Część 10.3

99 7 3
                                    

Notka 1: Tytuł : "Gdy próbuje się czegoś zbyt mocno, okazuje się, że choćbyś się starał, życie i tak ułoży się swoimi torami, rzadko tak, jakbyś sobie tego życzył..." -to własny cytat, który jest chroniony prawami autorskimi.

Notka 2: Przepraszam wszystkich fanów GD...

Notka 3: ...Niestety takie osoby istnieją.

Notka 4: Rozdział zawiera wulgaryzmy oraz ogólnie można go sklasyfikować jako 19+, ponieważ są w nim treści, których czytelnicy poniżej 15. roku życia nie powinni czytać. Jednak nie dodaję go po to, by rozpowszechniać takie treści, tylko by ukazać, jak takie osoby są stracone.

Notka 5: Rozdział dedykowany również suomalainen92

  - - -  - - - - - -

(GD)

    Powiedzmy sobie szczerze: co ja robię ze swoim życiem? Czy ja je właśnie niszczę? A może to początek drogi do „Nowej Alei Gwiazd"? Jeżeli tak, to dlaczego ukrywam się jak jakiś kryminalista? Przecież nie napadłem na bank, nie pobiłem nieletnich, by wyłudzić kieszonkowe, nie jestem też menelem spod monopolowego... A mimo to w ostatnim czasie spotykają mnie same nieprzyjemne rzeczy: parę razy stróże zapukali do mych skromnych progów, gdyż otrzymali zgłoszenie o zbytnim zakłócaniu spokoju. A co ja takiego zrobiłem, ja, biedny miś? Ja tylko dawałem upust swojemu niezadowoleniu. Że też ta głupia Bang mi się trafiła... jeżeli już tak się rwała do innego, to czemu w ogóle flirtowała ze mną?

Na samo wspomnienie o Jinnie naszły mnie dreszcze, jak ja tęskniłem za nami... gdyby nie spieprzyła, to bym się nie dobierał ani do jej matki, ani do Seo Hee, bo w przeciwieństwie do niej, jej matka liczyła tylko na moją kasę. Plus był tego tylko taki, że matka Jinnie miała niesamowitą figurę jak na swoje lata. Zresztą jak JinnieA jej matkę... naprawdę niesamowicie się ją pieprzyło. Jinnie w sumie też, tylko Jinnie była zbyt.. zużyta. Ale na kasie się kończyło, a mnie nie interesowała stara lafirynda, która leci na kasę młodszego. A ta cała Seo Hee natomiast zero porównania do dwóch poprzednich... Seungri gorszej nie mógł wybrać?! Ale pan „Proszę-Pomóż-Mi-GD" ani razu nie próbował, a ja ile się namęczyłem, by się przemóc i choćby dotknąć tej beznadziejnej siostry Jinnie? Pomijając to, że od kiedy musiałem pożegnać się z Jinnie, nie mam jak się „zaspokoić", bo to albo wyjazdy, albo trasy i tak w kółko... Seungri ma czas na randki i nocne schadzki choćby z pokojówkami z lepszych lub gorszych hoteli, takich, które chętnie „rozkładają przed nim nogi" nie brakuje, natomiast ja się byle jakim towarem nie zadowalam. Nie pociesza mnie fakt, że przez ostatnie lata zachowywałem się jak żałosny pies. Któregoś razu „zapasowe" źródło mojej satysfakcji przepadło, no ale hej, to nie ja podpaliłem samochód państwa Bang :') A wracając do „tej jedynej i niepowtarzalnej" Bang Seo Hee: oczywiście nie robiłem TEGO, jak mi Seungri zagrał, za darmo. Oprócz tego próbował mnie zrozumieć, że to trudne i przywdziewał szmaty Jinnie na Seo, co nie zmieniało faktu, iż nie ciągnąłem żadnych korzyści. P^przona cnotka! Zawsze trzeba było ją poddawać narkozie, następnie szpikowałem ją amfetaminą, a na koniec oczywiście morfina, bo przecież to były strasznie duże dawki.

Oprócz tego wykorzystywało się też inne niezbędne rzeczy w celach naukowo-rozrywkowych.

Nienawidziłem Seungri, nic mi się nie zwróciło, nic! A wcale łatwo nie było tego załatwić! On chyba, albo na pewno nie wiedział, co tak naprawdę znaczyła Jinnie, Seo Hee była g*wnem, którego nikt by nie chciał, ale Seungri ją lubił. Natomiast, gdy Seungri raz jedyny próbował ją „zerżnąć", nawet uwierzyłem, że mogło być „przyjemnie", tylko później przez całe 9 tygodni nie było jak się do niej dobrać! Pamiętam, jak tak się zagalopowałem z matką Jinnie, myślałem że nie dość, że zapomniałem się zabezpieczyć, to jeszcze nie dałem jej „lekarstw", ale jednak na szczęście nie. Po prostu zerżnięta za mocno i zbyt bardzo intensywnie krwawiła. Taki byłem wściekły na Seungriego wtedy! W przeciwieństwie do niego jestem jednak gentlemanem, bo po kryjomu dawałem jej lekarstwa, Seungri oczywiście wszystko oglądał, więc musiałem to zrobić tak, żeby się nie pokapował; on natomiast nie znał umiaru w swojej sile „kochania się'.

Can you smile? ῳ Infinite  ῳ [Poprawki  - 03.10.2018]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz