Agenci mafii popełnili dość poważną gafę i nie związali Spongeboba. Nikt nie spodziewał się, że tak wcześnie odzyska przytomność z ów "polskiego" transu - a krewetka wciąż była w śpiączce. Nie wiedzieli także, że więziony przez nich członek amerykańskiej mafii tak naprawdę od paru godzin po części odzyskiwał świadomość.
Robert Gąbczasty miał szczęście - właśnie była szesnasta, co za tym idzie, wszyscy członkowie Cebulowej Mafii drzemali, jak to na Polaka o szesnastej przystało. Tak więc Spongebob zaczął chwiejnie oddalać się od siedziby Karpia, czkając czasem cebulą.
***
Gdy tylko oddalił się na bezpieczną odległość, zdał sobie sprawę, że uciekł stamtąd właściwie bez żadnego planu.
Nie wiedział, gdzie obecnie znajdują jego ludzie, nie wiedział nawet, czy są tutaj, w Polsce.
Nie wiedział, ile ma czasu, zanim Janusz Karp i spółka go znajdą.
Wiedział jedynie, jak być Januszem polskości.
A w tym momencie mogło mu się to bardzo przydać.
***
- Cholera - Janusz Karp upuścił talerz z rosołem. - Natychmiast go znajdźcie!
- To nie będzie proste - mruknęła stułbia. - Straciliśmy samolot i Spongeboba. Lukrecja może śledzić kroki tamtych, ale tak nigdy nie znajdziemy Spongeboba. - Mamy cały Wałbrzych do przeszukania - dumał Karp. - A ten holender może się kamuflować. Musimy zintegrować całe miasto!
- Czyli... iść po NIĄ?
- Zdecydowanie.
***
Morska klacz dworska Klara nie należała do koników, które przybędą na pierwsze wezwanie. Zanim, za namową depresyjnej stułbi, przybyła do gmachu Karpia, minęła dobra godzina. A liczyła się teraz każda sekunda.
(W zasadzie to to zakończenie utrzymuje was w napięciu nie po to, żeby brzmiało lepiej - po prostu znudziło nam się i poszliśmy oglądać Youtuba.)
YOU ARE READING
Robert Gąbczasty na wakacjach w Polsce i Cebulowa Mafia
HumorOpowiadanie ze świata Spongeboba połączone z polskimi realiami. Już teraz dołącz do Cebulowej Mafii i wraz z Januszem Karpiem, morską klaczą dworską, małżą superszpiegiem, depresyjną stułbią oraz wiedźmą-krewetką zanurz się w polskich wodach śr...