Rozdział 5

2K 112 1
                                    

  Gandalf pokłócił się z Thorinem i odszedł, a ja poszłam za nim.
  - To nierozsądne, Gandalfie- powiedziałam.- Nie słyszałeś o trollach? Tak blisko nas...
  Dopiero wtedy zauważył księżyc na niebie.
  - Masz rację- westchnął.- Wracamy!
  Uśmiechnęłam się pod nosem, słysząc te słowa. Czarodziej rzadko przyznawał mi rację- często się kłóciliśmy. Nie lubiłam go, i wzajemnie, jednak Galadriela chciała, abyśmy czasem współpracowali.
  Teraz, gdy powoli wschodziło słońce, Gandalf szybko oszukał trolle i razem ruszyliśmy do ich "skarbca".
  W środku, Thorin, Gandalf i Bilbo znaleźli niezwykłe miecze, a ja zobaczyłam coś, czego się nie spodziewałam. Była to srebrzysta opaska ze sproszkowanymi diamentami. To była moja opaska, którą zgubiłam w Morii. Powoli podniosłam ją i schowałam w mojej torbie.
  Znajdując tą rzecz, zaczęłam rozmyślać i nie zauważyłam Gandalfa.
  - Co to jest?- spytał.
  - To nie twoja sprawa, Mithrandirze- odparłam.
  Na szczęście, Thorin zarządził odjazd z tego miejsca, więc wskoczyłam na konia i podjechałam do moich przyjaciół, Kilego i Filego.
  Wiedziałam, że czarodziej przestał mi ufać.

LivienOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz