- Miau. - oznajmił Gacuś.
- Masz rację - poparł go Patryk.
Amerykańska mafia, prowadzona przez Pana Kraba, wolno przedzierała się przez Sosnowiec, starając się unikać dzikich stad Sebixów, Karyn, Brajanków, Dżesik oraz Januszy z Grażynami. Mimo świetnej organizacji, nie mogli się pozbierać po tym, kiedy teleport wysłał ich gdzie indziej. Co więcej, nie mieli żadnej łączności z bazą w Bikini Dolnym - w Sosnowcu nie ma zasięgu. Jest tylko ból i halucynacje z niedożywienia.
Tak więc w organizacji nastąpił element chaosu, przez co niekształtna grupa z problemami z komunikacją dość przypadkowo posuwała się do Wałbrzycha, z nadzieją na złapanie łączności z bazą w Ananasowym Domku.
Co więcej, wszystko było w miarę kontrolowane przez Cebulową Mafię. Zorganizowana siatka z Lukrecją na czele na bieżąco podawała Januszowi informacje; tymczasem samotny Tristan dalej nauczał Roberta bycia Januszem wszystkiego.
- Musimy wsiąść do pociągu - stwierdziła w końcu Sandy. - Tak nigdy nie dojdziemy.
- To kosztuje! - zaprotestował Pan Krab.
- Nie będziemy płacić - zapewnił Skalmar.
Usiedli na stacji. Pociąg przyjechał! Co więcej, spóźnił się tylko siedem godzin! Mafia Spongeboba miała wyjątkowe szczęście.
Milcząca organizacja z Bikini Dolnego zasiadła na - o dziwo - pustych fotelach. Pociąg powoli ruszył, wydzielając odór spalin i pasztetu drobiowego. Chwilę później jednak całe dobre wrażenie runęło.
- Bileciki do kontroli - uśmiechnął się wąsaty kanar.
Z tym samym uśmiechem osunął się na ziemię, gdy Skalmar rozstrzelił mu tętnicę Coltem 1991. W pociągu wybuchnęła panika. Wypimpowane paniusie rzucały dziećmi i biegały chaotycznie w kółko. Milcząca wciąż mafia strzelała, skutecznie rozdzielając tułów od głowy każdego, kto zbytnio się zbliżył. Gacuś, trzymając w zębach Taurusa, wyglądał dość przerażająco. Przystawił rewolwer do skroni motorniczego.
- Miau. - nakazał. Przerażony kierowca uniżenie prowadził.
W pociągu była już tylko mafia, motorniczy i zwłoki. Niedobite pół dziecka dreptało jeszcze w kółko, ale sytuacja ogólnie była stabilna. Kolej kierowała się w stronę Wałbrzycha.
- Jasna cholera - szepnęła Lukrecja i przekazała wieści Januszowi w centrali. Jedyne, co usłyszała w odpowiedzi, to trzask spadającego fotela na ziemię.
![](https://img.wattpad.com/cover/80331077-288-k698894.jpg)
YOU ARE READING
Robert Gąbczasty na wakacjach w Polsce i Cebulowa Mafia
HumorOpowiadanie ze świata Spongeboba połączone z polskimi realiami. Już teraz dołącz do Cebulowej Mafii i wraz z Januszem Karpiem, morską klaczą dworską, małżą superszpiegiem, depresyjną stułbią oraz wiedźmą-krewetką zanurz się w polskich wodach śr...