~2~

340 12 0
                                    

Obudziłam się w jakimś pokoju. Leżałam na łóżku. Próbowałam wstać,ale nie mogłam. Wszystko mnie bolało. Przypomniałam sobie co się działo. Nie wiem czy Masky mnie uderzył czy ktoś inny.
*pukanie*
-O! Już wstałaś. Witaj jestem Slenderman. Jestem tutaj tak jakby... Ojcem wszystkich. *śmieje się*
-Wytłumaczę Ci teraz wszystko.
Slenderman siadł na fotelu.
-Znalazłaś się tutaj z powodu Maskiego. Ktoś cię zaatakował a on go... No. I zabrał cię tutaj.
-Czy... Masky... Zabił tego człowieka?-spytałam.
-Tak. Ewidentnie cię polubił. -Odpowiedział Slenderman.- O! właśnie idzie.
Masky otwiera drzwi
-Witaj! Nic cię nie boli? Jesteś głodna?-spytał bardzo szybko Masky.
-Nie dziękuję. -odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.
Masky to zauważył i podrapał się po głowie.
-Czyli możesz już wstać? Chciałbym Ci kogoś przedstawić...- spytał Masky
-Tak ale jakbyś mi pomógł...-odparłam.
-TAK! PEWNIE!- szybko wykrzyknął Masky. W jego głosie było słychać zawstydzenie.
-*-
Gdy już wstałam Masky zaprowadził mnie do swojego pokoju. Zobaczyłam tam jakiegoś chłopaka. Miał na sobie żółtą bluzę i jeansy. Też posiadał maskę.  Była cała czarna, miała tylko czerwone oczy i smutną minę.
-Przywitał się z moją nową znajomą- powiedział Masky do tego chłopaka.
-Ccc Cześć. Jjjjestem Hoodie.- odrzekł jakby przestraszony.
-To mój brat. -rzekł Masky.
-Aha. Ja jestem Ratte. Miło mi. - powiedziałam i uśmiechnęłam się.
-Jest BARDZO nieśmiały. -powiedział Masky.
-Widzę właśnie. - powiedziałam.
-EJEJEJEJEJEJJEJEJEJ!- krzyknął ktoś zza ściany. -JA TEŻ TU JESTEM!
-O nie...- powiedział Masky i złapał się za twarz.
-Co oniekasz. Przecież jestem twoim przyjacielem!- powiedział nieznajomy i podszedł do Maskiego oraz zawiesił rękę na jego barki ( oj wiecie o co mi chodzi xd)
- Nie Toby. Wcale nie jesteśmy.- Powiedział Masky. - i możesz zabrać te rękę muszę zaprowadzić moja koleżankę na kanapę. Nie niżej sama chodzić.
- Ja to mogę zrobić- powiedział Toby i podszedł do mnie.
Toby miał na sobie pomarańczowe okrągłe okulary oraz czarną chustę z białymi pionowymi paskami. Miał na sobie beżową bluzę z kapturem i jasne jeansy oraz tenisiści na stopach.
-NIE!- krzyknął zdenerwowany Masky.- Ja to zrobię.
-UUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU!
KTOŚ TU SIĘ ZAKOCHAŁ!-Powiedział Toby.
-NIE! WCALE NIE!- powiedział Masky pierwszy raz nie będąc poważnym.
-Oj
chłopcy! Ogarniecie się? Ja mam pomysł. Hoodie jest najgrzeczniejszy więc on mnie zaprowadzi. - powiedziałam.
- Jjjjjaaaa?- spytał Hoodie.
- Tak ty chodź.
-*-
Gdy poznałam chłopców już dobrze dowiedziałam się kim są. Są... Mordercami, ale zabijają tylko tych których wyznaczył Slendy (Slenderman). Ich grupka nazywa się Proxy.
Nagle w drzwiach stanął Slendy.
- Więc Ratte już się zdecydowała? Chce do nas dołączyć?-spytał się.
- Ja...

Ratte. Czyli Pierwsza Dziewczyna Proxy.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz