7 Lat Później... | Jeff The Killer ✔

1. "'Daje jej tydzień...''

Ashley

Światło... Jedyne co teraz widze, światło i biel. Coś, a raczej ktoś trzyma mnie za rękę, czuje to. Chce się poruszyc, chcę zacisnąć dłoń... Wszystko na marne. Niektóre części mojego mózgu odmawiają mi posłuszeństwa. Dlaczego?!

Jessica

Siedem lat, miesiąc i czternaście dni. Tyle czekania, a ja nadal wierze. Wierze, że w końcu nadejdzie ten dzień, dzień w którym Ash się obudzi... Codziennie po szkole przychodziłam do niej porozmawiac o tym, co mi się przytrafiło podczas minionego dnia. Tak też zrobiłam dzisiaj. To co zobaczyłam wchodząc do pokoju, w ktorym leżała Ashley... To niemożliwe!
-O, witaj Jessica.- przywitała sie opiekunka. -Pewnie zastanawiasz się co tu robie... Co prawda nigdy nie przepadałam za Ashley, ale musiałam podpisać jakieś papiery żeby odłączyli ją od aparatury. - kiedy to usłyszałam, myślałam że wyjde z siebie i stane obok.
-Że co?! - wykrzyknelam że łzami w oczach. - Pani sobie chyba żartuje! Ona będzie jeszcze żyła! Chce porozmawiać z lekarzem. - krzyczałam nie powstrzymując łez.
-Twoje bezsensowne gadanie i tak nic nie da, mała smarkulo. - mówiła lekko poddenerwowana. -Zaraz przyjedzie pan Max. Jedziesz z nim. -Zarządziła, a ja wybieglam z pomieszczenia w celu znaleziena lekarza. Błądziłam po szpitalnych korytarzach, cały czas miałam łzy w oczach. Nareszcie, jest i doktor Silver! Teraz tylko zapytać.
-Panie doktorze, możemy porozmawiać? - zapytalam na co znany mi już dobrze lekarz kiwnął głową i pośpiesznie poszliśmy do sali nr. 221, czyli tam, gdzie leżała Ash.
-Pewnie pani McGowan powiedziała ci o...- w tym momencie mu przerwałam.
-Tak, wszystko wiem i dlatego Pana szukałam. Nie możecie tego zrobić, ja wiem... - i w tym momencie z moich oczu zaczęły wydobywać się pojedyncze łzy. - Wiem, że ona będzie żyć. Prosze dać jej czas... - Lekarz złapał za mój podbródek i podniósł go tak, abym na niego spojrzała.
-Tydzień, nie więcej. - Powiedział po chwili.

Notka
No to jest 1 rozdzial 😁 Tym razem prawie wszystko z perspektywy Jess, ale kto wie... Moze w nastepnym rozdziale wszystko sie zmieni 😆😊
Ps. Bede starac sie wstawiac rozdzialy na biezaco, ale nie obiecuje, bo to wszystko zalezy od mojej weny xd