Rozdział IX

128 6 1
                                    

Wstałam dziś niechętnie z łóżka ze strasznym bólem głowy. Poszłam do łazienki, ogarnęłam się trochę i uczesałam włosy. Załatwiłam swoje potrzeby fizjologiczne i zrobiłam lekki makijaż. Wybrałam dzisiaj czarne dresy z niskim stanem, szary top i zegarek na różowym pasku z niebieskimi wskazówkami. Zabrałam z pokoju telefon i powoli udałam się do kuchni, w której czekało na mnie gorące kakao i kanapki z Nutellą. Na szczęście nie muszę iść dziś do szkoły więc będę mogła obejrzeć jakiś film i się zrelaksować. Zaczęłam powoli pić kakao i przeglądać Facebooka. Sięgnęłam po kanapkę gdy mój telefon zawibrował na stole. Zabrałam go do ręki i zauważyłam nieodebraną wiadomość od Kuby.
Kuba: hej:) jeśli nie masz dziś nic w planach przyjdę do Ciebie żebyś się nie nudziła 13 może być?
No i moje plany o spędzeniu czasu i zrelaksowaniu się poszło się brzydko mówiąc paść. Nie czekając chwili dłużej odpisałam.
Julia: jasne możesz wpaść, obejrzymy jakiś film :)
Już po krótkim czasie dostałam odpowiedź
Kuba: do zobaczenia śliczna :*
Uśmiechnęłam się do ekranu telefonu i skończyłam śniadanie. Posprzątałam w domu i poszukałam jakichś fajnych filmów. Niestety w mojej kolekcji znajdują się tylko i wyłącznie dramaty. Jestem tak wyciągnięta w ten temat że uwielbiam je oglądać. Nie czekając chwili dłużej wybrałam film pod tytułem ,,zostań, jeśli kochasz". Położyłam go obok telewizora i poszłam do kuchni po jakieś przekąski. Rozległ się dzwonek do drzwi. Doczołgałam się do nich i je otworzyłam. Stał w nich Kuba w granatowej koszuli (w takiej go najbardziej lubię), czarnych rurkach, białych conversach, Ray Banach na nosie i włosach zaczesanych na bok. W ręce trzymał bukiet czerwonych róż i moją ulubioną czekoladę :) z milki (wtajemniczeni wiedzą jaką). Był cudowny. Patrzył na mnie swoimi wielkimi oczami i się uśmiechał. Postanowiłam przerwać tą niezręczną ciszę.
- Hej
- Witaj ślicznie wyglądasz nie widziałem Cię jeszcze takiej
Cholera przez przypadek zapomniałam, że mam na sobie dalej te okropne dresy. Uśmiechnęła się i czułam jak robię się czerwona na co on zaśmiał się
-z czego tak chichoczesz?
-jesteś taka słodka
-proszę wejdź
-A jak tam twoja noga?
-trochę boli ale wytrzymuję
-proszę to dla Ciebie
Podał mi wielki bukiet róż i czekoladę. Zaprosiłam go do salonu i włączyłam film. W połowie filmu rozpłakałam się. On jednak przytulił mnie do siebie i otarł ręką spływające po moich policzkach łzy. Reszta czasu minęła nam na rozmowie. Muszę przyznać że to było bardzo przyjemnie spotkanie.

Jak się podoba?

~Julia

Witaj Śliczna Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz