Część 5.5 „Jinnie"

89 13 18
                                    

Notka : Pojawiają się gdzieniegdzie przekleństwa, dwuznaczne  oraz drastyczne sceny, czytelników  poniżej 14. roku życia prosi się o nie czytanie, do pozostałych: prosi się o nie spożywanie posiłku podczas czytania tego rozdziału i nie knucia przeciwko mnie, bo np. zniszczyłam waszych biasów(jacyś fani GD  na sali?), gdyż od początku wiedzieliście, że w tym opowiadaniu nie będzie jednorożców.

-SongJiji

(Ren)

    Od pewnego czasu mieszkanie sąsiadki było puste. To dziwne, bo za dnia i w nocy słyszałem hałasy. A może to tylko mój mózg przestaje normalnie funkcjonować? Czyżby zgubiła klucze do nowego zamka w całkowicie nowych drzwiach...? Ugh, niedobrze. Jeżeli makabryczne wspomnienia z okresu szkoły wrócą, to pieniądze, które przepłaciłem na liczne terapie u profesora Kwona* okażą się być zmarnowane. Zależało mi na spokoju w lokalu, który wynajmowałem, miałem zagwarantowane 100% prywatności i miał panować całkowity zakaz brutalności. A w ostatnich latach i miesiącach przestano mi to zapewniać. Czułem się niczym bezbronny bohater horroru. Każdego wieczoru słyszałem brutalne akty wandalizmu, odgłosy tłuczonego szkła... i chyba najgorszy zapach, na jaki kiedykolwiek natrafiłem – zapach palonych włosów. Parę miesięcy temu w końcu się to skończyło, lata terapii zdawało mi się, że przyniosły dobry efekt. Ale tak jak prześladowali ja tamci dwaj, tak teraz inna banda 'oszołomów z gazetki' zadomowiła się w nędznych czterech ścianach u sąsiadki, która pojawia siei znika. Czego oni chcą.. zdaje się, że od Seo Hee? Wtrącanie się w czyjeś sprawy nie leży w mojej naturze, już i tak dużo dla niej zrobiłem, niech policja się teraz wykaże. Na co oni jeszcze czekają? Aż Seungri i GD zniszczą życie kolejnej dziewczynie?! Jestem pewny, że to z ich powodu zginęła Jinnie.**

(Woohyun)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Woohyun)

     Co do mieszania się w sprawy mieszkania Seo Hee sam byłem temu przeciwny. A udzielając Seo pozwolenia na tymczasowe pomieszkiwanie w naszym dormie na dłuższą metę nie opłacało się to, bo w końcu ona jest dziewczyną, tak czy nie? Nieraz dopatrzyłem się tego, czego nie powinienem, a mianowicie lubieżnie spoglądającego w jej stronę Dongwoo. Cholera! Przecież ona ma 19 lat! Ale gdyby ją skrzywdził, to wina spoczywałaby na mnie.

Musiałem przyznać, że zaangażowanie Sungjonga naprawdę robiło wrażenie. Za własne pieniądze kupił farbę do malowania ścian, nie chciał, żebyśmy składali się z nim. Chłopak naprawdę wpadł jak śliwka w kompot. Zakochał siew mojej pacjentce, a ja mu tego nie odradzałem, bo niby czemu? Za to Dongwoo chyba się na mnie obraził, a to ja powinienem być wściekły na niego! Jemu coś się dzieje, bo od kilku tygodni wygląda jak dojrzała gruszka, która nie może sama spaść z drzewa. Rozumiałem, że jest mu ciężko z 'pewnym problemem', bycie facetem wcale nie jest łatwe. No ale ja nie jestem taki głupi. Taki prymitywny, bym miał tylko jedno w głowie. Życie w związku czy poza nim nie opiera się jedynie na pracy, wpieprzaniu tony kurczaków i kochaniu się kilka razy dziennie, codziennie.

Can you smile? ῳ Infinite  ῳ [Poprawki  - 03.10.2018]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz