#9

457 26 6
                                    

Zaczął za mną biec. Dogonił mnie. Trzymał mnie za ręce.
-Czekaj- powiedział - nie odchodź

-Federico... muszę iść

-Proszę - złapał moją twarz obiema rękami. Miał takie gładkie dłonie. Głaskał kciukami moje policzki. Jego kolejnym krokiem był pocałunek. Wydawał się ostatnim. Takim na pożegnanie. Po nie długim, cudownym pocałunku, nasze usta się od siebie oddaliły. Spojrzałam na niego. Przyłożył czoło do mojego. - zostań

-Nie mogę - powiedziałam

-Rozumiem- odsunął się ode mnie. Był zły. Zły na mnie. Nie spojrzał na mnie. Poczułam chłód. Poszłam. Oddaliłam się od miejsca, do którego mnie przyprowadził.

W czasie drogi myślałam o nim. Myślałam o naszym pierwszym spacerze. O naszej próbie. O naszych pocałunkach. Zdałam sobie sprawę, że on mnie...kocha. Kocha mnie i chciał mi to powiedzieć, ale ja nie chciałam tego słyszeć. I zdałam sobie sprawę, że ja też go kocham. Zaczęłam biec w stronę polany. Biegłam z całych sił. Byłam zmęczona. Gdy dotarłam.... jego już nie było. Upadłam na trawę. Zaczęłam płakać. Pytałam się siebie samej..dlaczego jestem taka beznadziejna. Dlaczego go zraniłam.
Po 15 minutach siedzenia z podkulonymi nogami, postanowiłam wrócić do domu. Robiło się ciemno. Postanowiłam zadzwonić do..Naty.

-Hej Nat - mówiłam

-Hej Lu. Przepraszam cię, ale jestem na randce i muszę kończyć. Co tam ?

-Proszę przyjedź po mnie - zaczęłam szlochać

-Lu co jest ? Zaraz jadę

-Wyśle ci adres w wiadomości

-Dobrze, zaraz przyjadę

Naty przybyła po 15 minutach. Wyszła do mnie z samochodu. Była ubrana w piękną granatowa sukienkę. Co ja zrobiłam ? Przerwałam jej w randce....

-Naty. Przepraszam. Może wrócisz jeszcze na randkę ? Może jeszcze na ciebie czeka ? Przepraszam

-Spokonie Lu- podeszła do mnie. Przytuliła mnie - Maxi to zrozumiał. Jutro bedziemy kontynuować. Ale teraz wsiadaj do samochodu. Jedziesz do mnie. Napiszę twojej mamie, że będziesz u mnie nocować. Wszystko mi opowiesz, a ja ci pomogę.

-Dziękuję. Jesteś najwspanialszą osobą jaką mam - wsiadłyśmy do auta.

Rozmawiałyśmy przez godzinę. Opowiedziałam wszystko Natalii. Byla trochę zdziwiona. Poradziła mi żebym porozmawiała z nim jutro, przed występem. Pocieszała mnie, a nawet udało jej sie mnie rozśmieszyć. Położyłam się koło niej i zasnęłam.

Fedemila - Dlaczego Byłeś inny ? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz