Rozdział XII

100 5 1
                                    

Dzisiaj wstałam o 6, niechętnie wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Załatwiłam swoje potrzeby fizjologiczne i zrobiłam lekki makijaż. Umyłam dokładnie zęby i wyprostowałam włosy. Założyłam na siebie czarne legginsy ze złotymi zamkami,białą koszulkę z napisem MEOW i głową kotka oraz czary sweterek. Książki spakowałam do białej torby i poszłam na śniadanie. Zrobiłam sobie naleśniki z Nutellą i do tego szklankę kakao. Zjadłam pośpiesznie, założyłam białe Converse i wyszłam z domu. Moim oczom ukazał się Kuba. Miał na sobie granatową koszule,ciemno granatowe rurki i czarne wysokie Converse. Uśmiechnął się i powiedział:
- Hej jak tam przed wieczorną imprezą?
- powiem Ci że świetnie
-przyjadę po Ciebie o 18
- mam nadzieję, że się wyrobię
- aż tak długo zamierzasz się szykować
-przecież muszę wyglądać jak najlepiej u boku kogoś takiego jak ty
- zawsze wyglądasz pięknie
-dziękuję.... Muszę iść pod klasę do zobaczenia później
- ok pa wracamy dziś razem?
- jasne
Lekcje minęły dosyć szybko. Martyna nadal niechętnie się do mnie odzywała. Podobno ma być na dzisiejszej imprezie ciekawe z kim przyjdzie. Napewno z kimś fajnym. Po lekcjach udałam się do szatni gdzie zauważyłam Martynę z jakimś przystojnym brunetem. Od razu uśmiechnęłam się w duchu i udałam się do wyjścia. Przed wyjściem czekał na mnie Kuba z jakimś kolegom. Podeszłam do nich i się przywitałam:
-Hej
- siema co tam ?
- spoko wybierasz się na imprezę dzisiaj?
-jasne
- To pewno się tam zobaczymy
-oczywiście ja już muszę lecieć hej
-siema
Udałam się w stronę domu. Po chwili obok mnie pojawił się Kuba. Był jakiś taki dziwny jakby coś mi chciał powiedzieć, ale nie wiedział jak. Po chwili odezwał się:
- bo ja muszę Ci coś powiedzieć
-jasne mów
- bo Ty mi się już od dawna podobasz
Uśmiechnęłam się i odpowiedziałam:
- Tak szczerze to Ty mi też
Odwróciłam się do niego i przytuliłam go. On odwzajemnił to i szliśmy dalej.
-będziesz moją dziewczyną?
- czekałam aż o to zapytasz.... oczywiście że tak
Podał mi rękę i poszliśmy pod moje drzwi tam pożegnaliśmy się i weszłam do domu. To był chyba najlepszy dzień w moim życiu. Martyna pewnie teraz w ogóle się do mnie nie będzie odzywać. W końcu to moja przyjaciółka powinna zrozumieć. Teraz kiedy jestem już szczęśliwa mogę zacząć szykować się na imprezę....

Jak się podoba?

~Julia

Witaj Śliczna Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz