.

- A odczep się!- kataną parowałam ataki, a lewą ręką zerwałam chustę z ramienia.

- No ejj- chłopak pokierował się w stronę wyjścia z pola Marsowego. Nie cieszyłam się zbyt długo moją wygraną, bo ktoś zabrał Mateuszowi chustę, a kiedy jednej osobie z pary zabiorą tę szmatkę, to przegrywa i druga. W sumie, to dobrze, bo już nie chciało mi się grać. Zeszliśmy z areny i poszliśmy razem do mojego domu.

* * *

 - To co robimy?- spytałam siadając na łóżku.

- Nie wiem, masz coś ciekawego?

- Tylko laptopa.

- Co?! Jak mu się udało przetrwać tę bitwę w obozie?

- No, nie przetrwał, ten jest nowy. Znalazłam go na stoliku nocnym.

- What???- odpaliłam laptopa i zalogowałam się na skype'a. Julia, Monika i Łucja były dostępne. 

 Natka Rzepa- dostępny
Juliet1643- dostępny
Moniczkalovehorse- dostępny
ŁucjaCiurakówna- dostępny.

,, Użytkownik Natka Rzepa utworzył chat: Heroes TEAM!"

Natka Rzepa: Siemson

Moniczkalovehorse: Hejo :*

ŁucjaCiurakówna: Elo

Juliet1643: No hej

Natka Rzepa: Hej

Juliet1643: ???

Natka Rzepa: #Mateusz

,, Rozmowa grupowa chatu Heroes TEAM!"

Monika: Hejo!

Mateusz: Hej

Julia: Mhm

Natalia: Jak podchody?

Julia: Oprócz tego, że przez Janka skręciłam kostkę, to spoko

Łucja: What?

Julia: Nie mówiłam wam jeszcze? Ehh... No wiecie. Byłam w parze z tym nowym, jak mu? A, Filip. To zapierdoliliśmy do lasu.

Natalia: Panno Opolska, proszę panować nad słowami!

Julia: Ha ha, nie ważne. Wracając. Czekaliśmy aż się uspokoi. No i nagle zza drzewa wybiegł kto? Nasza Janina [ czytaj Janek xD ]. Popchnął mnie i jeszcze po drodze zahaczyłam stopą o korzeń i proszę bardzo! Kostka skręcona.

Łucja: HASZTAGSMUTEG 

 Nagle Mateusz wyrwał mi laptopa i zamknął się w łazience.

POV. Mateusz

Mateusz: Ha! Zabrałem Natalii kompa.

Monika: Zaraz zginiesz, masz ostatnią chwilę by cokolwiek zrobić. Co robisz?

Mateusz: Sram, yolo.

Julia: Może nie zagłębiajmy się w ten temat?

Łucja: A czemu nie?

Mateusz: Jestem hydraulikiem, mam narzędzi kupę, zajmę się zlewikiem wsadzę palca w dupę!

Łucja&Monika&Julia: On wsadzi w dupę, o!

Mateusz: Brakuje jeszcze Gimpera i byłoby: zamknij mordę

Łucja: Nom

Mateusz: Ej, Natalia przestała się wydzierać...

Natalia: ALLAH AKBAR!!!

Mateusz: Fuck! Rury wysadziła!

Monika: Mówiłam, że zginiesz! XD!

 Wybiegłem z łazienki, a w drzwiach już czekała Natalia z założonymi rękoma.

- Odstaw komputer- zrobiłem co mi kazała- A teraz giń!- podcięła mi nogę i przycisnęła do ziemi.

Monika: Miłość rośnie wokół naaas!

Julia: Coś jest patologiczna ta miłość.

Łucja: Nie bardziej niż twoja z Jankiem ( tutaj robi słynną "minę pedofila" Jaśka )

Julia: Co?! Ja i on?! Nieee... wcale nieee...

Monika: Oj tam, przecież widzimy ja na niego patrzysz

Julia: Was powaliło?

Łucja: Cisza, idę do Adama!

Mateusz: Z laptopem?

Łucja: Nie, na tablecie se włączyłam, a teraz idę!

 Zobaczyliśmy drewniane drzwi i usłyszeliśmy odgłos wody.

Łucja: Cwel się myje...

 Nagle...

Adam: Jestem Adam, dobrze wkładam. 

 Wszyscy parsknęli śmiechem. A w łazience było słychać głośne "chlast". Chyba się wywalił. Z łazienki wyszedł Naruciak z mokrymi włosami i ręcznikiem na biodrach.

Łucja: Dobra, ja kończę!

POV. Łucja

- Yyy, hej...?- schowałam szybko tablet za plecy.

- Co ty tutaj robisz?- był czerwony jak burak.

- A nic, po prostu przyszłam no i... emm... a skąd wiesz?

- Co?

- ,, Jestem Adam, dobrze wkładam ". Czemu tak sądzisz?

- No... eee... aaa... bo nie o to do końca mi chodziło...

- To o co?- drążyłam.

- No bo widziałem takiego mema i on mi chodzi po głowie...?- bardziej spytał niż stwierdził

- Dobra, idź się myć, bo śmierdzisz- zatkałam nos. Zamknął się w łazience, a ja poszłam na kanapę i włączyłam sobie grę na tablecie: Geometry Dash. Po którejś tam przegranej wrzasnęłam: - Adam, ty Trynkiewiczu, przejdź mi to!

- Nie wydzieraj się tak i daj mi to- w parę minut miałam wygrany poziom.

- Jej, a teraz, idziemy do sklepu!

- Po co?

- Chcę gumę. I weź mnie na barana zawieź- zobaczyłam przez chwilę głupkowaty uśmiech na jego twarzy, a później podsadził mnie i ruszyliśmy do sklepu.


* * *

 Odstawił mnie przed drzwiami.

- Czekaj tu- powiedział. Byłam trochę zdziwiona, ale stanęłam pod ścianą. Wrócił i podał mi pudełko prezerwatyw.- Masz swoje gumy- zaśmiał się. Teraz stałam cała czerwona i wściekła. Rzuciłam mu w twarz te jego "gumy" i odbiegłam jak najdalej od tego... tego... AH!!!

---------------------------------------

 No, dziś rozdział taki troszkę inny, ale ważne, że jest!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 19, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

 Przygoda z YouTube w Obozie Herosów! || ZAWIESZONE do sierpnia ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz