Rozdział 40

9.8K 701 702
                                    

Naruto

Był to dzień zwyczajny, jak każdy inny.

Słońce pojawiło się na niebie, rozświetlając mrok nocy.

Kometa nie spadła na ziemię.

Ludzkość nie wyginęła.

A mój sąsiad jak co dzień, o szóstej rano włączył głośno muzykę, abym nie mógł się wyspać.

Sasuke

- Saaasuukeee!

Ledwo otworzyłem drzwi, a malec rzucił się na mnie, mocno mnie ściskając. Zaskoczony, zatoczyłem się lekko do tyłu, omal się nie przewracając.

Pomyślałem, że to dosyć śmieszne, bo zawsze to ja robiłem jakieś niespodziewane ruchy, onieśmielające blondyna.

- Nie widzieliśmy się od wczoraj, a ty już tak się za mną stęskniłeś? - spytałem.

Naruto natychmiast się odsunął, jakby dopiero teraz do niego dotarło, co zrobił. Nie, żeby mi się to nie spodobało.

Zawstydzony malec skrzyżował ręce.

- N-nieprawda... P-po prostu... Tak jakoś miałem ochotę...

Parsknąłem mimowolnie śmiechem, a po chwili na dobre się roześmiałem.

Jesteś naprawdę dziecinny, Naruto. Czemu nie powiesz wprost, że mnie kochasz?

Naruto

Sasuke niespodziewanie oparł swoje czoło o moje, wprawiając mnie w zakłopotanie. Musiał przykucnąć, aby mieć twarz na wysokości mojej. Lewą ręką dotykał moich włosów, a prawą trzymał na kolanie.

- Kocham cię - powiedział tym swoim niskim, uwodzącym głosem.

Serce biło mi szybciej.

I co mam mu powiedzieć? "Ja ciebie też?" N-nie ma mowy, to zbyt zawstydzające!

- D-dlaczego... wyskakujesz... z tym... tak nagle?

Wbiłem wzrok w ziemię.

- Aż tak cię to zawstydza, Naruto?

- P-pewnie, że tak! Każdy czułby się tak na moim miejscu... Gdyby ktoś taki jak ty... Mówił coś takiego.

Jego twarz była tak blisko. Nie byłem w stanie spojrzeć mu w oczy. Nerwowo zacząłem kręcić palcami.

Drżałem od jego dotyku. Miałem dreszcze za każdym razem, gdy wypowiadał moje imię. Naprawdę się w nim zakochałem...

To dziwne. Ktoś taki jak ja i ty, o urodzie modela, Sasuke. Mógłbyś mieć, kogo tylko byś zechciał. Dlaczego... wybrałeś akurat mnie?

- Mogę to wykrzyczeć całemu światu. Mogę szeptać, abyś tylko ty o tym wiedział. Mogę to nawet przeliterować. Kocham cię. Kocham cię, kocham cię, kocham cię...

- Z-z-zamknij się!!

- Och... Niegrzeczne dzieci muszą ponieść karę.

- ...Co?

Uchiha popchnął mnie brutalnie na sofę. Zanim zdążyłem się podnieść lub przynajmniej zorientować się, w jakiej sytuacji się znalazłem, on już zawisł nade mną.

- Sa...

Zamknął moje usta pocałunkiem.

Sasuke

Uwielbiałem jego bliskość. Po raz kolejny poznawałem te małe usteczka. Malec próbował mnie odepchnąć od siebie, jednak mu na to nie pozwoliłem. Bardziej przyległem do jego ciała, niemal już na nim leżąc. Uzumaki jęknął mi wprost do ust. Splotłem nasze dłonie i umieściłem je nad jego głową.

Nie Zakochaj Się We MnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz