Czasem nie tak łatwo jest pogodzić się z pewnymi rzeczami. Pragniemy ciągle żyć wspomnieniami i naszym wyobrażeniem o kimś, które już tak naprawdę nie istnieje. Rozpamiętując dawne dni tylko uświadamiamy sobie ile straciliśmy i jeszcze bardziej cierpimy. Zamiast stawić czoło rzeczywistości i temu co codziennie nas spotyka, ciągle żyjemy przeszłością. Tym, co przytrafiło nam się kiedyś, ale już nigdy nie wróci. Nikt nie jest w stanie cofnąć czasu, nawet jeżeli bardzo by tego chciał i marzył o tym każdego dnia.
Wiem coś na ten temat.
Kiedyś robiłam to praktycznie cały czas i nie potrafię temu zaprzeczyć. Przeglądałam nasze wspólne zdjęcia i przypominałam sobie różne sytuacje, które miały kiedyś miejsce. Spędzałam tak całe wieczory udając, że wszystko jest dobrze. Ale nie było. Lubiłam wyobrażać sobie, że wcale nic się nie zmieniło i nadal się przyjaźnimy. Nauczyłam się oszukiwać samą siebie. I im częściej powtarzałam sobie, że to nie jest moja wina, tym bardziej przestawałam w to wierzyć. Byłam beznadziejna. To ja spieprzyłam wszystko, co było między nami. Jeszcze wtedy nie wiedziałam tylko, co takiego zrobiłam, ale byłam przekonana, że to z mojego powodu odsunęła się ode mnie. Teraz wiem, że nie myliłam się zbyt wiele i poniekąd to była prawda. Każdego dnia pytałam sama siebie dlaczego tak się stało. Przecież nie odstawia się na bok kogoś, kto jest dla nas ważny. Nie kończy się tylu lat znajomości bez większego powodu. Problem był ten, że nie wiedziałam, co zrobiłam nie tak.
Dlatego zaczęłam żyć wyobrażeniem o niej. Czasem, gdy spotykałyśmy się, musiałam powtarzać sobie, że to co się wydarzyło nie było tylko snem. Czymś ulotnym i bez realnych podstaw. Ale nie było. Mimo to łatwo zapominałam o tym, gdy nie było jej w pobliżu. Zresztą, gdy była wcale nie było lepiej. Zachowywała się jakby to, co było dawniej, nic dla niej nie znaczyło. Skreśliła te wszystkie lata tak łatwo, a ja nie umiałam się z tym pogodzić. Uważałam, że byłam dla niej po prostu czymś przejściowym i chyba coraz bardziej popadałam w paranoje. Obiecałam kiedyś, że zawsze będę przy niej, ale jak miałam to robić, gdy ona tego nie chciała? Nie była już tą samą niewinną piętnastolatką. Zmieniła się i najwyraźniej znalazła sobie innych znajomych, nie potrzebując mnie już więcej.
Ale i tak w mojej głowie nadal istniała Camila z początków naszej znajomości. Ta która ubierała na scenę kokardki i której wiązałam buty. Urocza brunetka, której brakowało pewności siebie i większości rzeczy dowiadywała się ode mnie. Ta, którą nigdy nie posądziłabym o robienie takich rzeczy jak choćby palenie. Teraz cały mój obraz jej z dawniejszych lat się zniekształca i szczerze jestem w dużym szoku bo nie spodziewałam się tego. Często mnie zaskakiwała, ale nigdy w taki sposób.
Spodziewałam się, że dziewczyna nabrała doświadczenia przez ten czas w różnych rzeczach. Zmieniła się i uważałam, że na lepsze bo zawsze chciałam by była bardziej pewna siebie i dopingowałam jej w tym jak tylko mogłam. Mimo to, gdy zderzam się z prawdą, nie chce by ona istniała. Niby to Camila zawsze więcej piła, ale nigdy nie sądziłam, że byłaby wstanie sięgnąć po coś mocniejszego. To nie ta sama dziewczyna, którą zachowałam w pamięci. Ona zdecydowanie nie robiła takich rzeczy i niezbyt chce w to wierzyć. O ile poprzednia informacja mnie zaszokowała, ta sprawia, że mam ochotę wymiotować. Nieprzyjemne uczucie rozlewa się po całym moim ciele i nie wiem jak sobie z nim poradzić.
Nie jestem w stanie wytłumaczyć tego jak się teraz czuję. Zmieszanie przeplata się z niedowierzaniem i pali mi dziurę w brzuchu. Zastanawiam się czemu właściwie to dla mnie taka duża rzecz. Każdy próbuje i eksperymentuje w naszym wieku. Ludzie robią dużo gorszę rzeczy, a mnie uderza to, że zrobiła to osoba, którą najmniej o to podejrzewałam. Nawet ja nie miałam w tych sprawach zbyt dużo do powiedzenia. Ale i tak wiedziałam, że to nie oznacza nic dobrego, zwłaszcza jeżeli ktoś widzi w tym ucieczkę. Znam Camilę bardzo dobrze i wiem, że nie robiła tego od tak. Zawsze była strachliwa przed nowymi rzeczami i jestem pewna, że bez dobrego powodu, nie sięgnęłaby po to.
![](https://img.wattpad.com/cover/71338741-288-k719153.jpg)
YOU ARE READING
That's My Girl ~ Camren
FanficNowa płyta, nagrania i wywiady. Czy znajdzie się miejsce na uczucie, od którego tak bardzo chcą uciec?